Przyjaciel prosi mnie o wzięcie kredytu - on ma spłacać!

Mój przyjaciel zwrócił się do mnie z prośbą żebym na siebie wzięła kredyt, ponieważ on ma zadłużenia kart kredytowych i jest dla banków niewiarygodny. Powiedział, że pójdziemy do notariusza i spiszemy umowę, że on ten kredyt będzie spłacał. Gdyby nie daj Boże stało się coś złego, on ma polisę na życie która w razie jego śmierci jest zapisana na mnie. Czy mogę się zabezpieczyć w 100% że nic mi nie grozi? Proszę o poważne potraktowanie tematu, bo bardzo się boję, jestem samotna i mam córkę na utrzymaniu. Inna jego znajoma też ma wziąć kredyt na podobnych zasadach. Chodzi tak w ogóle o budowę domu.

skoro ma problem z obecnym spłacaniem to i z tym będzie miał weźmiesz = spłacisz

Wiesz ilu przyjaciół już przez taki manewr wtopiło?

nie łączy się przyjaciół z pieniędzmi

Wzięcie takiego kredytu to najlepszy sposób, żeby stracić przyjaciela.

trudna sprawa.. ja na Twoim miejscu chyba bym odmowila, balabym sie wziac na siebie kredyt a co dopiero na kogos innego...

skoro tamtych kredytów nie może spłacic to dlaczego ma mieć żeby spłacać twój kredyt ? nie pojmuje tego

Nie zgadzaj się. Sama widzisz, że gość jest niewiarygodny. Chce budować dom, a ma zadłużone karty kredytowe - no sorry, ale coś mi tu śmierdzi. Nie da się chyba w 100 % zabezpieczyć. Co z tego, że ma polisę? Wszystko można obejść. Masz córkę do wychowania i o niej myśl. Nie dajcie się temu gościowi wmanewrować w kredyty.

Głos wewnętrzny mi mówi,że mam tego nie robić. Chciałam z kimś pogadać, bo bardzo się boję. Sama jestem w bardzo trudnej sytuacji osobistej i nie wiadomo , co dalej będzie z moim życiem, ale osoba która mnie o to prosi jest mi bliska i bardzo mi w życiu pomaga. Czy jest jakiś sposób żeby mu pomóc, ale tak się prawnie zabezpieczyć, żeby mieć poczucie bezpieczeństwa?

nie bierz, bo szybko tego pożałujesz, szybciej niż myslisz

analiza liza gdyby miał kredyt spłaqciłby zadłużenia a za resztę rozpoczął budowę domu - tak mówi.

Kredyty jeśli drobnych kwot z kart kredytowych dopłacić nie może

nie bierz kredytu. moze on nie powinien budowac domu skoro go na niego nie stac. powiedz ze sama myslisz o kredycie dla siebie i chcesz miec czyste konto w najblizszym czasie

Jakoś delikatnie odmów. Powiedz mu to, o czym tu piszesz. Wyjasnij swój punkt widzenia i przeproś, że niestety nie możesz. Niech najpierw pospłaca te zadłużenia z kart, a potem myśli o dalszych kredytach.

znam milion przypadkow, gdzie potem ta osoba nie splacala. nie daj sie wrobic, potem sie obudzisz z reką w nocniku!

Umowa spisana u notariusza nie ma mocy w stosunku do banku. Oni biorą pod uwagę wyłącznie umowę sporzadzoną u nich. Bierzesz kredyt na siebie ty go spłacasz NIKT inny - żadne umowy poboczne nie mają tu mocy prawnej. Poza tym Nikt normalny (mówię o notariuszu) nie podpisze czegoś takiego bo tak się nie robi. Skoro problemem jest spłata kart kredytowych to z kredytem będzie tylko gorzej. Zapamiętaj sobie raz a dobrze NIGDY DLA NIKOGO NIE BIERZE SIĘ KREDYTÓW NA SIEBIE bo ewentualne raty spłaca ten kto podpisał umowę w banku!

Nie rob tego!!! Uwierz mi, ze pozalujesz i to bardzo!

wyjasnij mu ze nie mowilas mu o tym, ale kiedys bralas kredyt i mialas problem ze splata, a dzis figurujesz w BIKu jako osoba niepewna i masz zerowe szanse na kredyt...

Umowa spisana u notariusza nie ma mocy w stosunku do banku. Oni biorą pod uwagę wyłącznie umowę sporzadzoną u nich. Bierzesz kredyt na siebie ty go spłacasz NIKT inny - żadne umowy poboczne nie mają tu mocy prawnej. Poza tym Nikt normalny (mówię o notariuszu) nie podpisze czegoś takiego bo tak się nie robi. Skoro problemem jest spłata kart kredytowych to z kredytem będzie tylko gorzej. Zapamiętaj sobie raz a dobrze NIGDY DLA NIKOGO NIE BIERZE SIĘ KREDYTÓW NA SIEBIE bo ewentualne raty spłaca ten kto podpisał umowę w banku! zgadzam się z tym w 100% dla banku umowa z notariuszem jest nieważna!

I druga sprawa - biorąc kredyt na siebie dla niego potem sama już dla siebie nic nie wezmiesz. Nikt normalny nie idzie na taki układ. I sympatie nie mają tu nic do rzeczy - kumpel powinien wiedzieć ze nie prosi się o takie rzeczy:/ Chce budować dom ale go nie stać. Niech spłaci karty i wtedy myśli o budowie.

gdyby to jeszcze chodzilo o kase na leczenie, ale na budowe domu?? Nie badz glupia

to ile on chce tego kredytu wziąć , skoro i karty chce pospłacać i dom budować ?

kartach kredytowych ma max 20 tys skoro nie moze spalcic kart to jak bd spłacal Twój kredyt ? o jakiej kwocie mowa?

Nigdy w życiu dziewczyno!!! Żadnych kredytów!! Nie spłaca swoich kart!! Nie ma kasy!! Pomaga Ci, bo chce Cię urobić (tak Ci się tylko wydaje, że Ci pomaga!!!) Jesteś naiwna i tyle!! Prawdziwy przyjaciel nie poprosi o kasę!!! Wierz mi znam z autopsji!! Na bank gościu Cię ociula!! Masz dziecko i pomyśl będziesz miała jego dług na karku do końca życia!!

W kancelarii gdzie mam staż mnóstwo jest spraw tego typu: ktoś bierze dla kogoś kredyt i niestety potem spłaca go sam. A powiązania między ludzmi są naprawdę różne: matka synowi, córka ojcu, brat siostrze...Trudno uwierzyć ze jedni są tak naiwni a inni tacy perfidni,że wkręcają najbliższych w takie bagno....

dokładnie choroba ,nieszczęście,ale budowa domu?????????????????????????????????????????????????????

Jesli nie ma dla banku zdolności kredytowej to zadłużenie kart musi mieć conajmniej 25tys. Skoro tego nie spłaca to jakim cudem będzie spłacał kredyt?

pomyśl o dziecku kobieto... bedziesz musiala splacac czyjs kredyt i co do garnka włożysz?? :o Nie rób tego!!

a polisę miej w dupie jutro pójdzie i wybierze kasę z polisy, przepisze na kogoś innego, bo to jego polisa!!

Hahaahah :D Ale z Was tepaki . prowo sie udalo :D