Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 6 miesiąc

Kiedy pokochałyście swoje dziecko?

Polecane posty

Gość 6 miesiąc

Jestem w ciąży, dziecko nie wywoluje we mnie jakichs większych emocji. Czuję jego ruchy ale bardziej skupaim się na sobie, na tym co się dzieje z moim ciałem. Nie potrafię uzmysłowić sobie, że to się zmieni po porodzie, nie mam chyba instynktu macierzyńskiego, nigdy mnie dzieci nie wzruszały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiuguigig
Kiedy? Gdy zaczęłam załapywać z dzieckiem kontakt, gdy mogliśmy już wspólnie, dobrze się bawić. Na pewno to było w drugim roku życia dziecka i ta miłość wciąż się tworzy (moje dziecko ma 2,5 roku). W ciąży nie czułam nic specjalnego, nie licząc takiej instynktownej, większej ostrożności i momentów wzruszenia bo np ubranko takie śliczne czy małe zareagowało na mój głos skacząc w brzuchu. Po narodzinach dziecka była natomiast czułość i poczucie obowiązku (a także zniechęcenie, poczucie stłamszenia, stres, potworne zmęczenie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehklllla
Ja tez tak mialam na poczatki ciazy. Teraz jestem w 24 tygodniu i powoli zaczyna kielkowac we mnie uczucie. Zaczelo sie kiedy poczulam pierwsze ruchy i kiedy dowiedzialam sie, ze bedzie dziewczynka. Mysle, ze trudno jest kochac kogos kogo sie nie zna, kogo sie nawet nie widzialo. Nie zmuszaj sie teraz do tego uczucia i nie obwiniaj sie o to. Jak zobaczysz pierwszy usmiech dziecka to bedziesz je kochac ponad zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale słownictwooo
tak to fakt ciezko pokochac kogos kogo się nie zna, nie widzi, nie mysl o tym, milosc sama przyjdzie. Ja nawet nie potrafiłam rozmawiac z moim dzieckiem bo jakos tak dziwnie mi bylo gadac do brzucha:) Teraz corka ma roczek kocham ją nad zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berbec
będąc już w ciąży widziałam że je Kocham a gdy zobaczyłam je po porodzie to aż się popłakałam ze szczęścia i wiedziałam że ta miłość jest bezwarunkowa. Raz poroniłam w 14 tygodniu nie mogłam trzy miesiące się rozbierać jak tylko spojrzałam na dziecko momentalnie płakałam śniło mi się później po nocach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klementynka,,,,
jak mała miała ok 1,5 roku.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6 miesiąc
To tak długo może trwać? A do tego czasu co? Boję się, że nie będe dbac o dziecko, nie będe się nim opiekować tylko obsługiwac jego potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klementynka,,,,
ależ ja bardzo dbałam od samego początku o moją malutką :) tylko nie kochałam jej tak jak myślałam że będę. Jednak u każdej jest inaczej więc nie martw się na zapas. :) Teraz ma 2 latka i szaleję na jej punkcie i nawet myślę, żeby jej rodzeństwo sprawić :) Uszy do góry, bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiuguigig
Nie musisz kochać dojrzałą miłością żeby chcieć się dobrze opiekować dzieckiem. Maluch też postara się ze swojej strony, będzie wydawał niesamowite dźwięki, jak mały delfinek, wtulał się, uśmiechał. Spokojnie, poradzisz sobie i wcale nie trzeba do tego egzaltacji. Będzie też ciężko, ale zmęczenie nie trwa wiecznie. Najgorszy jest okres gdy trzeba malucha karmić co trzy godziny, w tym w nocy. Potem jest już łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama taka jedna
corka ma rok i widze, ze jest coraz lepiej. jak napisala jedna dziewczyna, na poczatku jest czulosc i poczucie obowiazku, ale tez i zmeczenie i stres. Teraz jak juz widze, ze cieszy sie jak wracam z pracy, bo przyjdzie i polozy glowe na kolanach, czy inne gesty, to kocham ja nad zycie. Kochalam tez wczesniej oczywiscie, ale to bylo takie dziwne. Teraz czuje, ze zaczyna mi ta milosc rosnac :-) wczesniej byla stala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojku
ja zaczełam kochac jak juz na spokojnie wrócilismy do domu ze szpitala - byłysmy 5 dni bo żółtaczka. Ale to było stopniowe. Jak sie urodziła to była tylko ciekawosc i cheć spełnienia sie w roli mamy. Robiłam przy małej wszystko jak trzeba i to mi dawało satysfakcję. potem łapałysmy kontakt, zaczeło do mnie docierac że to nie zadanie do wykonania tylko cos znacznie wiecej. A miłośc sobie kiełkowała ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6 miesiąc
Podobno kobietom w ciąży szaleją hormony, u mnie chyba na opak. Jak sobie wyobrażam poród to myślę, że będę strzelac fochy, jak się urodzi chłopiec, specjalnie zabroniłam lekarzowi mówić, jaka będzie płeć, nie chce się negatywnie nastawiać. W ogóle mam dziwne myśli, nie chcę aby dziecko mi kładziono na brzuchu po urodzeniu, denerwują mnie ojcowie zachwyceni swoimi synkami. Nie wiem co się ze mną dzieje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba zależy od sytuacji, bo ja, czekając na dziecko już baaaardzo długo, kochałabym je od samiusieńkiego początku... już w momencie, kiedy bym się dowiedziała, że zaczyna rosnąć we mnie nowe życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Francoise
od pierwszego dotyku,gdy leżała na moim brzuchu taka ciepła i pzrepiekna;)a może jeszcze wcześniej?gdy była w brzuchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokochałam w 2 miesiącu ciąży, jakieś 2 tygodnie po tym jak się dowiedziałam że będę miała dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapewne przepiękna... opuchnięta i w maziach płodowych :-o Ja nie czułam nic będąc w ciąży. Dopiero po pierwszej dobie, przyglądając się maleństwu narastało we mnie poczucie odpowiedzialności, ochrony i miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie niesamowitym momentem było drugie USG, w 9 tygodniu ciąży, kiedy zobaczyłam miniaturowe rączki i nóżki. Nie jest to jeszcze bezgraniczna, obezwładniająca miłość, ale niewiele brakuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawde po pierwszym szoku ,(chociaz trzy lata po slubie )jeszcze nie byl tez czas.Ja wiem? Kiedy juz oswoilismy sie z faktem dokonanym:) Minely dwa tygodnie .Pozniej juz spokojnie moglismy cieszyc sie i kochac nienarodzonego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja około 2,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu gdy ujrzalam moja coreczke. W ciazy nie czulam nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na początku ciąży też skupiałam się tylko na sobie-że źle się czuję, że będę gruba, że moje cialo się zmienia... tak naprawdę poczułam, że kocham swoje dziecko dopiero kiedy w 29 tc powstalo zagrożenie przedwczesnym porodem co mogłoby się nawet wiązać w najgorszym przypadku ze śmiercią synka. Dopiero wtedy tak naprawdę poczułam jak badzo go kocham i potrzebuję i że nie wyobrażam sobie już życia bez niego, mimo że tak naprawdę przecież jeszcze go nie poznałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak calym sercem to jak mialo 2-3 miesiace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili37
Ja w ciazy zdazylam sie zapryjaznic z moimi dziecmi ale po porodziebylo roznie pierwszy porod bylam prawie na tamtym swiecie corke zobaczylam po okolo 2 tyg. Od porodu i jakos ta wiez nie byla taka mocna i do dzisiaj niestety nie jest co nie znaczy ze jej nie kocham natomiast z synkiem ( mialam planowane cc) milosc wybuchla w momenciekiedy zostal wytargany z mojego brzucha i wyladowal odrazu w moich ramionach. To byla milosc od pierwszego dotyku czucia cos strasznego! Tak nam zostalo do dzisiaj chociaz juz teraz mam zakaz caluskow przed szkola i serwowania kakalka przy kolegach :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy tylko ją zobaczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja pierwsza coreczke pokochalam kiedy dowiedzialam sie ze jestem w ciazy, moze brzmi to dziwnie, ale na ciaze czekalam badzo dlugo, i byla to ciaza medycznie wystarana, kiedy sie urodzila to siedzialam i patrzylam sie na nia non stop przez kilka godzin, nawet z mezem do tej pory ( mala ma 3 latka) czasami siedzimy i mowi , boze ona tu na prawde jest;] obecnie jestem w 24 tyg i to zupelnie inne uczucie, w ciaze zaszlam w pierwszym cyklu, myslalam ze potrwa to minimum kilka miesiecy ( skoro z corka byly takie problemy) bylam w takim szoku ze usiadlam i zaczelam plakas , to byla taka planowna wpadka, bo nie moglismy sie z mezem zdecydowac czy tak czy nie, chwila uniesienia o 4 rano i jes dziecko:) teraz chyba nie mam czasu myslec i sie rozczulac nad soba tak jak w pierwszej ciazy, i musze z pzykroscia stwierdzic ze uczucie milosci mnie jakos specjalnie nie ogarania, i strasznie sie o to obwiniam, nawet ubranek mi sie nie chce isc kupowac, ale bardzo sie ciesze z drugiej coreczki, i moze zle napisalam, jest to inna milosc, bo kocham moje drugie dziecko,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem obecnie w 6miesiącu ciązy... i mimo, że rucjy czuje już wyraźnie i zależy mi na dziecku to miłością nazwać tego nie moge... Boje sie, że po porodzie dalej bede czuła lekką oboętność, że nie pokocham tej małej istotki. A ciąże z męzem zaplanowałam... Nie jest to wpadka.Chieliśmy mieć dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak miala 8 miesięcy cos sie nagle zmienilo, jakoś pokochalam nagle, corka zaczela rozumieć, mówić troche, pokazywać o co jej chodzi i co by chciala, unormowaly sie drzemki i pory jedzenia, przestala mnie irytować, wcześniej czulam bardziej poczucie odpowiedzilnosci , teraz mulość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×