Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jułliłiana

Do mieszkajacych z tesciami

Polecane posty

Gość Jułliłiana

Jak Wam sie mieszka? Co z dzieckiem jak idziecie sie kompac? Jedna kuchnie macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdhjifde
ad1 chujowo ad2 jedno idzie się kąpać to drugie siedzi z dzieckiem ad3 tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfjbkj
a ruchacie się na paluszkach żeby rodziców nie obudzić?:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pillot Pirx
no, na paluszkach.. wskazujących, a czasami serdecznych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kotka74
dfjbkj.......buractwo.....na maxa..jak nie masz nic madreego do powiedzenia ..........to zwyczyjnie milczzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz.......co do tesciow ja zawsze mialam spokoooooooooooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjdfghjfgh
Moj maz zaczal ruchac moja matke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kotka74
sdfghjdfghjfgh...jaki prymitwy...zal mi Ciebie......masakra i tacy ludzie Polske reprezentuja.....grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kotka74
takie buractwo...powinno sie w piwnicy trzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem jeśli ktoś nie
jest w stanie się całkowicie sam utrzymać, nie powinien wiązać się z innymi ludźmi. Nie wspomnę o rodzinie:o Jak sobie wyobrażacie związek dwojga ludzi, którzy sami nie mogą wynająć/kupić mieszkania, wyżywić sie, zabawić i z tego powodu znajdują kogoś, żeby dzielić koszty zycia?:o Masakra. Co to za związek? Ja nie uprawiałam seksu dopóki sie nie wyniosłam od starych. Dupczenie z rodzicami za ścianą to po prostu patologia... Nie wyobrażam sobie, jak można mieć współmałżonka, dziecko (!!!!) i mieszkać ze starymi. To skrajna niezaradność i nieodpowiedzialność. Patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgtthhbbbnn
do wypowiedzi wyzej, ludzie na calym swiecie tak zyja, kilka pokolen w jednym domu i niezawsze z powodu braku kasy. prymitw z ciebie i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie, lepiej wziąć
kredyt na 30 lat i się na niego zarżnąć:D wielka mi zaradność być niewolnikiem banku hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowa i vizavi:D
młodzi!- wypad z chaty! :P , każde małżeństwo: teście i nowożeńcy powinni meszkać oddzielnie bo wcześniej czy później mieszkając razem będziecie mieć siebie dość:D niezależnie czy teście są teraz fajne a synowa i zięć cacy:D Każdy ma swojego bzika i lubi go w sobie pielęgnować a nie żeby mu przeszkadzać w nawykach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macz ....koko
czasy sa jakie sa... kazdy wie nie kazdy m spadek mpo rodzicach , sa osoby co musz brac kredyt na 40lat .. ale to lkepsz niz wynajem to samo wychodzi sprawdzalam:( u nas sytuacja mieszkaniowa jet gorsza niz na rumuni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ki kokolloo
moja kuzynka(planuje budowe domu) mieszka razem ze swoimi rodzicami, dom jest duzy, jest tam piwnica w ktorej jest kuchnia(na czas letni gdy jest bardzo goraca to sie tam przenosza, robia przetwory itp) w domu jest 6 sypialni( w tym tylko jedna jest bardzo malutka) gora domu jest cala wolna(tz.jeden pokoj jest nieuzywany bo najstarsza corka sobie wyremontowala go i go uzywa gdy przyjezdza na wakacje, nikt o to pretensji nie ma) a jest tam 4 pokoje, jest jeszcze strych, to po co ta kuzynka z dziecmi malymi ma kisic sie na wynajmowanym mieszakniu i wydawac kase ja zbiera na swoj wlsny dom.. mieszka z rodzicami, dziadki sie ciesza z wnuczek, dziecaki maja ogromne podworko do zabawy, sad. W imie czego?? bo ktos uwaza ze to patologia mieszkac z rodzicami?? no lepeij niech w tym wielkim domu dziadki sami mieszkaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ki kokolloo
nie u nas nie jest gorzej niz w romunii ale tak samo, czasy sa ciezkie i czesto nie ma wyjscia i mieszka sie wspolnie i nie ma co sluchac glupiego gadnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6na9
Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zawsze jest tak ze młodzi nie mają kasy, moja koleżanka mieszka z rodzicami bo ich nie stać na utrzymanie dużego domu, koleżanka i jej mąż dobrze zarabiają i to oni własciwie ponoszą większość kosztów. Zajmują osobną częśc domu, także jedni drugim nie wchodzą w drogę (mają osobne kuchnie i łazienki). Gdyby młodzi się wyniesli rodziców nie stać by było ze skromnych emeryturek utrzymać dom, wyżywić się, kupić leki itd. Musieliby sprzedać dom (a jest naprawdę piękny, z dużym ogrodem) i kupić jakieś małe mieszkanko w bloku. A tak wszyscy są zadowoleni. Póki co wnuczków nie ma, ale jak się pojawią to też będą miały duże podwórko i dobry kontakt z dziadkami, którzy już nie mogą się wnuczków doczekać. W razie potrzeby jesli trzeba będzie rodzicom w czymś pomóc koleżanka jest na miejscu. Myślę że to uczciwy układ - opieka, pomoc finansowa w zamian za dom. Może zabrzmiało to trochę tak, że oni siedzą tam tylko ze względu na dom, nie chodziło mi o to - chciałam tylko powiedzieć że to nie jest tak że młodzi utrzymują rodziców i potem w razie potrzeby zaopiekują się nimi kosztem swojego życia (co niektórzy potępiają), bo nawet jesli tak będzie to nie tak, że nic z tego nie mają - bo mają - dom, na który inni muszą zapieprzać przez większą część życia paprając się w kredytach - wegetując.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zresztą co innego jest mieszkać z kimś z wyboru, a co innego z przymusu. Takie mieszkanie z przymusu, kiedy obie strony nie są z tego zadowolone prędzej czy później prowadzi do nieporozumień i pretensji. Niestety czasy są jakie są i niektórych młodych ludzi nie stać na mieszkanie osobno, w sensie że nie stać na kupno mieszkania a nie na utrzymanie. Jesli w domu rodziców jest odpowiednio dużo miejsca to nie potępiam tego. Patologią jest według mnie mieszkanie na kupę w mieszkaniu w bloku np. rodzice w jednym a młodzi w drugim pokoju, ze wspólną kuchnią i łazienką, ale niektórzy nie mają wyjścia i mieszkają nawet tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest też różnica kiedy jedni i drudzy składają się po połowie do rachunków a reszte wydatków - każda rodzina utrzymuje siebie, a kiedy młodzi mieszkają "na garnuszku" rodziców bo nie mają kasy żeby się utrzymać, wtedy też nie rozumiem po co w ogóle się pobierali, a jak mają jeszcze dzieci to już w ogóle. Wiadomo, że są rózne sytuacje i młodzi mogą stracić pracę i chwilowo mogą potrzebować wsparcia (pożyczki czy prezentu) ale jeśli sytuacja trwa dłuższy czas i młodym tak wygodnie że rodzice ich utrzymują to jest prawdziwa patologia, rodzice nigdy nie powinni pozwolić na coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×