Jak długo można wytrzymać w związku na odległość??

U mnie trwa to już 2 lata, mam naprawdę dość:( Teraz nie widzieliśmy się 4 miesiące, bo on stracił pracę i nie miał pieniędzy. Dzieli nas ponad pól polski. Mielismy teraz zamieszkac u niego, bo tam ma budowac sie nasz dom, ale wszystko znowu szlag trafil bo on pieniedzy nie ma, a ja nie mam z czego zaoszczedzic, bo zarabiam niewiele. Tyle juz czekalam, cale 2 lata i jestem juz zmeczona. Najgorsze jest to kiedy go pytam, co robimy, musimy miec jakis plan itd, to on odpowiada wciaz "nie wiem". Nie ma pracy i ciezko mu cokolwiek ustalic, a mnie strasznie dobija ta niewiedza co dalej, ile jeszcze...

Jestescie dwa lata a od 4 miesiecy sie nie widzieliscie.. Hmm jak czesto sie widywaliscie przez te 2 lata ?

Można wytrzymać . Jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi co się ma ;)

moja siostra przez 3 lata była w takim związku. raz w miesiącu na zmianę albo ona jechała do chłopaka 400 km albo on do niej. pózniej się pobrali. bardzo Ci współczuję że 4 miesiące się nie widzieliście.

a po co chcecie się budować gdzieś tam u niego? Skoro tam o pracę trudno? Nie lepiej znaleźć sobie własne miejsce w jakiejś miejscowości gdzie oboje znajdziecie coś lepszego? Sorry za szczerość, ale jeśli przez 4 lata słyszysz tylko "nie wiem" to wg mnie koleś jest trochę mało konkretny i ja bym z takim bała się wiązać. Nie chodzi o brak kasy, bo kasa raz jest a raz jej nie ma. Chodzi o nieporadność życiową. Ci będzie jak się pojawią dzieci? Jak zapytasz skąd wziąć pieniądze na książki albo buty dla nich też uslyszysz NIE WIEM... Dziwne to takie, zero poczucia bezpieczeństwa.

Moze i tak jest, ze nie daje mi zadnego poczucia bezpieczentwa. Jestesmy ze soba 5 lat, a od 2 lat zyjemy w zwiazku na odleglosc. Decyzja byla, ze zamieszkamy u niego, bo on mial dzialke i zaczal budowe domu, ale teraz przez ten kryzys finansowy wszystkie plany szlag trafil. Przez te 2 lata bylo roznie, czasem nie widzielismy sie miesiac, czasem 3 a czasem, jak teraz 4 miesiace. Tez chcemy sie pobrac. Jestesmy zareczeni, ale nawet na pytanie kiedy slub, odpowiada mi "nie wiem", "mam teraz w glowie tylko prace" itd. Rece mi opadaja. Na slub nie potrzebujemy wiele pieniedzy, bo to bylby tylko slub cywilny i tylko najblizsza rodzina.

związek na odległość jest idealny trudno się pokłócić, nie musimy kogoś znosić na codzień a gdy się spotykamy to zwykle w dobrych nastrojach, jest ochota na seks, zamiast szarej codzienności każde spotkanie to święto no i będąc na odległość nie musimy się ograniczać do jednej tylko osoby

Kolejne brednie i temat. Jak może być związek na odległość? To parodia związku, głupota, egoizm, niezaradność lub wygodnictwo! Jeśli powodem jest choroba lub inna komplikacja, to też nie może trwać zbyt długo. Związek to budowanie więzi bezpośrednich. Ich brak powoduje rozpad. Wyjątki potwierdzają regułę a na wyjątki nie ma co liczyć. Każdy chce być wyjątkowy i mieć wyjątkowy związek a nie każdy jest i ma. Tyle w temacie

Ja ze znajomymi, ktorych jako tako lubie widzę się czesciej niz ty ze swoim facetem, o przyjaciołach juz nie wspominam. Niem wiem jak wogole mozna mowic ze widząc się z kims co pare miesiecy jest sie wogole w związku. Związek to wspolne przezywanie problemow i radosci, uczenie sie jak zyc razem. A nie pisanie o tym na gg. No chyba ze ma sie 16 lat

dorosli ludzie ktorzy chcą byc razem, zawsze znajdą sposob. Facet przyszlosci z toba nie planuje, daj sobie spokoj. Chociaz w druga strone tez to działa, przez 4 miesiace nie mogals uskladac 100 zł na bilety zeby go odwiedzic chociaz? Po ile wy macie lat? Nie macie pojecia czym jest szczesliwy i pelen miłosci zwiazek