Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ala_81

zwariowałam czy coś jest na rzeczy?

Polecane posty

Gość Ala_81

Sprawa jest taka- wydaje mi się, że mąż( ponad 6 lat po ślubie, córka 3 lata) przechodzi okres zauroczenia/ zakochania w koleżance z pracy. Dowody są błahe więc nie wiem czy przesadzam czy mam niestety rację. A sprawa wygląda tak: bierze obiad do pracy i mówi: O! dużo to podzielę się z M. Ja mówię- co? No ona mi kanapki przynosi to ja jej obiad dam. Myślę sobie - aha. Dalej- kiedy M. dzwoni, żeby powiedzieć np. o wynikach rekrutacji do przedszkola, nie dzwoni do mnie( mimo że to wspólna znajoma- wiadomo bardziej jego niż moja, ale jednak) dzwoni zawsze w różnych sprawach do niego. Zwierza mu się z kłopotów małżeńskich( swoja drogą męża ma skur.. ale to odrębny temat), nie wiem ile mi powtarza a o ilu rzeczach nie wiem. W ostatni weekend byliśmy na grillu u wspólnych znajomych. Był pierwszy , żeby po nią wyjechać bo trafić nie mogła. I pierwszy żeby ją do auta odprowadzić mimo że nie był gospodarzem a ten szedł jej bramę otwierać. Poszli wszyscy razem. Ponadto podczas imprezy co powiedział to głownie się na M. patrzył i jej reakcje. Nie wiem jak ona bo siedziała obok mnie. ( np żart- wszyscy w pracy mnie do M. wysyłają,żeby coś załatwić bo sie jej boją. A ja mam w domu i tak przerąbane to idę. . i się na nia patrzy) przesadzam, wyolbrzymiam, czy intuicja mnie nie myli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość week of view
coś jest na rzeczy-podwala sie do twojego meza moim zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tym bardziej, że napisałaś, że ma męża skurwiela, więc możliwe, że czuje się samotna, niedoceniona, a Twój facet jest dla niej jakby oparciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala_81
własnie on ma takie podejście, że jak kogoś lubi to ostatnią koszulę by mu dał. Ludzie to często wykorzystują. Kurcze, nie wiem co mam zrobić, żeby nie wyjść na wariatkę, ale wszystko wskazuje na to że będę musiała z nim pogadać( a on pewnie zaprzeczy). Myślałam, że jego ewentualna zdrada by mnie nie obeszła( nasze małżeństwo to raczej wynik zdrowego rozsądku z mojej strony niz wielkiej miłości, ale teraz łzy mi się do oczu cisną gdy o tym myślę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość week of view
bądź czujna. Zwracaj uwagę na wszystko co mowi, ale udawaj jakby niepelnosprawna. Albo zadzialaj inna taktyka, ktora moze okazac sie nieskuteczna z jednego prostego powodu-jezeli ona nic od twego meza nie chce. Chodzi mi o to zebys jej dosadnie powiedziala(ale z usmiechem na twarzy) ze twoj maz jest zajety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×