Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agawa rawa

BYLA PODLA ZONA.

Polecane posty

Gość agawa rawa

Witam;) Mam pytanie do drugich zon albo przyszlych drugich zon... Czy byla Waszego mezczyzny probuje nim manipulowac mimo iz sa prawie 4 lata po rozwodzie. Bo ja mam wrazenie ze byla zona mojego M. nadal uwaza ze moze mu mowic co ma robic. Moj M. oczywiscie olewa totalnie co ona wypisuje i nie odpisuje bo wtedy zalewa go lawina smsow od niej ale mimo to ona nadal ma jakies oczekiwania wobec niego, np. zalatw sobie urlop bo corka idzie do szkoly i powinnes z nia byc. Nawet nie zapyta czy moglby tylko ze ma sobie zalatwic. Wszystko chcialaby wiedziec a skoro M. sie jej nie tlumaczy to wypisuje do naszych znajomych, a obcych jej ludzi. Probowala ugrac dobra kolezanka a potem wyszlo ile falszu w niej drzemie..Najbardziej ja obchodzi na co wydajemy nasze ciezko zarobione pieniadze. Dodam ze sama narobila mu niezlego dlugu na mieszkanie na ktorym sama nie byla zameldowana ( pomimo iz wysylala dawal jej kase a potem nawet ich wiecej alimentow niz mial zasadzone, a zaczela juz krecic z kasa w trakcie trwania ich malzenstwa, sprawa wyszla dopiero z rok po rozwodzie jak sprawdzil w spolodzielni) a jej to zwisa i nawet sie nie poczuwa by ten dlug splacic a ma roszczenia do tego mieszkania. A potem twierdzi ze ona ma swoje zycie..widocznie nie.. Wielokrotnie jej powiedzial zeby sie odczepila od nas ale nie dociera. Strasznie mnie to irytuje.. bo my jestesmy ze soba 3 lata, oczekujemy dzidziusia, dodam ze nie bylam powodem ich rozwodu, a ona dalej nie rozumie ze nie jest juz zona a tylko matka ich dziecka. Moze ja sie czasem tez zabardzo unosze i zloszcze ale nie rozumie czego ona jeszcze chce. Dlaczego nie dociera do niej ze ma sie odwalic.. Czy ktos zna dobry sposob na taka? Albo czy jakas druga zona powie jak sobie swietnie poradzila z taka i nie przejmuje sie wiecej.. Dziekuje za porade;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele nic więcej
a nie mogłaś wziąć sobie kawalera tylko faceta z odzysku z bagażem w postaci dziecka i byłej żony????? niestety, jego poprzednie życie nie zniknie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a ty jako osoba dorosła wiedziałaś w co się wdajesz więc teraz nie bucz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa rawa
Milosc nie wybiera, latwo sie mowi wzielas faceta z bagazem, ale to wszystko naprawde wydawalo mi sie latwiejsze, wydawalo mi sie.. kocham Go bardzo ale taki zwiazek duzo kosztuje nerwow i cierpliwosci, zwlaszcza przy takiej bylej, i uwierz mi ze teraz kazedej jednej ktora zapyta odradze zwiazku z facetem z przeszloscia, ale mojego meza kocham bardzo, i nie chcialabym zeby ten falszywiec je niszczyl(czytaj byla), ze czasem ciezko mi z trym sobie poradzic i wybucham, wiem ze moj maz mnie kocha, daje mi to odczuc na kazdym kroku i nie wiem jak postepowac, jestem dorosla ale nie znaczy ze musze znosic wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokument źródłowy z
Nie rozumiem Twojego oburzenia dotyczącego obecność ojca kiedy to dziecko rozpoczyna naukę w szkole. Dla dziecka to ogromne wydarzenie, prawdziwa rewolucja więc chyba naturalną rzeczą jest wsparcie rodziców, nie sądzisz? A to, że ojciec czasami zapłaci więcej niż zasądzono mu alimentów dla mnie też jest naturalne, zdarzają się różne niespodziewane czy też nawet spodziewane ale większe wydatki. Decydują się na związek z facetem, który ma dziecko i byłą żonę musiałaś być świadoma, że te osoby nigdy z jego życia nie znikną, będą obecne i sposób dla Ciebie bardzo odczuwalny. Ty zaś sama nigdy dla takiego faceta nie będziesz najważniejsza. Najważniejsze jest jego dziecko, dlatego często będziesz musiała podporządkować swe plany i sprawy właśnie pod to dziecko. Jeśli była żona Twojego faceta dokonała oszustwa finansowego może należy o podjęciu kroków prawnych w tym kierunku? Pociągną tę kobietę do odpowiedzialności. Osobiście wydaje mi się, że to na Twoim partnerze ciąży obowiązek rozwiązania tej skomplikowanej relacji z jego byłą żoną, to sprawa między nimi. Jeśli natomiast ta kobieta ma podejście jakie opisałaś nie wróże Wam szybkiego konsensusu, na każdy Twój atak ona odeprze ze zdwojoną siła a broń w ręku ma znacznie silniejszą niż Ty - dziecko i z pewności wyrzuty sumienia Twojego faceta, że nie daje temu dziecku 100% normalnej rodziny. Może po prostu zamiast walki warto zmienić swą postawę, nie przejmować się tak tą kobietą, skupić na własnym życiu, ciąży. A może ona go wciąż kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa rawa
nie obchodzi czy czy ona go kocha, wazne ze on jej nie kocha, zreszta ktos kto kocha tak podle nie postepuje, dzieckiem nie jestem oburzona, nie przeszkadza mi ze pojechalby na rozpoczenie roku corki, przeszkadza mi ze ona sobie tego zada, nie pyta czy moglby dodam, ze taki wyjazd tez go kosztuje, a potem ona wypisuje w sadzie ze stac go na ciagle podroze do polski( mieszkamy we Wloszech), on oczywiscie i tak nie pojedzie bo akurat na koniec sierpnia my bedziemy miec dzidziusia, o alimenty same w sobie tez mi nie chodzi, a o to ze wysylal jej pieniadze na mieszkanie ktore nadal nie placila, a oszukiwala go ze placi, duzo naprawde wyszlo jej kretactw i klamstw z czasem, a ona dalej nie rozumie ze spalila za soba mosty.. dalej gra i mysli ze cos ugra. Jak mam wiec to wszystko akceptowac tak dlugo juz, kazdy nawet najbardziej wytrzymaly by watpil..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa rawa
co do ich odczuwalnosci, corka oczywiscie bedzie zawsze istniec w naszym zyciu i ok, ale ludzilam sie ze byla zniknie...a przynajmniej nie bedzie nam burzyc szczescia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damski bokser
"Czy ktos zna dobry sposob na taka? " A rozważałaś opcję piźnięcia z liścia ciemną nocą przy ogarku? Ewentualnie napuszczenia myszy?? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa rawa
damski bokser a moze bym Cie wynajela, nie chce sobie raczec brudzic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damski bokser
Pomysł sam w sobie dobry. Ale jest jeden problem - ja bym się brzydził wziąć od ciebie cokolwiek. A przecież darmo robił nie bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa rawa
a to dlaczego?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damski bokser
Bo nie lubie robić za darmo. To pachnie wyzyskiem człowieka przez kobietę! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa rawa
Czlowieka przez kobiete..znaczy sie ze kobieta to nie czlowiek;P Musze widze jakos to sama ogarnac..i poradzic sobie..bo w moim stanie stres niewskazany..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damski bokser
Zdziwiona? To krzyknij na ulicy: STÓJ CZŁOWIEKU! Zobaczysz ile kobiet się zatrzyma :classic_cool: No. Będziesz sie sama musiała z tym ogarnąć. Bo ta dupa z uszami, co to o niej pszesz "M" to raczej taka bardziej pizdowata jest. Nie (?) Ciekawi mnie czym on ci tego bachorka zrobił? Uszami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Funny dwarf
Tak samo ona jest podła pierwszą żoną jak Ty jesteś drugą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Funny dwarf
I dlaczego to takie oczywiste, że on nie pojedzie? Bo dla Ciebie jest to oczywiste może dla jego córki, która rozpocznie nauką w szkole to takie oczywiste nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa rawa
nie pojedzie bo mieszkamy za daleko, nie na zlosc a dlatego ze nam sie urodzi dziecko wlasnie w tym czasie, a narodziny dziecka sa jednak wazniejsze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa rawa
damski bokser ale powiedz co on ma zrobic, juz tyle razy jej mowil, tyle sie z nia klocil...nie pomaga, ignorowanie tez nie.. co bys jako facet zrobil w takim razie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damski bokser
Ważniejsze dla kogo? Dla dziecka? Którego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
"""""" agawa rawa Witam Mam pytanie do drugich zon albo przyszlych drugich zon... Czy byla Waszego mezczyzny probuje nim manipulowac mimo iz sa prawie 4 lata po rozwodzie. Bo ja mam wrazenie ze byla zona mojego M. nadal uwaza ze moze mu mowic co ma robic. Moj M. oczywiscie olewa totalnie co ona wypisuje i nie odpisuje bo wtedy zalewa go lawina smsow od niej ale mimo to ona nadal ma jakies oczekiwania wobec niego, np. zalatw sobie urlop bo corka idzie do szkoly i powinnes z nia byc. Nawet nie zapyta czy moglby tylko ze ma sobie zalatwic. Wszystko chcialaby wiedziec a skoro M. sie jej nie tlumaczy to wypisuje do naszych znajomych, a obcych jej ludzi. Probowala ugrac dobra kolezanka a potem wyszlo ile falszu w niej drzemie..Najbardziej ja obchodzi na co wydajemy nasze ciezko zarobione pieniadze. Dodam ze sama narobila mu niezlego dlugu na mieszkanie na ktorym sama nie byla zameldowana ( pomimo iz wysylala dawal jej kase a potem nawet ich wiecej alimentow niz mial zasadzone, a zaczela juz krecic z kasa w trakcie trwania ich malzenstwa, sprawa wyszla dopiero z rok po rozwodzie jak sprawdzil w spolodzielni) a jej to zwisa i nawet sie nie poczuwa by ten dlug splacic a ma roszczenia do tego mieszkania. A potem twierdzi ze ona ma swoje zycie..widocznie nie.. Wielokrotnie jej powiedzial zeby sie odczepila od nas ale nie dociera. Strasznie mnie to irytuje.. bo my jestesmy ze soba 3 lata, oczekujemy dzidziusia, dodam ze nie bylam powodem ich rozwodu, a ona dalej nie rozumie ze nie jest juz zona a tylko matka ich dziecka. Moze ja sie czasem tez zabardzo unosze i zloszcze ale nie rozumie czego ona jeszcze chce. Dlaczego nie dociera do niej ze ma sie odwalic.. Czy ktos zna dobry sposob na taka? Albo czy jakas druga zona powie jak sobie swietnie poradzila z taka i nie przejmuje sie wiecej.. Dziekuje za porade"""""" a kto płaci i otrzymuje alimenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damski bokser
Co bym zrobił? Wiem czego bym nie zrobił. Nie zrobił bym drugiego dziecka, jeśli pierwszemu nie umiem dać NIC!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa rawa
nie zawsze da sie kazdemu dogodzic, wiem ze dla jego pierwszego dziecka to wazne, ale swiat sie nie konczy na rozpoczeniu roku szkolnego, za to na narodzinach zaczyna.. zreszta nie bede dyskutowala z Wami na temat dzieci, bo ja nie mam nic przeciwko jego corce i nie o tym temat, uczepiliscie sie tego roku szkolnego a to tylko przyklad a mnie chodzi o zupelnie co innego.. byla zone ktora nie ma wlasnego zycia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa rawa
damski bokser moj maz dziecku daje duzo, i mala wie ze ojciec ja kocha i to chyba najwazniejsze wiec nie mow ze nie daje niczego, a ja sie ciesze ze bedziemy miec wspolnie dziecko, jakbym uwazala ze jest zlym ojcem to bym z nim dziecka sobie nie robila..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damski bokser
To może jakiś trójkącik? Przecież dupa z uszami ma dwa ucha.... :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa rawa
Nie dzieki;) W duecie jest nam dobrze.. a piate kolo u wozy nam nie potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może śl
A może on z tą żoną ma ślub kościelny i dlatego tak naprawdę dalej jest jej mężem? I njieważne są jakieś cywilne rozwiązania czy rozwody , czy jakieś ponowne cywilne legalizacje z następnymi kobietami, jak zwał tak zwał, ale przecież druga nie jest prawdziwą żoną tylko świecką nextą tymczasową. Więc może ona, jako pierwsza prawdziwa ślubna żona, ma oczekiwania jakie się należy miec do męża? I ma takie prawo? Wiesz , drugie małżeństwa cywilne rozlatują się nadzwyczaj szybko , pomad 67 % drugich się rozlatuje, zwłaszcza jak pierwszy rozwód był wynikiem rozwiązłości męża, więc masz szansę że problemy ci się skończą i zaczniesz byc podłą byłą oczekującą aby były zajął się obowiązkami wobec twojego dziecka. Wiadomo. łajdak pozostanie łajdakiem, i przy jednej babie się nie zatrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damski bokser
W miłości, także do dziecka, nie ma pojęć mało-dużo. Jest WSZYSTKO albo NIC. Ty wiesz o tym najlepiej. I egzekwujesz z żelazną wszak konsekwencją. Więc jeśli dupa-z-uszami daje dziecku "dużo" nie dając WSZYSTKIEGO - to nie daje NIC. Logiczne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa rawa
pierwsza zona byla jego cywilna i na cale szczescie, a koscielna zostalam ja;) wiec tamta po 4 latach tym bardziej nie ma juz zadnych praw czego chyba nie potrafi zrozumiec.. ale poprostu nam zadrosci bo bardzo liczyla ze mu sie w zyciu nie ulozy.. i nie ucz dziecko ze ma miec wszystko albo nic bo to nic dobrego nie wrozy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa rawa
wiecie moj slubny wrocil z pracy..ide mu kolacyjke pyszna zrobic;) a jego ex zalosna poprostu oleje..zeby nie miala satysfakcji ze nam w zyciu moze mieszac;)hehe... teraz bede silniejsza;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damski bokser
Jasne. Bo wszystko masz mieć TY. I to dopiero dobrze wróży. Biedna ta dupa-z-uszami. Oj biedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zorro...
Damski mądrze gada. Cięte riposty wskazują ze to być może mój ulubiony acz dawno nie widziany Płacący :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×