Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrezygnnowanaa

z dzieckiem po rozwodzie nawet ładna kobieta musi być Sama:(

Polecane posty

Gość zrezygnnowanaa

Pare miesiecy temu się rozwiodłam z mężem, z ktorym bylam w sumie 5 lat. Zostalam sama z córcią. ktora ma 5 latek. JEst slodkim dzieckiem, zdrowym, slicznym i dobrze się rozwija. Jej ojciec byl czlowiekiem niedojrzalym do zycia w rodzinie. Nie bylo mu na rękę codzienne zycie, ktore go nudziło i frustrowało. Przemoc jakiej sie dopuszal i alkohol spowodowal że rok temu się z nim rozstałam. To byla nasza wspolna decyzja. Juz ponad rok jestem sama. Pracuje, mieszkam w duzym domu z mamą i babcią które mi pomagają wychowywać małą. Mam w nich wsparcie. Ogromne:) W sumie jestem zadowolona ze swojego zycia. Codziennosc dziele na pracę i dom. Wieczorem mam czas dla siebie. I wtedy wlasnie nachodzi mnie smutek, bo czuje sie coraz bardziej samotna. Mam 27 lat, i jestem bardzo samotna. Poza córcią i mamą oraz babcią nie mam nikogo. Jestem jedynaczką. Moja przyjaciolka nie ma dla mnie czasu. I odkad wyszla za mąż widujemy sie raz na pare miesiecy. Inne kolezanki tez wiodą wlasne zycie. Rodzinne. Tylko ja jestem sama ze swoją codziennoscią. Przyzwyczailam sie juz do samotnosci, ale jej nie akceptuje. Mam nadzieje ze uda mi sie jeszcze ulozyc sobie zycie. Bycie samemu jest dobre bo jest się wolnym. Ale tak na dluzsza metę to jest to bardzo dołujące. Jestem atrakcyjną, zadbaną kobieta i wizualnie podobam się męzczyznom . Nie chce się chwallić, bo z natury jestem skromna i niesmiała. Jednak nie bardzo wiem jak dalej kierowac swoim zyciem. Skonczylam studia i teraz pracuje. W pracy sie b. staram i idzie mi calkiem niezle. Mam tam znajomych, ktorzy jednak trzymają się ode mnie troche na dystans, pewnie dlatego ze mam dziecko. To ludzie mlodzi,. niewiele mlodsi ode mnie. Ale albo majacy normalne rodziny, albo partnerow.. Kontakt jaki mi dają to jedyne relacje z ludzmi jakie tworzę i z poczatku wydawalo mi się że mi to wystrarcza. JEdnek od pewnego czasu zauwazylam ze bardzo mi zalezy zeby wszyscy mnie akceptowali. Boli mnie krytyka, chce zeby wszyscy byli zadowoleni. Staram sie byc nad wyraz mila, usmiechnieta, kulturalna. Łatwo puszczam w niepamiec jak ktos zrobi mi z czyms przykrość. Nie mam przyjaciol, a chcialabym miec. Zaczynam wszystko od nowa. Ale po rozwodzie, czuje sie niedowarosciowana, czuje poczucie winy, czuje ze nie zasluguje na wiecej niz mam. Czuje sie gorsza od innych bo jestem kobieta z dzieckiem. Moj eksmąż powtarzal mi jak mantrę :" nikt cie nie bedzie chcial z dzieckiem, zobaczysz" I czuje się tak malo pewna siebie. Napisalam tego posta poniewaz chcialabym aby ktos osądził czy mam prawo czuc się samotna, moze nie nieszczesliwa. Moze ktos doradzi mi, jak powinnam postepowac, zeby zjednac sobie ludzi, pozyskac przyjaciol, znajomych, a z czasem partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonjourrrrr*
nie wiem, co ci doradzic, jak masz sie zachowywac, ale powiem ci jedno: moj brat ozenil sie wiele lat temu z dziewczyna z dzieckiem - 2-letnia wtedy dziewczynka. potem urodzila sie im wspolna corka. Mam wiec 2 bratanice i powiem szczerze, ze lepszy kontakt mam z ta przyrodnia :-) Bardzo ja lubie i nie robi mi roznicy, czy to rodzona corka mojego brata czy nie. I oczywiscie brat tez nie wyroznia dziewczyn, jesli juz to z korzyscia dla tej pierwszej. Dlatego glowa do gory, co ma byc twoje, to bedzie, jestes jeszcze mlodziutka i na pewno kogos poznasz. PS ja tez jestem jedynaczka i cholernie mi to przeszkadza i boli :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnnowanaa
jasne, wszyscy tak mowia, a prawda jest niestety inna :-( pytanie jest takie - czy ja mam prawo, np jesli podoba mi sie jakis facet zachowywac sie jak normalna kobieta bez zobowiazan, czy fakt ze mam dziecko dyskredytuje mnie od razu na starcie i na nic moje wysilki. Dbam o siebie, chce sie podobac, staram sie byc miłą,... CZy moge na cos liczyc, czy powinnam dac sobie z gory spokoj. Bede wdzieczna jak mi ktos na o pytanie odpowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonjourrrrr*
i żeby mi ktos nie zarzucil nieprawdy - pisałam o bracie ciotecznym, bo tylko takich mam :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiele osób jest po rozwodach z dziećmi, tylko trzeba się otworzyć na ludzi i chcieć sobie ułożyć życie, dziecko to nie wymówka, ja się umawiam z facetami co drugi ma dziecko, daj spokój, wyjdź z domu i zaszalej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonjourrrrr*
ja myślę, ze jak spotkasz fajnego faceta i będzie was do siebie ciagnęlo, to odpowiednie zachowanie samo przyjdzie... myślę, ze nie nalezy nachalnie podrywac faceta, ale to nie pasuje żadnej kobiecie, nie tylko tej z dzieckiem :-P bądź sobą, bądź normalna, nie uciekaj, nie wycofuj się, ale tez nie napastuj :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnnowanaa
dziekuje Ci. To jest tylko ogolne pojęcie. Ze znajdzie sie ktos, tylko gdzie kogos takiego szukac, i po czym poznac ze trafilo sie na odpowiednia osobę, bo takich co to wykorzystają i pojda do lozka jest masa. I takiego czegos obawiam sie ze moglabym doswiadczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonjourrrrr*
dlatego nie zaczyna sie znajomosci od pójścia do łóżka :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidząca
Nie musi , tylko musisz poznać kogos takiego co nie będzie przeszkadzało ze masz dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the stars the moon
Myślę, że jeszcze wcześnie dla Ciebie, żeby angażować się w kolejny związek. Lepiej chyba na razie trochę się pobawić i podbudować poczucie własnej wartości. Bo póki jesteś taka połamana, to gdy spotkasz jakiegoś mężczyznę (a pewnie jednak spotkasz ;) ) to nie zbudujesz szczęśliwego związku, pozwolisz na brak szacunku do siebie. Tyle że wtedy ewentualne rozstanie skrzywdziłoby nie tylko Ciebie, ale i Twoją córeczkę, no bo ilu można jej fundować mężczyzn z funkcją taty, którzy odchodzą? Lepiej poczekać i trafić na tego właściwego i na zawsze :) Btw, skąd jesteś? Ja właśnie rozważam rozstanie się z moim chłopakiem i samotne macierzyństwo, być może znajdę się w takiej samej sytuacji, jak Ty. Mam 28 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnnowanaa
ja nigdy sie nikomu nie narzucam. Spotkam powiadasz... A jak np zwrocil moja uwage ktos w pracy, kogo czesto widze, nie wiem mozliwe ze wolny nawet. CZy poczynic jakies kroki w tym kierunku, bo widze ze niesmialy. Ja z reszta tez. Ale odnosze wrazenie ze mu sie podobam. Ale chyba przez moja sytuację nie mam szans :( Co moge zrobic? Bo tak na dobra sprawe wstydze się zagadac nawet i patrzec na niego. Ale zainteresowal mnie. czy w jakis sposob powinnam zwrocic na siebie jego uwage. Zauwazylam ze dziwnie patrzy na mnie. Wydaje mi sie ze mu sie podobam. Ale on troche mlodszy ode mnie, wiec raczej nie zwiaze sie z kobieta z dzieckiem.. Czy mimo tego probowac go blizej poznac i jak to zrobic.? Pojedyncze zdania wymieniamy ale bije ode niego wyrazna niesmialosc w mojej obecnosci. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez siedzę w domu
Kochana, uszy do góry! Na pewno wszystko się ułoży. Mam synka z poprzedniego małżeństwa, wychowuję go z moim obecnym mężem, spodziewamy się drugiego dziecka. Mój mąż traktuje syna jak swojego, kocha go, jak trzeba, to i skarci, Mały za nim szaleje i ma w nim autorytet. Rozwód mocno nadszarpnął Twoje mniemanie o sobie, niesłusznie! Nie ma takiego prawa, które mówiłoby, że masz czuć się samotna, to taka kara! Nie! Mocno wszystko przeżyłaś, ale masz córkę, mamę i babcię. i masz dla kogo żyć. I wierzę, że spotkasz kogoś, z kim będziesz cieszyła się ze swojego szcześcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez siedzę w domu
i przede wszystkim, nie szukaj kogoś na siłę, jak ktoś wyżej napisał. Bo z sasmotnosci i przygnębienia zaangażujesz się za mocno i możesz przeoczyc fakt, ze to jednak nie to. I skrzywidzisz i siebie, i córkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnnowanaa
no wlasnie ostatnio ktos mnie zainteresowal, ale nie wiem kompletnie co z tym zrobić. Napisalam o tym post wyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez siedzę w domu
z góry zakładasz, ze kobieta z dzieckiem, to już gorsza kategoria. Masz odchowane, duże dziecko, wiadmo,że z dzieckiem jest inaczej, ale nie gorzej. Pytasz, co z tym zrobić? Bądź sobą, nie masz śmiałości, czekaj na rozwój wypadków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnnowanaa
co moge zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez siedzę w domu
nie użalac się nad sobą przede wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzelika20000000
hej. powiem Ci ze tez jestem samotna matka, mam synka. Spotykalam sie jakis czas z facetem z pracy. Pracujemy w tym samym dziele. To trwalo pare miesiecy i dla niego nie stanowil problemu ze mam dzieckiem, choc sam byc kawalerem. To ja sama ucielam te znajomosc, bo spotkalam kogos ciekawszego. Glowa do gory. Zachowuj sie tak samo jakbys nie miala zobowiazan, wiadomo ze z faktem posiadania dziecka wiaza sie pewne ograniczenia, mniej czasu, ale tak naprawde jestes mloda ładną kobietą ktora potrzebuje miłości i ma PRAWO ulozyc sobie zycie. Wiec jak najbardziej wysyłaj subtelne sygnaly, kokietuj go... Gdyby wiedzial ze Cie nie chce, nie byl by taki niesmialy w relacji bezposredniej. A jego zachowanie wskazuje na to ze on chce sie z toba umowic na neutralnym gruncie. powodzonka :):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnnowanaa
Andzeliko. Dziekuje Ci za ta rade. Widziz nie kazda ma tyle pewnosci siebie co Ty. Ja mam w sobie poczucie, ze nie zasluguje na zwiazek i nie mam do niego prawa. Powinnam siedziec z dzieckiem i czekac. Tylko na co. No wlasnie na co:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnnowanaa
moze ktos jeszcze sie wypowiedziec z tej sprawie, bo juz zachcialo mi sie spac, a chycialabym przeczytac jeszcze cos milego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnnowanaa
co...?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaa luska
Nie traktuj dziecka jako ciezar dla kogos a jako twoje szczescie ktore ktos musi zaakceptowac. mam pare kolezanek po rozwodach kazda ma nowego meza lub partnera i nigdy nie bylo takiego ptoblemu. uwierz znajdziesz kogos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnnowanaa
odswiezam moj topik. Wychodze do pracy i licze ze jak wroce znajde tu jakies rady :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjasdfghjasdfg
moim zdaniem powinnas zamieszkac sama bo niby masz 27 lat a jeczysz jak dziecko wez sie w garsc mieszkac w domu z mama i babcia? usamodzielnij sie jak sie wyprowadzusz tez ci pomoga zz dzieckiem a moesz ja wtedy zostawic w nocy i isc na randke facetowm zaraz nie musisz mowic ze masz dzecko ze po rozwodzie itp to nie sa rozmowy na pierwsza czy druga randke w twojego postu wychodzi ze jestes jakas malo rozwinieta i placzliwa wez sie w garsc tez bym trzymala ciebie na dystans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie do końca zgadzam się z tym "niemówieniem", że ma się dziecko. Gdybym umówiła się z facetem parę razy i później dowiedziała się, że jest rozwiedziony i ma dziecko, prawdopodobnie nie spotkałabym się z nim już, bo czułabym się po prostu okłamana. Obecności dziecka w życiu nie da się maskować czy udawać, że go nie ma, a prawda jest taka, że większość wolnych ludzi, który nie są po przejściach nie wejdzie w taki związek.Dlaczego? Powodów jest wiele. Początek każdego związku to okres fascynacji, rozmów po świt, spędzania wspólnie każdej wolnej chwili, spontaniczności, szaleństwa. Jeśli jest dziecko, to wszystko jest bardzo ograniczone. Niektórzy nie chcą mieć dzieci i źle się czują w ich towarzystwie. Niektórzy moga się bać, że kobieta szuka tatusia, a nie faceta dla siebie i to ich odstręcza. Sporo młodych matek szuka kogoś, kto je utrzyma. Niektórzy faceci nie chcą i nie pokochają dziecka innego mężczyzny, bo uraża o ich męskie ego. Jest to trudne. W Twoim przypadku najbardziej uderzyło mnie to, że byłaś 5 lat z mężem, parę miesięcy temu był rozwód, a córka ma 5 lat - czyli jesteś klasycznym przypadkiem wpadki zanim w ogóle się faceta pozna. To też nie najlepiej świadczy o Tobie (o facecie jeszcze gorzej). Reasumując, na pewno nikogo nie poznasz siedząc w domu i biadoląc. Na pewno nikogo nie poznasz nie ryzykując. Miej świadomość, że masz szansę znaleźć kogoś i ułożyć sobie życie, jednak będzie to o wiele trudniejsze niż gdybyś dziecka nie miała.Taka prawda. Trudne nie znaczy niemożliwe, a błędy popełnione kiedyś nie dyskwalifikują Twojego prawa do szczęścia. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
Autorko, a ja Ci radzę: przestań zabiegać tak mocno o zyczliwość innych, nie uśmiechaj sie, jeśli nie masz na to ochoty, nie puszczaj przykrości w niepamięć bo ludzie przestaną się z Tobą liczyć i nie bedą Cie szanowali. Bądż sobą, szczera, asertywna. Jeśli będziesz zbyt uległa - ktoś to wykorzysta z myślą o własnej przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy mnie zrozumiesz bo nie wiem na jakim etapie jestes i jakie mysli krążą Ci po głowie. u mnie było tak po rozwodzie, z 3letnim dzieckiem chyba ze strachu przed samotnoscia zwiazałam się z facetem. wydawało mi się że złapałam Boga za nogi, akceptował dziecko i w ogóle i w szczególe miłosc okropna.. ale wystarczył rok by zaczęły się komentarze w stylu..chciałbym wyjechac na wakacje tylko z tobą, nie posiwecasz mi czasu, nie chcę widywac twojego ex, twoje dziecko za bardzo go przypomina a potem juz było bardzo otwarcie - wybieraj albo ja albo dziecko, jak chcesz zebysmy byli razem to ja nie chce spedzac z twoim dzieckiem czasu... albo komentarz dziewczyny jego brata " ja go podziwiam ze się zgodził na taki związek" wtedy przełknęłam jakos bez bólu i był taki moment że postanowiłam w to brnąc i faktycznie ja i dziecko albo ja i on. nie moge sobie dzisiaj tego darowac. w pewnym momencie stwierdziłam "k... co ja robię? jakim prawem ktos moze mówic takie rzeczy? jakim prawem ktos chce wpędzic mnie w poczucie winy??? ze mam dziecko ktos patrzy na mnie dziwnie??? jakim prawem???!! " Pogoniłam gnoja.Odciełam go z dnia na dzień. nie pozwoliłam na żadne powroty chociaz błagał, płakał obiecywał że sie zmieni - starty taty.. nigdy nie dopuszczaj do siebie mysli że jestes GORSZA pod jakimś względem tylko dlatego że jestes samotną mamą i masz dziecko! nigdy nie żałuj ze masz dziecko, jeżeli ktos powoduje u ciebie takie uczucia - zerwij znajomosc albo ogranicz się do chłodnej uprzejmosci, nie brnij dalej bo będzie gorzej..serio, nawet jak facet jest przystojny jak Bóg. nie warto. a po za tym bądz kobietą, nie musisz byc cały czas szczęsliwa, uśmiechnięta,życzliwa..jestes człowiekiem tylko! bycie mamą to nie jest bycie cały czas uśmiechniętą i szczęśliwą.. mama ma prawo byc wkurzonna,zła, smutna, nie miła, cyniczna,złośliwa itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adios Takiego gnojka to powinnaś wypierdolić już po tym jak postawił Ci ultimatum on albo dziecko .Dziwię się że w to brnełaś to przecież samolubny palant .Zawsze mi imponują samotni rodzice obojętnie kobieta czy mężczyzna, dziecko dla mnie to nie byłby problem jeśli czułbym że to "ta "dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo wtedy mi się wydawało to co autorce..że muszę robić to czy owo by sie przypodobać otoczeniu, że moje dziecko jest małą przeszkodą i po za tym bałam się zostać sama. na szczęście rozumu dostałam szybko - w ciągu miesiąca. potem przesyłał mi maile w których pisał ze teraz jogę ćwiczy, książki czyta, nauczył się nowych wyrazów i jaki on jest teraz dorosły.. a jeszcze - na zakończenie związku - ukradł mi telewizor, jak stwierdził "w ramach rekompensaty" :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blumen - nie sprowokujesz mnie, sorry... nikomu nie musze udowadniac kim jestem. nie chce mi sie opowiadac tej starej historii..i tego kto tu był egoistą a kto rozdawał miłosc. facet nie jest zniszczony psychicznie, wziął się za siebie, awansował w pracy, nauczył się nowych słów, wyrywa laski na prawo i lewo,zarabia kupę kasy i dobrze mu się zyje. i zyczę mu wszystkiego dobrego. a ja właśnie jestem przy nadziei :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×