czy ja przegięłam ? Krótko ...

napisałam do faceta że jestem tak na niego napalona że gdyby tu był to bym go zgwałciła... a ten mi odpisał "nawet tak nie żartuj i obyś się nie przekonała nigdy czym jest gwałt" :O czy ja przegięłam ? :/

zajeżdża patologią:o

Tak. Wyszłas na napalona dziwke myśląca łiłą.

przeciez pisałas to w formie zartu , lub metafory, nie przesadzajcie ;/

ty prosta cipo. wstydź się,bo chłopak ma ułozone w głowie lepiej od ciebie

Dziwne trochę, mnie by taka reakcja zaskoczyła. Może on ma jakieś osobiste doświadczenia związane z gwałtem, w sensie, że może zna kogoś kto w ten sposób ucierpiał? Ja z chłopakiem często żartuję w podobny sposób.

...że zna kogoś,kto był zgwałcony i wie jaka to trauma.A kto wie,ten juz nie potrafi żartować na ten temat .

chcial blysnac inteligencja, no i sztywniak jakis...

super, kiedy mówi to kobieta to jest fajny żart, a jak mówi to facet to wtedy to jest molestowanie

A gdzie tu wasze równouprawnienie ? ? haha.Zdawalo mnie sie że kobieta jak i facet to to ten sam czlowiek tylko rózniący sie plcią i niczym wiecej, wiec dlaczego kobiety tekst ma byc formą żartów, a mężczyzny taki tekst było by oznaką jakiegoś napalonego zboczenca,tak jak to w naszym państwie jest odbierane? zastanówcie sie nad tym

Jaga ale jakie równouprawnienie? przecież kobieta nie zgwałci faceta jak ten sobie tego nie życzy bo jej przywali i tyle by z tego wyszło a kobieta jest bezbronna więc jakby ktoś jej powiedział że ją zgwałci to już by nie było tak bardzo śmieszne. A twój facet to jakiś debil że tak reaguje :/

zależy ile się znacie ,że piszesz takie teksty do niego,jeśli długo to ok,a on sztywniak,jeśli krótko i słabo się znacie to przegięłaś.

OJJ są rozne postury mezczyzn jak i kobiet.Np moja znajoma, ona to kawal baby z niej a jej mąż to taki chuchro "Bercik" i woli sie jej nie sprzeciwiać :)Akurat faceci z jego posturą krzywdy kobiecie by nie wyrzadzili,fizycznie niemozliwe, zaś kobiety z mojej znajomej posturą no kurnnaa ,tylko brac nogi za pas i spieprzać :D

znamy się od 5 lat ale od roku jesteśmy w związku i piszemy sobie różne zbereźne rzeczy ale nigdy się o to nie wkurzał wręcz sam to prowokował a po tym tekście o gwałcie pierwszy raz tak zareagował.

"Jaga ale jakie równouprawnienie? przecież kobieta nie zgwałci faceta jak ten sobie tego nie życzy bo jej przywali i tyle by z tego wyszło" wtedy facet dostaje łatkę damskiego boksera i idzie na dołek, ot taki paradoks

myślisz cipskiem a to nieciekawie.