Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość muszetuiteraz

Jak przekonać faceta do wyjazdu z przyjacielem?

Polecane posty

Gość muszetuiteraz

jak w temacie. Mam faceta, ale ja i mój wieloletni przyjaciel planujemy wyjechać niedługo sami na parę dni, odpocząć, pogadać...jak za dzieciaka. I moja prośba jak sprawić by moj luby bez chwili zawahania czy kłótni lub niesmaku powiedział "jedź kochanie". pewnie tak czy siak pojadę, ale lepiej by mi było "z jego zgoda"... Panowie, Panie...jakieś sposoby czy jakieś koncepcje argumentów pod tą sytuację? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszetuiteraz
no proszę was, tyle tu mądrych głów, doświadczonych... ;) podzielcie się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SeiyaKo
Nie ma juz czasów "za dzieciaka".Wcale się nie dziwię,że Twój facet się nie zgadza.Pogadać to można przy kawie a nie wyjazd we dwoje.Ty byś pewnie facetowi z uśmiechem na ustach pozwoliła jechać z ex lub jakąś przyjaciółką...Już to widzę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
yhyhyhy :D800/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdajesz sobie sprawę jak to wygląda? Zobacz wokół siebie jak takie wyjazdy, zabawy się kończą. Nie dziw się jak Twój partner powie Nie, będzie pewnie czuł się w jakiś sposób zagrożony. Jeśli on go nie zna to pewnie będzie sobie wiele rzeczy wyobrażał. Jeśli Go zna i wie, że np facet ma zasady i nie wtrynia się w cudze życie itp. to nie miałby aż takich obaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
Mateusz, a od kiedy karmisz trolle?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie lepiej jechać np. w 3? i tak będziecie mieli chwile gdy możecie pogadać sami pomyśl jak Twój facet będzie się czuł gdy Ty będziesz gdzieś daleko z przyjacielem poczuje się nieważny i odepchnięty nie warto niszczyć więzi z facetem mozna przecież jechać w 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszetuiteraz
ależ oni się znają dobrze. rok temu byliśmy we 3 i jeszcze paru znajomych na wakacjach. wie że mój przyjaciel jest dla mnie a-seksualny, ja dla niego też. ponadto dodam że mój facet na weekend majowy pojechał ze swoimi znajomymi i swoją przyjaciółką nad jezioro. i ja i mój przyjaciel aż tak sami nie jedziemy bo jedzie jego brat z narzeczoną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jego brat z narzeczoną, plus on i Ty to mi nie wygląda na przyjaźń może z Twojej strony to "nic wiekszego" ale może intencje Twojego przyjaciela są większe? wg mnie to nienormalna sytuacja przyjaciel to przyjaciel, na piwo, czasem spotkanie ale wakacje powinny być głównie z chłopakiem, ewentualnie dodatkowo przyjaciel może jechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszetuiteraz
ale to jest przyjaźń...na prawdę, między nami nic nie było, nigdy. On nie jest w moim typie, a ja w jego już w ogóle, on gustuje w cichych delikatnych myszkach, a ja taka nie jestem. co prawda za moim facetem nie przepada, za żadnym nie przepadał ale...nigdy nic nie było ani na minute więc czemu teraz ma być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to chora sytuacja.Dlaczego nie chcesz jechać ze swoim facetem?Przyjaciela możesz zaprosić na kawę,na grilla czy na jakąś wspólną imprezę ale jechać z jego bratem jako partnerka przyjaciela?Zeszłe wakacje ze znajomymi,te z przyjacielem..A gdzie wyjazd ze swoim facetem? Twój facet był jak sama napisałaś ze znajomymi i z przyjaciółką.Poza tym dziwny Wasz związek jak on woili jechać ze swoją ekipą a Ty ze swoją niż razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby mnie moj facet
zapytal czy on moze wyjechac z wieloletnia znajoma i pogadac jak za dzieciaka, to bym kurwa mu taka awanture zrobila, ze skonczyloby sie pewnie rozstaniem, z jego winy oczywiscie :O mam nadzieje ze to prowo albo jestes taka glupia idiotka :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszetuiteraz
pod koniec czerwca jedziemy na weekend nad jezioro (ja i mój facet), w lipcu jedziemy też...z kilka razy wyjeżdżamy razem, sami, bądź ze znajomymi. ja nie mogłam jechać wtedy z nimi to on pojechał sam, tym razem on nie może jechać bo ma swoje sprawy(znam jego rozkład miesiąca) nie jestem wyrodną kobietą, zimną suką która czeka na zdradę. a to jest jakby alternatywa- ja i mój przyjaciel za kilka miesiecy rozjeżdżamy się do innych miast, mielismy wyjechać we2 gdzieś dalej ale to by nie przeszło z moim facetem więc wybraliśmy ta propozycje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba jednak prowo,bo nie wierzę,że chodza na tym świecie takie idiotki.Po kiego grzyba się nas tutaj pytasz jak widać na kilometr,że i tak pojedziesz bo aż się slinisz na ten wyjazd? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja cię rozumiem. po 1 nie wyobrażam sobie, zebym była uległa kobietką swojego pana i moje zycie kręciłoby sie wokół niego. facet jest ten, zaraz będzie inny...a przyjaciel jest jeden. a jak akurat wierze w przyjaźń damsko-męską. i dlaczego od razu naskakujecie, że idiotka i że się ślini...wy nie potrzebujecie czasem zmiany otoczenia na inne towarzystwo? i nie! nie mówie od razu o zdradzie... pozatym z mojego doświadczenia faceci wolą kobiety niezależne i nie uległe... jeśli ona kocha go, a jej facet ją to wyjazd będzie i ze zgodą i udany, a między autorka a przyjacielem do niczego nie dojdzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokainowy song
buahahah no napewno bym pozwolil swojej lasce jechac z kolega we dwoje gdzies na wyjazd haha ps. slabe prowo ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z przyjacielem to ew.możesz sobie pójść na kawę , czy spotkać sie w domu , ale nie wyjeżdżać - to niedopuszczalne , a twój facet nie ma prawa ci pozwalać na takie wybryki i numery...znałem już kiedyś takich "przyjaciół" i potem dowiadywałem się od znajomych , co knują za moimi plecami a teraz marsz do faceta przeprosić go za takie pomysły...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszetuiteraz
akurat to nie prowokacja. ale jak tam uważacie. sądziłam że będzie inaczej odebrane to, ale może faktycznie z boku wygląda to źle i śmiesznie... nie chciałam nikogo rozśmieszyć czy zniesmaczyć, zapytałam się poważnie o realna sytuacje, dylemat przed którym stoję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem,faceci nie lubią "szarych myszek".Sama do takich nie należę.Ale w związku nie należy się ranić a tu widać,że facet Autorki się nie chce zgodzić.Nie czuje się z tym fajnie i rani go ten pomysł.Chyba nie o to chodzi?Nikt nie każe być jej niewolnicą swojego pana,można mieć swoich przyjacioł-owszem.Są jednak pewne granice,których się nie przekracza.Eyjście ze znajomymi,jakieś piwko,impra czy grill,babsie pogaduchy-jak najbardziej.Ale nie takie coś.Już widzę Was jak pozwalacie pojechac swoim facetom z przyjaciółeczką na wakacje.Zaraz byłyby jazdy,awantury,płacz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszetuiteraz
Seiya Ko- mój facet jeszcze do końca nic nie wie, ja sama dowiedziałam sie o tym parę godzin temu... i masz racje ja swojego na ten weekend majowy nie że nie chciałam puścić ale było mi bardzo przykro że pojechal beze mnie, że on ma wolne to jedzie a ja zostaje...może też właśnie dlatego aż tak bardzo chce teraz ja wyjechać... na swoje usprawiedliwienie moge mieć też to, że od początku naszego związku ja byłam uległa, jak były imprezy u moich znajomych i u jego to szliśmy do jego- on będzie lepiej się czuł a ja szybko się dostosowuje i właśnie przez takie akcje moi znajomi się wykruszyli jakby odpadlam od nich. został mi ten jeden prawdziwy przyjaciel, dlatego własnie ja jade tylko z nim,a nie jak mój chłopak z paczką przyjaciół...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko zastanów się,czy warto.Bo to wygląda źle.Co innego jakaś impreza ze znajomymi itp.Co innego taki wyjazd.zastanów się,czy warto rozwalać sobie związek i kłócić się o ten wyjazd?Jakby ten Twój przyjaciel był prawdziwym kumplem też by Cię nie narażał na jazdy ze swoim facetem,bo sam widziałby niestosowność swojego pomysłu.Być może on widzi w Tobie kogoś więcej niż koleżankę?Nie możesz być pewna co on tak naprawdę czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zachowujecie się, jak gdyby życie kręciło się wkoło dupy i zdrady. Jeśli ktoś ufa tej drugiej stronie to w czym problem? Nie, bo nie? Bo inni pewnie wykorzystaliby okazję do zdradzania się nawzajem? To tylko o nich świadczy. Masz przyjaciela - masz prawo się z nim widywać. Twój facet ma swoich znajomych i z tego co pisałaś, nie zabraniasz mu kontaktów czy wyjazdów Oburzeni kafeterianie, nie uchronicie się przed zdradą zapobiegając wyjazdom połówki. Ktoś będzie chciał zdradzić to zdradzi choćby za ścianą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi wcale o zdradę tylko o to,że w związku nie należy się ranić.A taki wyjazd rani faceta Autorki-proste. Muszę-przychodzi do Ciebie Twój facet i mówi:"wiesz Skarbie jadę z moja przyajciólką na kilka dni powiedzmy nad morze bo coś tam i chcę trochę czasu spędzić tylko z nią".Jak reagujesz?Jesteś happy,że się go pozbywasz z domu czy chodzisz wkurzona i jest Ci cholernie przykro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszetuiteraz
nie chce rozwalać związku dlatego chce zgody, ale fakt, zgody dla pro formy. on robi co chce ja też mogę, oczywiście w lekkim znaczeniu tego slowa i grzecznie...ale ja też muszę odpocząć od wszystkiego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widać,że jesteście niedojrzali.Chcesz jechac,żeby tak naprawdę pokazać mu,że Ty też możesz.Robicie sobie nawzajem przykrości,jakieś sa przepychanki między Wami.On robi co chce-to zaraz Ty też.Dzieciaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Seiya Ko, jasne, rozumiem. Tylko nie uważasz, że to po prostu wzajemne ranienie się? Zakaz widywania z przyjacielem bez nadzoru? Naprawdę uważacie, że związek to kompletna wyłączność z nadrzędną zasadą ograniczonego zaufania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaufanie,zaufaniem ale skoro z kimś jestem to chyba powinniśmy się jakoś zachowywać względem siebie prawda?Mój facet kocha morze-ja góry.Mamy swoje hobby,zainteresowania i pasje.Nie ograniczamy się.Czasem wyjezdzamy osobno,ja z dziewczynami-on ze swoimi kumplami.Ale co innego jechać ze swoimi "ziomami" a co innego sam na sam z byłym partnerem czy bliskim przyjacielem/ką.Ja mam bardzo dobrego kumpla ale zapraszam go do nas na kawę,chodzimy na piwo,czy na grilla.jednak nie wyjezdzam z nim sam na sam bo to po prostu źle wygląda i nie chcę ranić swojego faceta,którego kocham.sama też nie wyobrażam sobie,żeby mój facet pojechał sam z przyjaciólką gdzieś.Po co?W jakim celu?Chcą pogadać-idą na kawę,do kina czy gdzieś ale nie trzeba zaraz wyjażdzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×