Czy powinienem być zazdrosny

Dziewczyna chciała iść na koncert ale nie chciała mnie prosić abym wydawał pieniądze na paliwo aby po nią jechać i wrócić znowu (30km). Jednak stwierdziłem, że powinna pojechać jak tak bardzo chce i stwierdziłem, że jej nie powiem i zrobię niespodziankę. Przyjechałem w momencie kiedy skończyła pracę i od razu chciałem ją zabrać na koncert. Spodziewałem się ucieszonej miny z takiej niespodzianki. Zamiast tego widziałem raczej złość. Od słowa do słowa dowiedziałem się, że kolega miał po nią przyjechać po pracy ją podwieźć do domu. Skończyło się na tym, że napisała mu aby nie przyjeźdżał a my pojechaliśmy na ten koncert. Ale ja byłem dość wkurzony całą tą sytuacją. Mi ciągle powtarza, że to jest kolega. Co mam myśleć?

Ja bym była.... ale ja jestem tylko zwykłą, zazdrosną kobietą, więc nie wiem czy moja opinia jest dla ciebie miarodajna :D ale jakby nic nie było, to po co by kombinowała, nie uprzedziła cię wcześniej etc?

On po prostu ssie temu koledze gałę!

rzuć to ścierwo bo już na boku coś kręci

Pewnie ten jej kolega z pracy lepszy do Ciebie jest. Coś kręci, zbadaj to.

bo to wszystko śmierdzi.