Kobiety lecą tylko na kasę - dowód

Znacie jakieś kobiety, które są z biedniejszymi od siebie o wiele facetami? Chodzi o pozycję społeczną, pochodzenie i majątek. Np. ona lekarz z majętnego domu a on robol fizyczny z patologicznej rodziny. NIEE Koniec dowodu. Kobiety będą nazywać to, że szukają zaradnego partnera ale dlaczego to one nie mogą być tymi zaradnymi?

Założyłem ten temat ponieważ sam jestem nieporadnym nieudacznikiem, którego żadna nie chce dotknąć choćby kijem od mopa.

"Znacie jakieś kobiety, które są z biedniejszymi od siebie o wiele facetami?" Tak, calkiem sporo. A przyklad z lekarzem i robolem jest nietrafiony, bo to bardziej chodzi o roznice kulturowe niz finansowe.

MArek ma racje. takie jestesmy wlasnie i nie ma co sie oszukiwac. wszystkie lecimy na kase, ladne auto itp...

moj facet jest biedniejszy odemnie, w sensie mniej zarabia a jego rodzina ma mniej pieniedzy od mojej

pani lekarz nie leci an robola nie dlatego, ze jest beidniejszy, bo faceci an budowie sporo zarabiają, ale dlatego, ze mentalnie nei ma miedyz nimi poroxzumienia

mysle ze nie znasz kobiet

Ameryki nie odkryles juz jako jaskiniowcy kobief wybieraly tych co im byt zapewnia,takie sa prawa natury

zakochałam był ogrodnikiem bez dachu nad głową :-) Ot co

Jak się do mnie wprowadził to z jedną reklamówką ciuchów.

Znam lekarkę, która wyszła za chłopaka bez wykształcenia. Z biegiem lat on zrobił maturę, zaoczne studia i w końcu został dyrektorem miejscowego zakładu przemysłowego.

Moja koleżanka, architekt, ma faceta - pracownika warsztatu samochodowego. U mnie teraz facet zarabia lepiej, odkąd założył firmę informatyczną, ale przez pierwsze lata to ja miałam sporo więcej.

Mój też dziś ma własną firmę. Jak go poznałam to miał całą masę pomysłów na biznes, ale niestety potrzebował kogoś, kto mu w tych papierkach pomoże.Wspólnymi siłami udało się.

ja od pół roku w zasadzie utrzymuje swojego faceta...

to głupio robisz. Nie wymagam żeby mężczyzna mnie utrzymywał, ale gdyby nie potrafił utrzymać samego siebie to bym się nie wiązała.

Tak. Mój chłopak jest dużo biedniejszy ode mnie. Zarabiamy podobnie ale on jest z biednej rodziny, praktycznie nic nie ma, wynajmuje pokój z kolegą, nie stac go byłoby na kupno czegoś własnego. Ja wprost przeciwnie. Jedynaczka, dziedziczę ładny majątek. Ale mi z nim dobrze i nie zamierzam go wymieniać. Zaczynam myśleć powoli, że to ten ;) Nie zalezy mi na tym, żeby facet miał dużo kasy bo właściwie ładny dom mielibyśmy zapewniony. Do tej pory spotykałam się z bogatymi ale nie było to dla mnie priorytetem.

Do tej pory spotykałam się z bogatymi ale nie było to dla mnie priorytetem. hhahaa, tak tak, to byl przypadek ze sie do tej pory spotykalas z bogatymi, przypadek

jasne nie słuchaj tych cnotek niewydymek z biednymi mężami u boku, zasada jest jedna nie masz kasy nie ruchasz cała filozofia