Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ojejuuuuuu

Spełniłam marzenie i żałuję :(

Polecane posty

Gość Ojejuuuuuu

Odkąd pamiętam marzyłam o własnym ogródku. W końcu moje marzenie się spełniło. Kupiłam działkę ROD z małym murowanym domkiem, w pięknej okolicy. Wydalam na nią całe oszczędności i włożyłam masę serca w urządzenie jej. Nareszcie nadszedł upragniony urlop i szansa na spędzenie 10 dni na mojej ukochanej działce. Wprowadziłam się wieczór. Nastał ranek- boooosko! Śniadanko na trawce, opalanko, reeeelax pełną gębą. Zaczęli się schodzić sąsiedzi. :( I koniec raju. Poziom tych ludzi woła o pomstę do nieba. Nachalni, chamscy, o wszystko się czepiają. Mój domek nie jest pomalowany, tylko ma rzucony tynk- taniego go kupiłam- "szpeci okolicę". Mam z nim coś zrobić, bo oni nie zamierzają dłużej znosić takiego widoku. Mój pies ma nie biegać luzem po mojej działce, bo wystraszył dziecko. Mam mu kojec zbudować, albo w domu go zostawiać, bo to dla ludzi działki, a nie dla psów. Mam ściąć jabłoń, bo im liście lecą na działkę w jesieni i nie zamierzają przeze mnie dokładać sobie roboty. Mam nie stawiać samochodu pod drzewem (parking jest wspólny, nie wykupuje się miejsc), bo to miejsce dla gości pewnego działkowicza. Pytam- pan sobie wykupił to miejsce, tak? I odpowiedź: Drzewo moje, rzuca cień na parking, więc proszę na moim nie stawać. Jak tu jeszcze raz ten samochód postawicie, to mnie popamiętacie! :( Tak marzyłam o cichym kąciku na lato. Nie stać mnie na wyjazdy na wczasy. Pół życia zbierałam pieniądze, wzięłam pożyczkę, którą mam spłacać jeszcze 3 lata. Miejsce jest urocze. Ale teraz ilekroć tam jadę jestem chora. Nie lubię nawet myśleć o konieczności wybrania się na działkę i kolejnych starć z sąsiadami. Kilka dni po zakupie mojego "cudu" jeden z działkowców powiedział: "jeszcze pani bokiem ta działeczka wyjdzie". Dzisiaj wiem dlaczego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojejuuuuuu
Tak samo powiedziała moja mama. Problem w tym, że ja mam inną naturę. Wszystkim się przejmuję, z każdym chcę żyć w zgodzie. Myślałam, że jak zdobędę swój kącik, to będzie to takie miejsce na wyciszenie się, odizolowanie, zapomnienie o problemach. Lubię odpoczynek w samotności, z dala od ludzi. Teraz bardziej zrelaksowana się czuję wracając do mojego bloku :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfbeirhgei
weź sobie ogrodź tą działkę jakimś płotem wysokim i nie zwracaj w ogóle uwagi na gadanie tych ludzi.A temu panu co cię straszy że go popamiętasz jak zostawisz jeszcze raz samochód tam gdzie on nie chce uświadom że groźby są karalne i sobie ich nie życzysz.I ciesz się działką wielu chciałoby taką mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyczuli cie- jestes lagodna i niepewna to z toba jada...rob swoje i ich olej ...to twoj teren-pies moze sobie biegac- jak sie bachor boi to niech go w domu zamkna..parkuj gdzie chcesz..itd. a grozby sa karalne.. do tego podac ich mozesz do sadu o nekanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciapciak
nie przejmuj sie ich uwagami, chyba sa zazdrosni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lawendasia
z działkami jest o tyle problem, że obowiązują pewne prawa i co do ogrodzenia dopuszczalne jest, o ile się nie mylę, ogrodzenie do wysokości 1,5m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorkaska
ja bym odpowiadała głupio i niezrozumiale, na straszenie odpowiadać tak samo, ale niejednoznacznie. Jak zobaczą, że z gadki nici, to dadzą spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koteczkidwaaha
Tak koleżanka też tak miała :(Chciała olać innych ,robiła swoje :) Niestety odechciało jej się szybko tego raju:(Złośliwość ludzka nie zna granic :(Psychicznie nie wytrzymała:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa psiku nie bylo
przykro mi bardzo... wiesz sasiedzi sa poprostu zazdrosni, bo jesli to bylo twoje marzenie to widac ze tam sie starasz w tym swoim raju ... i wiesz jak to jest .... im jest zle jak komus jest lepiej... nie trzeba byc bogatym ,ale swoje marzenia jak sie spelni te zwykle nawet to czlowiek bardziej sie cieszy niz z jakichs rarytasow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszka Miki w pantalonach
kupiłas działke obok mojej chrzestnej i jej meża? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam działkę rod3232456
i u mnie ludzi pełno, obok u sąsiada też ludzi co najmniej 10osób siedzi co dzień,pies mu tam lata nawet do nas sobie przyjdzie czasem i jakoś mi to nie przeszkadza chociaż mam dziecko 2 letnie:) ja nie wiem ludzie są walnięci! zresztą jak kupowałaś ogródek na pewno dostałaś taką książeczkę w której są opisane twoje prawa i obowiązki,usiądź w domu na spokojnie i poczytaj co Ci wolno a co nie:) hehe kolor Twojej altany im szpeci-to ja bym powiedział,że mnie nie stać na farbę bo ogródki teraz nie kosztują 200zł tylko po 15tyś (jak mój) stare pierdziele! NIE DAJ SOBĄ POMIATAĆ!!! TO TY ZA TO ZAPŁACIŁAŚ I JEST TO TWOJE A INNI MAJĄ GÓWNO DO GADANIA!!! OGARNIJ SIĘ.... Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejka..//
ile razy stawiam auto pod drzewem tyle razy mam na aucie ptasie kupy nie stawiaj tam auta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna jantarek owczarew;p
jak jakies klamstwo mi sie to wydaje, jacy ludzie mieliby czelnosc tak sie czepiac np o dom ze nie otynkowany? przeciez to twoja dzialka i na dobra sprawe moglabys postawic tam szałas i w nim mieszkac i co im do tego... poprostu nie wierze a w te parkowania tym bardziej ze nie stawiac bo to miejsce dla gosci sasiada no bez przesady :O a jesli to prawda to jezyka w gebie nie maszby zapytac gdzie to jest napisane i jak ci da to na pismie to pomyslisz itd, boze jak ludzi łatwo zastraszyc kobieto jak ty zyjesz na codzien jak dajesz obcym ludziom tak sie traktowac i pozbaść!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koteczkidwaaha
MYSZKA MIKI W PANTALONACH fajny nik :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojejuuuuuu
Ogrodzenie można mieć na max 1,2m i ma być ażurowe. Posadziłam sobie już tuje, ale małe, więc koło 10 lat sobie poczekam. Staram się ich nico olewać (jeszcze mi nie wychodzi, ale staram się), ale przyznam szczerze, że boję się o psa. Boję się żeby mu czegoś nie zrobili. Już 2 razy miałam w ogrodzie powrzucane resztki jedzenia. Jeśli o zazdrość chodzi, to bardziej ja mogłabym im zazdrościć niż odwrotnie. To są raczej zamożni ludzie, więc ich działki i domki są wymuskane (chociaż wszystkie normy mocno przekroczone).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna jantarek owczarew;p
a mozecie powiedziec co znaczy działak ROD to rod mnie interesuje bo moze takie działki rzadza sie jakimis swoimi prawami .. no nie wiem.. bo probuje sobie jakos to wyobrazic te ataki na biedna autorke ale no nie potrafie, jak tyle juz lat żyje i łaze po tej ziemi to z takimi ludzmi sie nie postkalam a ona w jednym miejscu az z tyloma. dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna jantarek owczarew;p
mysle ze ludzie zamozni = ludzie na poziomie tzn chodzi o to ze chyba nie dopuscili by sie otrucia twojego psa.. no chyba ze sa to wrecz jacys mafiozi którzy wtedy nawet mogli by inaczej z takim psem zatanczyc.. dla zartów poznecac sie czy cos.. tacy ludzie nie maja uczuc. Ale uwazaj na niego i tak, bo kiedys mojej babci ktos wrzucił kotleta na podwurze a w srodku było skruszone szkło. ktos mial nadzijee ze pies zje i umrze w meczarniach bo tez sie komus nie podobalo ze biega swobodnie po szczelnie ogrodzonym podworku mojej babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam działkę rod3232456
Tak kiedyś czytałam,że ROD rządzi się swoimi prawami jakby,że to takie "państwo w państwie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojejuuuuuu
Niestety to co piszę to prawda. :( Opisałam sytuacje, które miały miejsce na przestrzeni 2 lat (bardziej sezonów). Nie myślcie sobie, że ja się nie bronię. Owszem, tak. Ale nie będę się kłócić z każdym kto mnie zaczepi. Dobra. Raz się pożarłam ostro z sąsiadem, który oznajmił mi, że moja działka jest też ich własnością- bo to WSPÓLNOTA jest (!!!) i on nie wyraża zgody, żeby po JEGO terenie latał pies. To był jedyny raz kiedy wybuchłam. Wiecie co, nie wiem skąd ci ludzie się tam wzięli. To jest jakaś hołota. Tylko jedno małżeństwo jest ok i da się z nimi sensownie pogawędzić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna jantarek owczarew;p
tzn ze jest to jakby zamkniete osiedle dzialek? ze np jest wspolna bramawjazdowa itd.. hmm ciekawe jak to wyglada bo pierwszy raz slysze, moze dlatego tak sie rzucili na Cioebie bpo od lat maja juz tam jakies swoje zasady.. hmm no ale zasada otynkowanego domku :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna jantarek owczarew;p
A nie mozesz sprzedac tego w diabły! daj ogloszenie. sprzedasz, splacisz kredyt szybko i moze poszukaj czegos na jakiejs wsi pod miejscowoscia w której mieszkasz, no ale tej hołocie hamskiej sama bym z checia jakis numer wywinela, ładnie Cie przyjeli tam nie ma co!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak jak876
ktos dobrze ci napisał wyczuli ze jestes łagodna i niepewna to jada po tobie a jest cos takiego jak psychologia tłumu,ostatnio nawet prace pisalam z tego,jak jeden się do czegos przyczepi,niekoniecznie musi miec racje,drugi pojdzie z anim to juz całe stado slepo bo oni miejscowi a ty obca,moja rada-nie przejmuj się chcby neiwiem co bądz twarda,wkoncu im sie znudzi jak zobaczą ze to na ciebie nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna jantarek owczarew;p
a masz męza, dzieciaki? bo wiesz jak ludzie widza ze samiutka tam jezdzisz to jestes łatwiejszym przeciwnikiem i łatwiej naskoczyc.. jakby byl maz to pewnie by juz tak nie siupali bo zawsze inaczej jak jest facet. sama z psem tam jezdzisz? i powiedz czy jak ona biega po dzialce to ona jest calkowicie ogrodzona? no i co to ten rod do cholery to mi wiele wyjasni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszka Miki w pantalonach
Raz się pożarłam ostro z sąsiadem, który oznajmił mi, że moja działka jest też ich własnością- bo to WSPÓLNOTA jest (!!!) i on nie wyraża zgody, żeby po JEGO terenie latał pies. to na bank był mał.zonek mojej ciotki :D takich ludzi, pakujących łapę na twoje bo wydaje im się że wszystko gdzie jch się wpuszcza jest ich wlasnością (a jak jeszcze nie jest to bedzie za chwile) wbrew pozorom nie zbyt jest wielu na tym świecie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berbec
anna jantarek... Rodzinne ogrody działkowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna jantarek owczarew;p
A temu co powiedzial ze nie wyraza zgody by pies latał bo to wspolnota jest to zobacz co on tam ma na tej dzialce, no grila czasem palą czy cos to tez powiedz ze to wspolnota przeciez i nie wyrazasz zgody by dym z grilowania ci na dzialke lecial czy jakis inny absurd wymysl..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna jantarek owczarew;p
berbec dzieki zobacze co to dokladnie w googlach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna jantarek owczarew;p
Twoja dzialeczka jest pomiedzy 300 a 500 m2? malusio, ile ten domek ma w takim razie? 20m2? hmm to sa takie dzialki co sa np w warszawie takie malutkie ze tylko grządki mozna uprawiac itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak jak876
jesli to jakas wspolnota to koniecznie przeczytaj dokladnie regulamin,moze faktycznie oni maja cos tam do powiedzienia,moze nabyłas prawa do gospodarowania a nie własnosci,nie znam się,nie słyszalam nigdy o ROD,musisz dokladnie przeczytac umowe,napewno jest tam jakis regulamin itd a jesli cos ci tam nie bedzie odpowiadało wtedy faktycznie sprzedaj w diabły bo przeciez spokoju nie uraczysz i kup sobie gdzies na wsi,z dala od ludzi i bedziesz tam miala spokoj,bedzies z mogla robic co chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×