kto tak jak ja tez nie lubi babskich spotkan i unika ich..

mam kolezanki,co robia wiecznie baskie spotkanka,na ktorych są słodziuchno miluchne do siebie,obgaduja facetow jakie to swinie,a pozniej wrcaja do swoich mezow kochankow z podkulonym ogonem,no i obgaduja swoje kolezanki:(?nie cierpie takich babskich spotkan cos ze mna NIE TAK?czy jestes osamotniona?czy moze kto ma tak jak ja.. na ogole te laski,miedzy soba chwala sie,ile to sie nie seksza,gadaja ciagle o ruchaniu,o tym jak zdradzaja swoich mezow,jak to rozwalaja rodziny swoich szefow itd.chwala sie ogolnie"swoim powodzeniem",ktora to lepsza..i przekrzykuja jak przekupki na targu,ani sensu w tych rozmowach ,ani ładu ani składu,ewentualnie rozmowa o kosmetykach ,lub innych pierdach

no fajne kolezanki masz ja z takimi juz dawno zewralam kontrakt

dlaczego zerwałas?boisz,sie ze twoj facet na nie poleci?

jaka jest w ogole rola takich babskich spotkan?

Ja lubie, ale ja mam normalne kolezanki :)

ja lubie spotkanie z moja przyjaciołka,mozemy gadac o wszystki m,rozumiemy sie bez słow nieraz,smiejemy z tego samego,nie obgadujemy przy tym ludzi i innych lasek,po prostu gadamy o zyciu o swiecie o wszystkim,a takie babskie spotkania z kolezankami,ktore sa takie nie za bliskie mi jest bezsensu,gadaja jak przekupki

Ja nie lubie tak jak autorka i z podobnych powodow - lecz z przykroscia napisze ze kafe tez troche takie spotkanie przypomina - moze nie zawsze i nie kazdy ale... jesli masz wlasnbe zdanie - np dzieci temat - ojjjjjjjjjj ciezki, kochanki oczywiscie kazda to szmata, aborcja - korwy i szmaty . Jesli napiszesz jak jest ze np nie lubisz dzieci , lub nie karmisz piersia- to cie zjedza . Mozna popitoloc o dupie maryni i to jest ok - kobiety zawistne sa w 89 % i madralinskie strasznie .

Ja z kolei uwielbiam babskie spotkania z moimi kolezankami, z tym, ze faceci to nie jest glowny temat naszych rozmow. nie spotykamy sie czesto, bo wszystkie pracujemy, niektore maja rodziny, no i kazda ma jeszcze swoje zainteresowania, ktorym tez poswieca czas. Ale jak juz sie spotkamy to jest kupa smiechu, kilka drinkow, jakies wyjscie do klubu, wieczor w spa, a czasami jak sie uda calodniowa wycieczka gdzies za miasto. Nie spotykalabym sie towarzysko z "kolezankami", ktore za plecami obrabiaja mi tylek, a jedyny temat, w ktorym sie udzielaja to faceci i seks, bo dla mnie to strasznie plytkie. W naszej paczce jak ktoras ma cos do powiedzenia o innej, mowimy sobie prosto w oczy co nas wkurza, czy drazni i atmosfera wraca do normy. Ale to moze dlatego, ze nie widujemy sie czesciej niz raz w miesiacu i jest nas tylko 4, bo dla mnie jakosc jest wazniejsza niz ilosc.

mala kotka - jest dokladnie tak, jak piszesz.

czasem schodzę na ten poziom tylko dlatego, żeby poznać język i mysli wroga:D

to spotkanie wrogow

Ja mam dokładnie tak samo :D Też nie spotykam się z babami, bo pierdolą tylko o kosmetykach, dzieciach, ciuchach i gotowaniu :o Mimo tego, że sama jestem matką i kurą domową jakoś mnie to jednak nie podnieca :o zdecydowanie wolę męskie towarzystwo, a już w ogóle najlepiej czuję się ze swoim partnerem, na szczęście to działa w obie strony :D