czy ktos z was przejchal sie na kolezankach z pracy?

bo ja tak , az za bardzo. Wszystko bylo piekne na poczatku, wspolne pomysly, projekty, czesto nawet cos ja wymyslalam i zapraszalam je do wspolpracy. Po pracy wspolne wyjscia, kino,imprezy, grille, drinkowanie. Potem nagle przez pol roku mialam straszne problemy, nie pracowalam, zadna z nich nie zadzwonila i nie zapytala co u mnie, na dodatek wykorzystaly nasze wspolne dzialania i dostaly za to wysokie profity i uznanie szefa a ja odeszlam z niczym Jak juz wrocilam do pracy, zmadrzalam, zaczelam sama dzialac, dwie kolezanki sa obrazone na mnie, nie rozumieja czemu nie chce z nimi spotykac sie po pracy. Olalam je kompletnie, dostalam premie za kilkafajnych pomyslow a one chodza wsciekle i kloca sie miedzy soba:P

ja na Twoim miejscu powiedziałabym im wprost dlaczego tak a nie inaczej teraz postępujesz....na pewno bym im głupio było a i też być może by coś zrozumiały najgorsze są tego typu nie domówienia a tak atmosfera się oczyści

a ja na Twoim miejscu olalabym je tak samo jak Ty, nie tłumaczyłabym się im z powodów swojego zachowania bo jak ktoś jest idiotą to nawet nie ma sensu się do niego odzywać, wymysli 100 innych powodów dla których powinnas sie do niego odezwac, i niestety realia są takie ze cudem mozna trafic na kogoś wporządku....

jak bys pracowała jako sprzataczka mogly by ci tylko płyny zapierdolic a tak to spoko:D:D:D I tak detergrnty nie są kupowane z prywatnych pieniędzy.Było sie uczyć??????????

;) dobrze zrobilas