Zawiodłam się na nim i co teraz?

Co tu dużo mówić - o 21h umówiliśmy się, że moja przyjaciółka podjedzie do niego odebrać kompa, bo wymieniał jej zasilacz. Do tej godziny miał wrócić od kolegi. Oczywiście nie przyszedł, mało tego ma rozładowany telefon, a po mojej telefonicznej interwencji na numer kolegi, ten skwitował, że R. śpi pijany u niego. Żart czy nie żart - rozłączyłam i zastanawiam się co robić. Ja mam 22 lata, on 29. W przyszłym tygodniu mieliśmy zamieszkać razem.

Kurde normalnie dałabym się za niego obedrzeć ze skóry a teraz? Nie wiem, muszę się wypisać, wygadać i po***wować.

no cóż może i nie zachował się jak należy ale napisz coś bliżej , jak długo jesteście razem ? a poza tym .......im mniej oczekujesz tym mniej będziesz rozczarowana z własnego doświadczenia to wiem trochę przeraża mnie hasło "telefoniczna interwencja" ale może przewrażliwiony jestem

Razem jesteśmy 6 rok. Zadzwoniłam do kolegi zapytać, czy R. jest u niego. Powiedział, że tak. Na to ja że ma się zbierać i biec do domu, bo moja koleżanka stoi pod jego drzwiami, a najlepiej żeby dał mu słuchawkę. Pan. K stwierdził, że mój R. śpi pijany i musi go najpierw obudzić, po czym ja się rozłączyłam. Ku*wa ku*a mać.

no neizle ja nie ejstem informatyczka ale wymiana zasilacza nei wymaga zabrania calego kompa;D zasilacz sie dokupuje;D mysle ze cie ciula uwazaj na niego;)

malo odpowiedzialny na te swoje 29 lat. naprawde chcesz z nim zamieszkac? zamiast zakupow-pojdzie sie uchlac do kumpla. albo sie okaze ze kumpel go kryje a ten poszedl balowac gdzies.