Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzonaaaaa

Powiedzcie czy to jest wporzadku?

Polecane posty

Gość wkurzonaaaaa

Pewnie wyda Wam się to błahe, ale takie nie jest. Mój facet z którym jestem od 5 lat, mieszkam od 2 zachował sie dzis tak: On Pracuje od 2 tygodni 7 dni w tygodniu, wychodzi o 6 wraca o 8 i tak jeszcze 2 dni. Pracuje 50 km od miasta w ktory, mieszkamy i wraca (godzina drogi). Dzis Skonczyl prace o 14 i moglibysmy spedzic normalne popoludnie razem, w koncu a on zadzwonil od kolegi z pracy (powiedzial ze tel mu padł!?) i powiedzial ze jedzie po pracy do swojego domu (do mamy), ktorsa mieszka o 25 km od jego pracy obecnej. Wogole nic mi nie tłumaczyl, tylko powiedzial ze jedzie i bedzie o 8 wieczorem, a moze i pozniej i sie rozlaczyl . Wkur**łam sie ostro zadzwonilam na ten numer i poprosilam jego kumpla zeby mi go dał do tel, odebrał, powedzial "jade do miasta X" i koniec". Rozłaczyl sie. Dodam ze jego matka dzwoni do niego ciagle, zali sie zeby jej ktos trawe skosil choc sama jak chce to posadzi 40 tuj i wykopie im dołki, nikt jej nie jest potrzebny. On jest maminsynkiem, ku*wa nie wyobrazam sobie ze ja bym tak zrobila po tylu dniach w ktorych widzielismy sie godzine i spac i tak 2 tygodnie. Uwazacie ze to normalne. Co robic? Zadajcie jakies dodatkowe pytania bo napisalam bardzo ogolnie i szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zośkasamośka11
rozumiem cię:)też bym się wkurzyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaaaaa
Napiszcie cos bo oszaleje, z nikim nie chce gadac tylko internet i te forum moją szansa na ukjenie nerwow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zośkasamośka11
mój mąż też odrazu leci jak go mamuśka o coś poprosi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbyt ogólnie napisałaś
skoro jego mama mieszka tak daleko to pewnie nie odwiedza jej zbyt często teraz jest długi weekend więc może poczuwał się by ją odwiedzić w sumie mógł to rozegrać inaczej, mogliście tam jechać razem pytanie jakie są twoje relację z jego matką, czy się lubicie i szanujecie nie piszesz też czy matka jest samotna, czy on ma braci, czy mieszkają z matką nie piszesz też jak często odwiedza matkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale Cie rozumiem. Czasem mam podobnie. My nie mieszkamy razem więc widujemy się tez rzadko, czasem bardzo. Dla mnie nigdy nie ma czasu, a dla swojej rodziny, zwłaszcza kochanej siostrzyczki zawsze. Prawie jakby byli parą ;/ Do mnie potrafi ani razu nie zadzwonić, a do siostry tylko po to że zapytać co robi nawet 10 razy dziennie... jest na każde jej zawołanie. z czasem przywykniesz do tego. Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaaaaa
zbyt ogólnie napisałaś Jest tak : on CIĄGLE chce jeździć do mamy, kiedy tylko ma weekend albo wolny dzien chce tam jechac. Matka mieszka sama, ale odwiedza ją tez jego siostra. Ojciec jest w stanach. Ona ciagle chce cos od niego. W majowke mielismy jechac w gory, tydzien przed wyjazdem zrobilam cos sobie ze stopą i wyjazd stanął przez znakiem zapytania, ale w koncu mi prawie przeszlo i pojechalismy, po drodze zajechalismy do niego zeby wziasc pare potrzebnych rzeczy a ona nawet nie wyszla z pokoju, nie przywitała, lezała w pokoju i udawala ze spi, obrazila sie. On poprosil mnie zeby odlozyc wyjaz o1-2 dni ja sie oburzyla i doszlo do klotni u niego, matka wiedziala o co. POotem chcial sie pogodzic ja nie mialam ochoty, ale wiedzialam ze to byloby osiagniecie jej celu - zeby synalek byl na CAŁY tydzien w domciu, wiec pojechalismy. Od tamtej pory moje i jej relacje sa dalej ok (Były naprawde ZAJEBISTE przed tą akcją), ale tylko pozornie bo on zaczela o niego WALCZYC. Ciagle jak tam jestesmy to płacze ze dziadek mojego chlopaka chcial zeby on mieszkal a tamtym domu i wywoluje w nim wyrzuty sumienia. Ciągle się żali, nie zachowuje sie jak matka ktora chce zeby syn czul sie dobrze tylko zwala na niego całe swoje negatywne uczucia zeby znow z nia zamieszkal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbyt ogólnie napisałaś
jedyny błąd jaki tu widzę to to że koleś nie ustalił tego wcześniej z tobą albo to była spontaniczna decyzja (wątpię) albo podejrzewał że gdyby powiedział o tym wcześniej byłabyś zła i zazdrosna, więc zachował się jak typowy facet-tchórz; postawił Cię przed faktem dokonanym i uciął dyskusję na ten temat wnioskuję że już wcześniej były kłótnie o jego matkę raczej nie licz że to się zmieni matka nadal będzie wymagać, syn nadal będzie czuł się zobowiązany a ty jak będziesz mu marudzić będziesz powodować konfikty i on będzie się wkurzał nie na matkę że mu bzdety wymyśla ale na ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbyt ogólnie napisałaś
ło matko a więc klasyczna mamusia która nie odcieła pępowiny i chce synusia mieć tylko dla siebie zazdrosna zaborcza manipulantka szantażystka itp jesli syn jej ulega to zła wiadomość jest taka że z nią nie wygrasz będziesz się miotać, frustrować a ona i tak zmusi go do poszłuszeństwa szantażami emocjonalnymi "nop bo matkę ma się tylko jedną" takie zachowania są typowe dla mamusiek wdów, rozwódek itp podświadomie chcą by syn zastapił im brakującego partnera jedyną radę jaką mam dla Ciebie: ciesz się że facet mieszka z Tobą.... to Twój mały sukces dopóki mieszka u Ciebie a nie u Mamy, jesteś górą ona walczy bo jest zazdrosna i chciałaby by synuś do niej wrócił przymknij oko na te jej akcje i unikaj konfliktów bo facet nei zrozumie a tylko będzie na Ciebie zły i w efekcie ona będzie górą bo będzie niszczyła wasz związek od środka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaaaaa
szczeruś Juz sie szykuje zeby sie zająć moimi znajomymi wieczorem ( w koncu), jednak nie chodzi mi o to co robic gdy go nie bedzie tylko co riobic na dluzsza mete. Przeciez potraktował mnie jak smiecia, nie zapytal o zdanie. Obrazac sie czy udawac ze nic sie nie stalo i przejac zachwoanie jego mamusi czyli"nic od Ciebie nie wymagam synusiu, ale mamie jest tak zle, smutno , ciezko i ktos by sie przydal do pomocy". To nie jest pierwsza podobna akcja (choc najgorsza). Da sie byc z takim facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbyt ogólnie napisałaś
jedyne co mogę poradzić to wizytę u psychologa, moze poradzi jak sobie radzić w takiej sytuacji, podpowie kilka tricków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaaaaa
zbyt ogólnie napisałaś Bardzo sie ciesze ze dobrze to zdiagnozwałeś/łaś:) Tak jest. Oni sie nie rozwiedli ale zyja oddzielnie od 0k 10 lat. Powiem Ci cos z innej beczki. U mnie w rodzinnym domu panuja takie zwyczaje czy kak to nazwac ze jak sie jest para malzenstwem to sie przytula do siebie przy wszytskich, nazywa zdrobniale przy wszytskich czy to matka, wuj, czy brat. On podłapal to od mojej rodziny i jak zaczal mnie ciagle przutylac i zwraca sie do mnie kochanie, buziaczku, rybko przy matce to ona malo nie wybuchła. Piotem (kilka godzin pozniej) powiedziala do nie go : mhmhmhmhmmhmhmhmh UWAGA..... KICIU, CZY MOGLBYS MI PRZYMOCOWAC TĄ DONICE DO PORĘCZY? to jest moim zdaniem oznaka niezdrowosci jej zamiarow i myslenia, nie chce miec syna tylko mezaczyzne bo swojego nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaaaaa
nie kak tylko JAK :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaaaaa
szczeruś Nie potrzebnie pytasz, ale rozumiem ze to wstep do czegos głębszego albo chociaz bardziej rozwinietej wypowiedzi. Znam. Co masz na mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaaaaa
Wiesz co szczeruś?? Chyba jestem zbyt mało honorowa i waleczna bo pierwsze co mi przyszlo na mysl to ze ja cos zrobilam nie tak tylko nie wiem co a on sie odwdziecza.... dopuero teraz (mam nadzieje) zrozumiałam ze chodzi Ci o to zeby ja mu sie odwdzieczyla i zachowywała podobnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaaaaa
szczeruś] Powiedz, prosze, co mam dokładnie zorbic. Jestem takim chu*owym typem ze wszytsko zawsze po dobroci i nie uzywam gierek bo nie lubie, albo mam za slabe nerwy albo wogole jestem za slala na nie. Co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIe odwdzięczyła ,a raczej zajęła się sobą, skupiła się na tym co lubisz ,a nie tylko rozmyślaniu o jego zachowaniu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaaaaa
szczeruś Jasne, czezsto skupiam sie na sobie, pracuje, wylaze gdziez z kolezankami, chodze na basen i zakupy. Jak jest wszytsko ok jest łatwo nie skupiac sie na partnerze tylko zyc swoim zyciem z miłym dodatkiem w postaci wieczornych buziaczkow i przytulaczkow i rozmow. Jednak jak Cie ktos zignoruje.... Wiem, ze osoby ktore tu nie pisza nie maja takich problemow bo osoba ktora jest silna i ma taka sytuacje robi to co mysli. Obrazac sie czy udawac ze ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaaaaa
w postaci??? jakiś przykładzik ??? Czy to zbyt osmieszajace dla Twojej subtelnej i niecierpiącej dosłownisci odoby:D Masz jakąś klasę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaaaaa
Co tam ludzie? ma ktos podobny problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaaaa
no teraz wlaczyl tel i nie odbiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×