Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaniepokojonaMAMUSIAsynusia

ataki nie kontrolowanej złości u 2 latka..

Polecane posty

Gość zaniepokojonaMAMUSIAsynusia

moj synek we wrzesniu skonczy 2 latka...jest kochanym slodkim dzieckiem, potrafi sam sie soba zajac ,spi cale noce, zasypia sam jest ogolnie samodzielny...ale czasami ma takie dziwne napady szlu...np. siedzi i sie bawi po czym nagle rzuca sie na podloge z placzem i kiedy przychodze zapytac co sie stalo to probuje mnie uderzyc ale nie zwracam na to uwagi tylko wychodze. zdarzylo sie juz ze uderzyl inne dziecko...nie moge dac sobie z nim niekiedy rady...mozna powiedziec ze wychowuje go sama bo maz od rana do nocy jest w pracy.moze to brak ojca? moze moj blad? prosze o MĄDRE porady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bunt dwulatka
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a próbowałaś pytać go
jak już się uspokoi? tzn, chwilkę po tym jak ten szał mu minie, to pytałaś, skąd ta jego złość? Może powinnaś powiedzieć mu, że ma prawo się denerwować (bo i ma, to człowiek), ale czasami nie trzeba się tak mocno złościć, a poprosić czasem kogoś dorosłego o pomoc, albo pokazanie jak coś się robi, żeby wyszło dobrze. Możliwe, że ma plan zrobienia czegoś, bo tak sobie wymyślił, a że czasem się nie da (prawa fizyki swoje robią, a maluch tego nie kuma, ktoś musi mu to wyjaśnić), to i ataki szału są. U mnie też czasem dzieciaki się wkurzają, jak coś nie wychodzi, no ale ja sama też mam jazdy na tym punkcie (ot, nie wyrośnie ciasto i kwas jest). To mały ludzik, ma emocje, trzeba mu wyjasniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojonaMAMUSIAsynusia
ale zeby az tak? niekiedy po przebudzeniu jak zacznie wrzeszczec to przez 30 minut nie moge go uspookoic....nie wyobrazam sobie co by bylo gdybym byla osoba o slabych nerwach i zaczela na niego sie zloscic...narazie traktuje jego wybryki z przymknieciem oka bo nie reaguje na nie ale obawiam sie co bedzie dalej...tesc wytyka mi ze jak to jest mozliwe zeby dziecko sie tak zachowywalo....obgaduje mnie na kazdym kroku jaka to nie jestem zla matka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojonaMAMUSIAsynusia
tak probowalam mu tlumaczyc to kreci raczkami i rusza ramionami ze niby nie rozumie dlaczego tak jest...czasem przyjdzie po takim ataku zlosci sie przytulic i dac buziaka i wtedy wszystko staje sie nie wazne....ale kilka osob mi wpiera ze on ma adhd...zastanawiam sie nad pojsciem do lekarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie.
moja córka ma 2lata i 7miesięcy, ale już od kilku miesięcy dzieje się z nią to samo, a nawet gorzej...również ojciec dziecka całe dnie w pracy, ja sama z nią całe dnie. córka bawi się, a jak jej coś nie wychodzi, to rzuca zabawkami, piszczy, krzyczy, płacze, ja chcę jej pomóc, wytłumaczyć, ale to nic nie daje...poza tym od niedawna zaczęła w złości mówić: kurde mać! (nie przeklinam przy niej), a na mnie mówić głupia, że kocha babcię, a mnie nie - jak jej czegoś zabronię lub ją czymś zdenerwuję. potrafi mnie pacnąć w rękę, wydzierać mi się w twarz...też już nie wiem co robić...nie ma u nas w domu przemocy, nie biję jej, staram się nie krzyczeć, poświęcać jej czas, ale jest coraz gorzej, boję się, że niedługo sobie nie poradzę, oby przeszło...macierzyństwo jest trudne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od 2 do 3 roku życia
dziecko uczy się wyrażać swoja rację... jest to nazywane "buntem dwulatka".... histerie zwyczajnie trzeba przeczekać.... a jak podejrzewasz ADHD, to przeżyj pozostałe kryteria diagnostyczne, jest dostępne w necie - do lekarza zawsze można pójść, konsultacja na pewno nie zaszkodzi.... w każdym razie większości dzieci przechodzą te histerie po 3 roku życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojonaMAMUSIAsynusia
mnie rowniez jest trudno ale najbardziej irytuje mnie to ze moi tesciowie ktorzy wychowali 4 dzieci nie rozumieja zachowania mojego synka...ciagle mowia ze cos jest nie tak ze ja napewno go bije bo niby skad by umial bic....a ja nie moglabym uderzyc wlasnego dziecka...ba ja nie umiem sie na niego zloscic ale oni nie rozumieja....twierdza ze to moja wina ze jest jaki jest a ja jestem bezradna...czy warto isc z nim do psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a próbowałaś pytać go
Nie daj sobie wmówić adhd, bo to dziecko jest za małe, by to stwierdzić. Ludzie szafują pojęciami chorób, o których pojęcia nie mają. Twoje dziecko widocznie bardziej manifestuje złość, moja córka jest też taka narwana, ma teraz 5 lat, ale jak miała 2, to był kosmos i też ataki złości. To jest trudny okres dla dziecka, to że uderzy inne dziecko, może się zdarzyć, grunt, by wtedy od razu wyjasnić małemu, że to boli , albo że może trafić na dziecko, które odda mu bardziej dotkliwie i wtedy on będzie płakał. Wbrew pozorom, to jeszcze maluszek, musisz uzbroić się w cierpliwość, a gdy ma atak wściekłości próbować odwrócić jego uwagę, wskazując mu inną zabawkę, ptaszka za oknem, cokolwiek, albo proponując fajną zabawę np. w chowanego. Może na początku być trudno go przekrzyczeć, ale musisz próbować. To niełatwe, wiem. Nerwy siadają i opanowanie cięzko przychodzi, ale kto, jak nie mama? Mały z czasem nauczy się, że są rzeczy dla niego ciągle trudne i trzeba dużo ćwiczyć, żeby to, czy owo wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojonaMAMUSIAsynusia
wlasnie ja jestem nadwyraz opanowana , kiedy probuje odwracac jego uwage to krzyczy jeszcze glosniej i robi wszystko z podwojna sila....moze musze to przeczekac...moze samo minie...moze czesciej bede zabierala go na dlugie spacery do lasy niech sie wybiega i wyszumi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a próbowałaś pytać go
A może próba rozśmieszania zadziała? U mnie czasem działa, jak maluchy (mam dwoje - starsze co prawda, ale ... 5 i 3 lata) drą się , wtedy robię głupią minkę, np. zeza i od razu zaczyna się rechot i prośba o więcej śmiesznych minek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×