Prawiki i nie tylko kto planuje się z was wyprowadzić od rodziców ?

No właśnie czy myślicie coś żeby zamieszkać bez rodziców ? tj wynajmować z kumplami lub nawet zaryzykować i z ogłoszenia się do kogoś dołączyć lub jak kogoś stać to kredyt brać i samemu kupić jakieś M2 przyzwoite Myślicie w ogóle na takie tematy ?

utopia

prawiki nie mają znajomych

po to się wyprowadzać ,żeby się w pełni usamodzielnić

bsa mieszka z rodzicami ? :D taki niby odważny a a tu się okazuje cichutko jak mysz pod miotłą siedzi u rodziców :))

w celu pełnego usamodzielnienia

Cudzego mercedesa na wlasnego malucha - bardzo chetnie bym zmienila.

bsa liczy na schede po rodzicach :)

parafrazując , lepiej sprzątać własnego malucha niż jak król jeździć nie swoim mercedesem :D

..a forumowe dziewczęta ? Macie jakiś plan czy liczycie ,że wasz facet już będzie miał gotowe ciepłe mieszkanko ;] do którego was przygarnie

BSA nie dosc ,ze z ciebie lewus ,obibok ,darmozjad , to jeszcze i analfabeta no ale w mordzie i gadce pierwszy do zabrania glosu

czyje w takim razie jest to piętro ? z bibliotekami , czytelniami i śpiewającymi ptakami ? brakuje tylko dziewic w basenie :p

No widzisz ty masz domu ,a ja mieszkam w bloku wiec mamy inne sytuacje. Na przyszłość to nie dopowiadaj sobie historyjek do tego co napisałem jeśli łaska bo tak to się nie dogadamy.

pewnie mieszka w jakiejś leśniczówce ...dziwne że net tam mają

bsa czyj jest ten dom , w którym mieszkasz ?

Jak mnie będzie na niego stać to czemu nie ,ale tutaj też trzeba brać kredyty ;] no bo skąd ja wyczaruje raptem 200-300 tysięcy czy pół miliona ? Bank okradnę ? wygram w totka ? ..mam sobie iść sam z siekierą do lasu narąbać drzewa przytaszczyć z kamieniołomu kamień i postawić gdzieś na polu chatkę ? bo nie rozumiem twojego zdziwienia z tym kredytem ? Podaj mi jakąś alternatywę żebym nie musiał iść do żydowskiego banku tylko mógł wybudować aryjski domek ?

kochany , prawo nie zna takiego pojęcia rodzinny , jest księga wieczysta i tam jest wszystko zapisane , kto i ile ma

dziewczyny raczej nie bede mial a tak chociaz nie gadam do sciany

były prawiczek pamiętaj , żeby dom był był aryjski to kredyt musi być w aryjskim banku , może Deutche bank :p ? , cegły muszą być aryjskie , cement musi być aryjski ,, no i oczywiście , nie możesz zatrudnić na budowie żadnego murzyna , bo budowa będzie nieważna i dom będzie szmondacki :p

Chcę mieć po prostu własny kat gdzie będę czuł się w pełni swobodnie co do rodziców to mam trochę toksycznych tj mama lubi wtykać nos w moje sprawy i jest niereformowalna niestety. Wiesz masz po części racje bo w dzisiejszych czasach płaci się jak za zborze żeby móc mieszkać samemu ,ale niestety innej alternatywy nie mam ,a mieszkać np z dziewczyną i jej rodzicami to trudno mi cokolwiek w tej kwestii powiedzieć bo na chwile obecną nie mam dziewczyny ,a rodzice jak to ludzie są różni i jedni będa zawracać gitare ,a inni dadzą wolną rękę + wzajemna pomoc ,a nie wpierdzielanie się z butami i dobrymi radami.

"Zadam ci pytanie, co zrobiłeś w kierunku abyś to ty był dowódcą a nie twoja matka" heh może to dziwne ,ale o tym nie pomyślałem ..masz trochę racji z tym uciekaniem coś w tym jest..przyznam się ,że mnie trochę zmobilizowałeś do działania bo czasem na proste pomysły tak trudno jest wpaść samemu i z przyzwyczajenia człowiek tkwi tym samym.

Kolejna ofiara toksycznych rodziców, witaj w klubie.

BSA były prawiczek-Pytanie tylko czy będziesz miał tyle odwagi determinacj eh ..a już chciałem powiedzieć ,że mądrze piszesz ,,,ale widzę ,że się myliłem ;/ Ja poprzez dowodzenie w domu bardziej rozumiem dbanie o niego jak o swoje i agnarzowanie się w czynnosci domowe samemu , samemu postrząć dom coś przy nim zrobić , zakupy ,a matką się bardziej zaopiekować ,a nie ją atakować. Między nami to to co opisałeś to raczej etap buntu, który mam już za sobą bo i przychodziłem pijany do domu z imprezy i paliłem w pokoju o awanturach nie wspomnę bo i nie raz poszedł talerz, ale zrozumiałem ,ze nie tędy doga bo się pozabijamy. Dla mnie przejmowanie dowództwa w domu ma pozytywny aspekt czyli dbanie o niego jak o swój ,a matka pod opieką ,a nie pod terrorem.

Byly - poczytaj to co radzi BSA i zrob to co Tobie pasuje. Kazda sytuacja jest inna. Ty swoja znasz najlepiej. Dobierz sobie to co Ci pasuje i co mozesz "zastosowac" w swojej sytuacji. Miales napisac jak to sie stalo ze dales rade sie rozprawiczyc w takich warunkach wychowania.

..a w pokoju mam syf od 8 lat i chyba czas go ogarnąć bo to świadczy nie o mojej mamie ,a o mnie ...pozdro Co do toksycznosci mojej mamy to ona jest po prostu histeryczka niestabilna emocjonalnie i za gnoja 6letniego musiałem słuchać jej lamentów co wpłynęło fatalnie na mnie ,a podporządkowałem ją emocjonalnie jak miałem 13-14 lat to robiłem co chciałem ,a to jest niedobre i nie oznacza dowództwa tylko chaos burdel i anarchie ..w moim domu była anarchia ,a powinny być twarde i mądre zasady rodziców...tymczasem to ja ustalałem zasady aż się wszystko zjebało,,,

Jak wygram przynajmniej 4 mln zł to kupię sobie mieszkanie

BSA - straszna porażka. Ja mam kredyt niby na 30 lat, ale tylko dlatego, że kredyt jest tańszy niż zysk z funduszy i nie opłaca się go spłacić wcześniej. Wyprowadziłem się z domu jak miałem 19 lat na studia. Nie wyobrażam sobie jak można mieszkać nie u siebie. Pewnie dlatego nie masz dziewczyny, bo panny nie lubią nieudaczników, którzy sobie w życiu nie radzą. Obstawiam, że jeździsz golfem IV albo V z niemieckiego importu;)

To co pisałeś z wojskiem to pewnie chodziło ci o to żeby ten kapral się słuchał ze strachu ,a jest jeszcze inna forma dowództwa mianowicie przez autorytet ,a różnica jest taka że kapral zdominowany przez strach będzie tylko pozornie sie Ciebie słuchał ,a w głebi serca będzie cie nienawidził i tylko czekał aż Ci się noga podetknie ,a przez autorytet będzie po prostu wiedział ,że ty się do tego lepiej nadajesz bo więcej ogarniasz i to widać ...z tym że autorytet jest trudniejszy bo wymaga właśnie więcej wysiłki i ogarnięcia ,a nie tylko krzyku i bicia i terroru.

Jak ktoś tak bardzo chce się wyprowadzić to znaczy że źle mu z mamą

W tym mam problem ,że chyba bardziej się jej wstydzę niż boję bo jest lekko nieogarnięta ;] czyli gada brednie i śmieje się z byle czego ....no po prostu jak bym miał przyprowadzić fajna laskę do domu to wstydzil bym się własnej matki że by zrobila z siebie idiotkę ,ale może nie powiniem się tym przejmować w końcu to ona robi z siebie posmiewisko ,a nie ja ....