Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 616IZA561

Pytanie do kobiet mniej zarabiajacych w zwiazku

Polecane posty

Gość 616IZA561

Jak jest u was? ile zarabiacie i jaki jest podzial kasy? nie wiem czy to normalne dla was ale ja czuje sie coraz bardziej sfrustrowana.. pracuje jako sekretarka w wwie. zarabiam 1500zl. nie stac mnie zeby isc na studia wiec o lepiej platna prace ciezko. moj chlopak zarabia 3000 i chce dzielic wszystko na pol. zaczelismy razem mieszkac.. on zaplacil za mieszkanie i kaucje/powiedzial mi ze ja kupie pralke. on dzis zaplaci za kanape 900 ktora ja chcialam kupic/ ja kupie wtedy stolik i komode.nie dostalam premii i mam teraz 10 zl w porfelu. i chce zebym pozyczyla od prezesa kase. a on ma duzo kasy odlozonej. zobaczylam ostatnio wydruki z jego przelewu na konto oszczednosciowe 20tys. wczoraj sie poplakalam bo nie mam pieniedzy to nie widzial czemu sie tym przejmuje ze powinnam sie cieszyc ze mam jego a nie tylko kasa mi w glowie. powiedzialam mu ze jakbym miala tyle odłożone na koncie tez bym sie nie przejmowala. potem wystrzelil z jakims glupim zartem ze sobie wziął pannę bez posagu która nic nie wniosla oprocz lozka do mieszkania, to jest smieszne wg niego. myslalam ze jako osoba ktora mnie kocha wesprze mnie jakos, pomoze ze studiami albo wiecej sie dolozy do wydatkow, i do konca miesiaca na lasce mego pana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kykhdgdgf
w warszawie sekretarka zarabia1500 ??? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
to po co kupowałaś te meble?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RaZR
Właśnie wyszedł cały twój materializm. Pewnie chciałabyś żeby on wszystko kupował i jeszcze Ci dokładał do studiów a Ty za swoją pensyjkę będziesz wydawała na własne przyjemności. Co Cię obchodzi ile ona ma na koncie? Jesteście po ślubie że mu wyliczasz finanse? Co innego jakbyś wychowywała dzieci i siedziała w domu. Jesteś na takiej samej pozycji co on. Chciałyście równouprawnienia? To podziękujcie waszym koleżankom feministkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze mieszkając z kimś miałam wspólny budżet. Chcesz kupić nową pralkę? Świetnie, to kup, jeśli cię stać. Ja nie mam odłożonej kasy, więc nie kupię. Konto było wspólne, wydatki planowaliśmy razem i żadnego 50/50. Albo wspólne życie, albo osobne. Proste, jak dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.k....
skoro ty zarabiasz mniej to nie powinno byc tak ze placicie pompolowie tylko np przenaczacie 70% swojej pensji na dom a 30% dla siebie, to juz chyba bardziej sprawiedliwie bedzie bo to w procentach. a ze tak zapytam na jakim etapie jest wasz zwiazek??? bo wydaje mi sie ze mieszkacie razem ot tak niem planujac wspolnej przyszlosci wbrew pozorom wasze plany na przyszlosc maja bardzo wiele do rzecvzy bo gdybuyscie chcieli razem byc w przyszlosci w stalym zwiazku to dziwne jest podejscie twojego faceta ze to jest jego bo on to kupil a to twoje bo ty kupilas. chyba ze to taki raczej luznyzwiazek bez przyszlosci to nie dziwne ze nie chce sie dokladac dla ciebnie ale wtedy nie widze sensu razem mieszkac. porozmawiaj z nim ze nie masz kasy na te wszytskie rzeczy i na razie nie bedzies znic kupowac i sie zadluzac a jezeli on chce to niech se kupuje i tyle co on 5 lqat ma ze nie widzi ile zarabiasz i ze ci ciezko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest tak, że mój maż miał od samego początku wiecej kasy i wiem że nigdy w życiu nie będę zarabiać tyle co on. I jego podejście jest i zawsze było takie że on zarabia na wszystko i za wszystko płaci a ja jak mam jakąś swoją kasę mam ją wydawać na siebie z tym że jak idziemy na zakupy razem to i tak on płaci. I jeśli myslisz że mi jest z tym dobrze to jesteś w błędzie bo sto razy wolałabym składać sie na wspólne wydatki itd bo lepiej bym sie z tym czuła, chociaż musielibyśmy wtedy żyć duzo skromniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie proste jest to, ze kobieta powinna byc samodzielna, i sama dbac os iebie, a nie oczekiwac, ze facet ja bedzie wspieral i jeszcze dawal kase na studia... Co innego jak sie jest malzenstwem, decyduje sie na wspolna przyszlosc itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Oliego
niech on ci pożyczy ha ha śmieszny związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huihui
Nie ma nic gorszewgo w zwiazku niz wyliczony, chytry facet. Moja siostra za takiego wyszla i mimo iz tworza rodzine, maja dziecko, to on sobie odklada wszystko co mu zostanie na konto i nikt nie ma do tego dostepu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 616IZA561
kupilam tylko pralke i na tym sie chyba skonczy.. nie chodzi mi o to zeby mi dawal na studia ale zebym mogla sama za nie placic ale wtedy bede wnosic tylko 900 zl.. narazie odkladam 200 zl miesiecznie za 5 lat moge isc na jakies zaoczne.. moze macie racje co mnie to obchodzi ile on ma.. w ogole juz chyba wiem jak bedzie wygladal ten miesiac. pozycze od kogos 100 zl bede miala na chleb i maslo 1500zl wszyscy mysla ze tak sie pieknie zarabia liczylam na premie ale juz przestalam.. stad to zalamanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WSPÓLNE ŻYCIE
wspólna kasa. U nas od początku tak było, chociaż on zarabia dwa razy tyle co ja. Ja przeważnie robię zakupy i zajmuję się rachunkami, bo on nie ma do tego głowy, więc przelewa mi co zarobi, a sobie zostawia na paliwo i 'kieszonkowe' U nas to się sprawdza, bo jak mamy jakieś rezerwy to są przecież wspólne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak - jak najbardziej popieram składanie się "na życie" po połowie bez względu na różnice w wysokości zarobków. Natomiast Twój facet jest jakiś lekko dupkowaty - te żarciki i teksty były mocno nie na miejscu, a i informowanie Cię bez obgadania wcześniej co masz kupić jest jakieś takie.... No i kto ładuje tyle kasy w wynajmowane mieszkanie?! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Oliego
no właśnie tak to teraz jest ślub im nie potrzebny a mieszkać razem by chcieli... głupota jak nic. jak ktoś chce być razem to co za znaczenie ma ile kto zarabia na początku mojego małżeństwa mąż przynosił wypłatę całą do naszego portfela który znajdował się u mnie w torebce kupowało się jedzenie paliwo płaciło rachunki a resztę zależy ile zostało na nas to zależy akurat co komu było potrzebne i tak jest do dziś. Zaraz po ślubie męża firma w której pracował się rozpadła i ja tylko zarabiałam i nie miałam z tym problemu, teraz mamy dziecko ja nie pracuje on zarabia i jest ok nikt do nikogo nie ma żalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a trzydziestolatek ma szansę?
pomarańczowe chorągiewki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żeberko
Kucharce, sprzątaczce i dziwce się płaci! Chyba, że zdecydowałaś się dawać mu dupy za darmo,sprzątać za dziękuję i gotować za Bóg zapłać. I jeszcze do tego interesu dokładaj jako sublokator. Gratuluję pomysłu na życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a trzydziestolatek ma szansę?
Żeberko Ty to przynajmniej jesteś stała:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzuc go i wez sobie jakiegos malo zarabiajacego (choc 3 tys to zadna wielka suma), a najlepiej bezrobotnego. Moze wtedy bedziesz szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 616IZA561
@huihui pewnie tez tak bede miec on sobie na odklada bedzie sie cieszyl ze jest stabilny finansowo a ja w jednych butach na wszystkie sezony, no przesadzilam troche.. mam 2 pary. zimowe i wiosenne ale juz te wiosenne co teraz mam sie psuja ehh boje sie wziac pozyczke od prezesa nawet 1000 zl.. zycie nie jest tanie a odkad z nim jestem wiecej wydaje na jedzenie. spedzalismy weekendy razem u mnie w mieszkaniu.. on mieszkal z rodzicami.. robilismy obiad zawsze itd. pamietam jak raz poprosilam zeby zaplacil za zakupy bo nie mialam kasy myslalam ze bede musiala go po stopach calowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 616IZA561
@huihui pewnie tez tak bede miec on sobie na odklada bedzie sie cieszyl ze jest stabilny finansowo a ja w jednych butach na wszystkie sezony, no przesadzilam troche.. mam 2 pary. zimowe i wiosenne ale juz te wiosenne co teraz mam sie psuja ehh boje sie wziac pozyczke od prezesa nawet 1000 zl.. zycie nie jest tanie a odkad z nim jestem wiecej wydaje na jedzenie. spedzalismy weekendy razem u mnie w mieszkaniu.. on mieszkal z rodzicami.. robilismy obiad zawsze itd. pamietam jak raz poprosilam zeby zaplacil za zakupy bo nie mialam kasy myslalam ze bede musiala go po stopach calowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żeberko
A jak się jemu zachce plazmy, albo samochodu to też będziesz musiała dołożyć połowe? No chyba tak, bo też będziesz tego używać. Już po woli zacznij szukać jakiego taniego kredytu i staraj się o drugi etat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Oliego
ty się kobieto zastanów czy on cię kocha i czy jest tego wart,jak facet który ma odłożoną kasę może ci mówić że masz pożyczyć na coś kasę bo on chce mieć komode czy obojętnie co debil jak nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 616IZA561
@ Jellybelly ale jak mam sie z nim zdecydowac na slub jak nie mam poczucuia bezpieczenstwa? zapytralam go wczoraj co by bylo jak bym stracila prace? " do mamy bys wrocila" nie wiem czy to byl zart.. moja mama mieszka 150km od legionowa na wsi posrodku niczego. gdzie rownouprawnienie w polsce? bez konkretnego jkierunku studiow moge liczyc tylko na prace w sklepie jako sekretarka czy asystentka za max 1600zl a facet moze isc zapieprzac fizycznie i zarobic konkretniejsza kase chcialam uprawnienia na koparke zrobic ale nawet w tej firmie co pracuje teraz by mnie wysmiali.. prezes nie pozwolilby zebym wsiadla na ladowarke.. czesto mam ochote nie mowic nikomu po wyplacie jechac na lotnisko i wyjechac do szwecji( mam tam brata i moglby mi zalatwic prace, wystarczy angielski.. ) ale nie mam JAJ zeby tak zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Oliego
no to fakt gorzej jak on będzie chciał wziąść kredyt na willę z basenem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VINGA TARK SSOL
u nas jest tak,. ze jak ktos ma wiecej to placi i juz.ostatnio zylismy tylko z mojej wyplaty i z tego co przynioslam, (zywnosc), teraz moj ksiaze znalazl dobra robote i to on placil rachunki u dawal na zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zapytralam go wczoraj co by bylo jak bym stracila prace? " do mamy bys wrocila" nie wiem czy to byl zart.." Hm... To jedna zwykły dupek. A jakieś zalety ma? P.S. Jak się będziesz wyprowadzać, to nie zapomnij zabrać swojej pralki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy ja Ci kaze sie decydowac na slub ?? :-O po pierwsze masz byc samodzielna, a nie zdawac sie na pomoc faceta, a po drugie im wiecej go opisujesz tym bardziej widac, ze facet jest skonczonym idiota... :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedz do Szwecji, zrob cos dla siebie i os iebie zadbaj, a kolesia po prostu zapomnij, bo to zaden material na to zeby budowac z nim przyszlosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×