kolezanka wchodząca w paradę

Podoba mi sie kolega z pracy, on też mnie bardzo lubi. Mamy w pokoju dziewczynę (męzatka z dzieckiem) która jest z natury bardzo krzykliwa, głośna, ciągle gada, a ostatnio...ciągle gada, wręcz na siłę własnie z nim. Zagaduje go ciągle czegoś nie umie żeby jej tłumaczył, ciągle coś mu proponuje, poleca jakies sklepy, herbatki robi itp pierdoły, jednym słowem mam wrazenie że robi wszystko zeby mnie zakrzyczeć. Po co ona to robi i jak ja mam sie zachować żeby było z klasą?

Ci zależy, to nie dość że będzie mieć satysfakcję, to będzie jeszcze bardziej tak robić. Jak pokażesz że ci to wisi, to przestanie

ale czasem mi przykro jak oni głosno dokazują a ja siedze w cieniu jak przezroczystam ale tez nie chce sie z nią "ścigac" o jego zainteresowanie bo to tez bez sensu. Dodam ze ona jest od nas duzo starsza, ma dorastajacą córke, nie jest jakas atrakcyjna ot babka przy kości przecietnej urody i ja nie to ze jestem o nią zadrosna w sensie takim damsko-męskim tylko ze ona mnie tak jakby spycha na drugi plan, jak jej nie ma to jest zupełnie inna atmosfera

zaproś go może na kawę po pracy na przerwie na lunch ? :) nie będzie koleżanki, a może się do siebie na tyle zbliżycie, że w czasie pracy będzie patrzył tylko na ciebie ;)

no taki to typ człowieka i nic z tym nie zrobisz, jedyne co pozostaje to olać. Jak zaczniesz się z nią ""ścigać" to będzie ją to bardziej nakręcało i będzie jeszcze gorzej

otulona---ale ja wiem że on mnie lubi, takie rzeczy sie po prostu wie, jest dobry dla mnie, bezinteresownie mi juz tyle razy pomagał, zawsze podwiezie, wysłucha, jest dyskretby, dzieli sie wszystkim ze mna, to sia takie drobne gesty ktore świadczą własnie że mnie lubi. A co do kawy to myslałam o tym ale zwyczajnie jakoś nie mohe sie przełamac zebym to JA go zaprosiła, a jej z taką łatwościa przychodzi powiedziec np " to podjedź do mnie do domu do pracy to moj mąz zajrzy do twojego laptopa"...i znowu ona góra...

upppppp