Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zwariowana ??

czy macierzyństwo po 30-stce to głupota ??

Polecane posty

Gość zwariowana ??

Mam 21 lat studiuje medycynę i przed 30 dzieci nie planuje, bo chcę się ,,wyszaleć", podróżować, inwestować w siebie. ale mam koleżankę o rok młodszą która za 2 miesiące rodzi i nabija się ze mnie że będę za stara na matkę itp nie wiem co mam myśleć :( czy są kobiety w ciąży po 30-stce szczęśliwe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
Ja się zgłaszam :) Dziecko urodzone po 30-tce, dzisiaj ma trzy lata. Nie czuję się starą matką, czuję się mądrą matką z zapleczem zarówno finansowym jak i emocjonalnym. Z mojej perspektywy- polecam. Ale każdy ma inne priorytety- dla jednych to rodzina, dla innych samorealizacja, dla jeszcze innych totalna niemożność wyobrażenie siebie w roli matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja i wiekszosc moich kolezanek po medycynie urodzila dzieci po trzydziestce (dlugie studia, specjalizacja...), nic mi o tym nie wiadomo zeby byly nieszczesliwe:) jedna z moich znajomych zaszla w ciaze w wieku 40 lat bo tak pozno poznala milosc swojego zyca, jest teraz bardzo szczesliwa;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwariowana ??
mireczkowataa dziękuje za odpowiedź :) ja chciała bym być kiedyś matką, założyć rodzinę ale jeszcze nie teraz, chcę się czegoś dorobić i zobaczyć coś w świecie. zawsze tak twierdziłam, ale odkąd moja koleżanka tak mi gadała to zwątpiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwariowana ??
dziękuje Wam bardzo :) znów zaczęłam wierzyć że macierzyństwo po 30-stce to możliwa sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
ale w co tu wątpić? Macierzyństwo to coś fajnego- jeśłi się jest na to gotowym. A "robić" dzieci bo koleżanka? Proszę Cie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz więcej chamstwa wszędzie
autorko, ty z jakiegoś małego miasteczka pewnie pochodzisz? I stąd twierdzenie, że trzeba jak najszybciej dzieci mieć bo... staropanieństwa rodzina się boi dla córki :) Tyle, że urodzić to każdy głupi potrafi, ale zadbać potem o dziecko już niekoniecznie. Nie przejmuj się bredzeniem koleżanki, inwestuj w siebie a o rozmrażaniu pomyśl wtedy, kiedy sama będziesz tego chciała. Przecież to dziecko ma być twoim marzeniem, a nie marzeniem koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thbfaa
po 30 się rodzi dzieci po 20 się żyje i bawi po40 wciąż rodzi się dzieci po50 wiedzie sie życie rodzinne po60 nadal się to robi bo do emerytury jeszcze ho ho i na wnuki sie czeka;) Rodzenie po 20 to skracanie sobie życia chyba że ktoś ma fizia na punkcie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thbfaa
Mam taką koleżankę wiek 48lat dwójka dzieci dorosła córka i kilkunastoletni syn-mówi że mogłaby nie miec dzieci i żyć zupełnie inaczej i byłaby szczęśliwa-nie każdy marzy o życiu rodzinnym w życiu ale życie jest życiem i pisze swój scenariusz jeśli my nie mamy siły kierować nim sami na przekór wszystkiemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
Ja urodziłam dziecko przed 30-stką, drugie też jeszcze tuż przed się urodzi. Skończyłam studia, kończę doktorat. Zawodowo też pracuje (teraz na L4), choć w niepełnym wymiarze. Dla chcącego nic trudnego. W bliskiej rodzinie mam przypadek leczenia niepłodności przez długie lata, gdyby kobieta czekała z tym do po 30-stce, to zostałaby matką w wieku 45 lat :/. Biologii się nie oszuka. Oczywiście jest różnica w tym, co ktoś rozumie przez przed 30-stką. 21 lat to strasznie wcześnie, jeśli ktoś studiuje. Dla mnie przed 30-stką oznacza po skończeniu studiów, czyli w przedziale 24-29.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuska - akurat jak sie studiuje medycyne to nie jest tak prosto: 6 lat studiow, rok stazu podyplomowego zeby miec prawo wykonywania zawodu, potem egzamin na specjalizacje, potem przynajmniej 5 lat specjalizacji i koncowy bardzo trudny egzamin; w trakcie robienia specjalizacji mozna byc zatrudnionym tylko na pelny etat, do tego dochodza dyzury itd.; pracuje sie bardzo duzo i intensywnie; dobrze pamietam jak zdarzalo mi sie pracowac 70 godz tygodniowo i wiecej; trudno zajmowac sie dobrze dzieckiem kiedy sie wiekszosc czasu w pracy spedza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
mnie zastanawia ta magiczna 30-tka... Z dnia na dzień babka robi się starą matką? No bo w sumie jaka różnica, czy ktoś urodzi w wieku dajmy 28 czy 31lat? Skończmy z tą magiczną cezurą bycia młodą/starą matką :) lionne- to ile ma sie lat, jak już się jest takim lekarzem, bez ciągłego czegos "robienia" 35?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
Lionne - mam w rodzinie młodą lekarkę. Ma dwójkę dzieci, urodzonych w trakcie robienia specjalizacji. Jak była w 1. ciąży i po urodzeniu dziecka mąż przebywał zagranicą, wrócił dopiero, kiedy zaszła w 2. ciążę. Fakt, że dużo pomagała jej mama, teraz przy dwójce dzieci jedno jest w przedszkolu, drugie ma opiekunkę. Z tego co wiem, to pisała podanie o przedłużenie specjalizacji, potem o przesunięcie terminu egzaminu. Nie było jej łatwo, ale ma rodzinę i w tym roku skończy specjalizację. Poza tym nie wszyscy są lekarzami, mam sporo bezdzietnych znajomych twierdzących, że dziecko przed 30-stką zrujnuje im karierę, a wykonujących inne zawody. To jest obecnie taki ogólny trend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to może...
Ja urodziłam mając 29 lat skończone i powiem Ci tak. Wyszalałam się za wszystkie czasy, moje macierzyństwo jest dojrzało, mądre. Nie muszę się martwić o pieniądze bo już się czegoś tam dorobiłam. Po prostu sielanka. Nie czuję się starą mamą bo wyglądam młodo i czuję się młoda. Jedyny minus taki że bardzo przyzwyczaiłam się do wygodnego życia bez zobowiązań, a teraz nagle trzeba w nocy wstawać i wszystko dopasować do dziecka. No ale mimo to nie zrezygnowaliśmy z aktywnego życia, po prostu mamy teraz o 90% bagażu więcej i trzeba pamiętać żeby tam gdzie nocujemy było wszystko co potrzebne dziecku. Niestety niezaplanowane wypady już odeszły w zapomnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dziecko trzeba po prostu być gotowym. Jak miałam te 20 lat to nawet nie myślałam o macierzyństwie. Ale w potem skończyłam studia, poznałam męża i tak w wieku 27 lat zachciało nam się powiększyć rodzinę. Mamą zostanę jak będę mieć skończone 28 i uważam , że to w sam raz;-) Wcześniej nie byłam na to przygotowana, choć w sumie w 100% to człowiek nigdy nie jest gotowy:P Ale połowa sukcesu to właściwy partner;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuska - ja nie twierdze ze sie nie da, wszystko sie da, tylko trzeba przede wszystkim chciec, odczuwac potrzebe posiadania dzieci a nie zachodzic w ciaze tylko dlatego ze sie ma "tyle i tyle" lat; swoja corka tez urodzilam pod koniec specjalizacji, mama przyjechala do mnie na 3 mc zebym sie mogla pouczyc do egzaminu a i tak ciezko bylo mi sie skupic na ksiazkach; na szczescie poszlo dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
dziewczyny wszystko można tylko po co? mamuśka, sama piszesz, że Twojej znajomej dużo pomogła mama. A jeśli ktoś chce sam? Ja miałam taki "plan", żeby macierzyństwo wziać z całym dobrodziejstwem inwentarza:) Nie być zaleznym od babć, ani od kasy. I udało się- naprawdę jestem dumna z siebie i mojego faceta, ze od początku do końca jesteśmy samowystarczalni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam 34 lata w ciąży jak byłam byłam bardzo szczęśliwa i nadal jestem ba za rok planuję kolejną ciążę, pewnie będę jeszcze bardziej szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
Lionne - oczywiście, że podstawa to chcieć. Tyle, że ja znam sporo takich, które chcą, ale odkładają na później, bo trzeba mieć wszystko zapięte na ostatni guzik. Tak, jakby po porodzie, albo w momencie zobaczenia dwóch kresek na teście życie się kończyło - nie można się już było niczego nauczyć, nic wartościowego zrobić. Przecież to nie jest tak, że w momencie urodzenia dziecka mózg się wyłącza i kobieta staje się kretynką niezdolną do ambitniejszej pracy niż przewijanie i karmienie. A nawet jeśli górę bierze instynkt, to krótki okres czasu. Gdybym wyszł z założenia, że po urodzeniu dzieci mój rozwój się skończy, to nie mogłabym mieć ich wcale, bo nie chcę z niego rezygnować. Mireczkowata - z każdym rokiem płodność kobiety spada. Najpierw w wieku 25 lat, potem 30, po 35 roku życia już zdecydowanie. Czasem bywa tak, że para stara się kilka lat, dochodzi stres, że się nie udaje i ani się obejrzą, a 40-stka coraz bliżej. 30-stka nie jest jakąś magiczną liczbą, ale jeśli palnuje się więcej niż jedno dziecko, to moim zdaniem, lepiej zacząć wcześniej, bo przecież nie urodzisz potem trójki pod rząd. A ja na emeryturze już nie chciałabym mieć dzieci na utzrymaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to nocne wstawanie, karmienie, przewijanie itd, to było nowe doswiadczenie, coś na co czekałam przez 9 miesiecy i nie byłam ani zawiedziona ani nieszczęśliwa wiedziałam jak będzie i dojrzałam do tej decyzji urlop macierzyński był najpiekniejszym okresem w moim życiu wszelkie szaleństwa, ipmrezy, wyjazdy itd. to jest zupełnie inna bajka i nie mozna macierzyństwa do tego porównywać, a trzeba tylko sobie uzmysłowić, ze macierzyństwo to jest kolejny etapw życiu ale jak sie dobrze zorganizujesz to po jakimś czasie wszystko wróci, tylko już we trójkę, też jest wspaniale ale bredzę, ale tak jest ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makatka03
Miarka - święta racja :) połowa sukcesu to właściwy partner. Ja nie planowałam macierzyństwa po 30-tce, ale tak wyszło... w tym roku będę miała 31 i zaczynamy się starać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
Mireczkowata - teraz już mama jej nie pomaga, zresztą na początku też nie musiała, mogła wziąść opiekunkę (mąż pracował zagranicą, to nie była kwestia pieniędzy), ale wolała pomoc bliskiej osoby. Jeśli kobieta chce wrócić do pracy, to zawsze potrzebuje pomocy - żłobka, opiekunki, mamy. To nie zależy od wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to może...
asiamt w zupełności się z tobą zgadzam. Źle się wyraziłam - chodziło mi o to że jak miałabym 25 lat to jakoś byłoby mi łatwiej w nocy wstawać, a tak się na starość rozleniwiłam że nie umiałam początkowo sobie z tym poradzić. Teraz to uwielbiam i wszystko co związane z dzieckiem ale początki były trudne. Ale może się mylę i byłoby mi równie ciężko a może i gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na moim przykladzie stwierdzam, ze sie wszystko da jak sie chce:) Bo chciec to moc. Ja wprawdzie urodzilam majac 26 lat, ale z nowonarodzonym dzieckiem uczylam sie do egzaminu na aplikacje radcowska, w miedzyczasie jezdzilismy po lekarzach, bo mala miala porazenie splotu barkowego i jakos dalam rade. Po macierzynskim wrocilam do pracy, zaczelam aplikacje radcowska, nauka caly czas, praca, dom, dziecko. Fakt, ze mam pomoc ze strony rodziny, ale nigdy nic mnie tak nie mobilizowalo do pracy i inwestowania w siebie jak wlasna córka!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
asiamt- wcale nie bredzisz :) Ja uważam tak samo. Macierzyństwo to dla mnie kolejny etap, równie fajny jak wcześniejsze sudiowanie, wyjeżdzanie, szaleństwa, pracowanie do późna. I też jakoś tak "naturalnie" zamieniłam nurkowanie w ciepłych krajach na polskie morze. Teraz córa ma trzy lata i moze w końcu zdecydujemy się jej pokazać "podwodny świat":) Mamuśka- ale kobieta wraca do pracy po macierzyńskim, a z tego, co pisałaś o sowjej znajomej mama jej generalnie pomagała od porodu. Sama przyznałaś, ze nie było jej łatwo. A ja po prostu uważam, ze moze być łatwo- wtedy jest szczęśliwą, spełnioną mamą. A nie zabiegana usiłującą robić wszystko naraz. I wiecie co, nie wiem jak z tą płodnością, ale w moim otoczeniu więcej młodych ludzi ma problem z zajściem w ciązę niż tych " po trzydziestce". Wiecie, ze moja ciotka urodziła tuż przed 40-tką??? I to zaszła "do strzału".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to i moze wiesz, ja jestem starsznym śpiochem, strasznym, ale jakoś po porodzie o tym spaniu nie myślałam i nie rozczulałam sie, spałam razem z zmłodym jak byłam padnięta, wstawałam chętnie, bo myślałam tylko o młodym, ze musi się najeść, trzeba go pzrewinąć i tak go kochałam, że robiłam to z zamkniętymi oczami prawie (tak sie mówi) i wielką ochotą, uwielbiałam robić te rzeczy przy nim, głaskać go, całować, nawet w nocy, przekładać jego główkę przez kilka nocy, wstajac co chwilę, bo wybrał sobie jedną stronę i bałam sie, ze tak mu zostanie he he itd. nie wiem czy się jasno wyraziłam, ale to była miłość z mojej strony, ale niewyspania nie pamiętam teraz jak sie nie wyśpię to marudzę, ale teraz to już prawie kawaler i az tak mnie nie potrzebuje jak wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja myślę inaczej..........
Urodziłam dwoje dzieci. Pierwsze mając 25 lat, drugie - 29. I myślę, że to bardzo dobry wiek - ani za wcześnie, ani za późno. Dlaczego myślę inaczej?? Bo sama nie wiem co to znaczy te podróże i wyszalenie się. Jeśli podróże to jakie??, bo można pojechać do Pragi, a można pojechać do Chin i tak jeździć i jeździć zamiast np. odkładać na mieszkanie. Poza tym to wyszalenie, to co to jest?? Zabawa co wieczór, 20 partnerów seksualnych, czy jeszcze coś innego?? Rozumiem, że można odkładać decyzję o macierzyństwie ze względu na partnera (chęć ustabilizowania sytuacji - ślub), ze względu na studia i inny rozwój naukowy i ze względów finansowych. Inne argumenty jakoś mnie nie przekonują....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie argumentem przeciw, chociaż nie wiem czy to dobry argument był brak studiów, stałej pracy, tak, zebym mogła wrócić po macierzyńskim bez obaw tak też sie stało troche późno na macierzyństwo, ale nie wobrażam sobie innego przebiegu sprawy teraz jestem dojrzała, dojrzałam do opieki nad młodym, tak mi się wydaje mam stabilizacje życiową, jako taką, wiec nie jestem taka nerwowa i nie musze walczyć o wszystko z wywalonym jęzorem, przepraszam za słowa wiem, że narazie młodemu niczego nie zabraknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
Mireczkowata - matka pomagała jej od porodu, bo nie miała męża przy sobie. To był główny czynnik, a nie specjalizacja ani praca zawodowa. Tym sposobem żony marynarzy czy pilotów nigdy by dzieci nie miały, bo zaraz po porodzie nie byłoby przy nich męża i musiałyby korzystać z pomocy osób trzecich. Piszesz, że może być łatwo - też tak uważam, dlatego mimo pomocy męża korzystałam i nadal będę z pomocy własnych rodziców. Jeśli natomiast chodzi o rozwój zawodowy, to sądzę, że to zawsze jest jakieś wyrzeczenie. Łatwiej załamać ręce i powiedzieć, że się nie da rady, nie wracać do pracy, nie rozwijać się, tylko chodzić z dzieckiem po galeriach handlowych na zakupy, na basen i inne takie, raz na kilka dni machnąć obiad i ogarnąć mieszkanie, a wieczorem podrzucić dziecko rodzicom/opiekunce i wyskoczyć gdzieś z mężem, do tego fryzjer i gabinet kosmetyczny raz w tygodniu. Czasem mnie korci taki model, tym bardziej, że finansowo nas na to stać, a mąż nie miałby nic przeciwko ;). Ale skoro mam ambicje, to ich relaizacja zawsze będzie przebiegać kosztem czegoś, choćby czasu dla siebie, obaidu, albo wylizanych podłóg i okien w mieszkaniu. Nie da się mieć wszystkiego. A to, że urodziłabym dzieci 10 lat później nic by tu nie zmieniło, bo w wieku lat 30+ dalej będę chciała mięć więcej i więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×