zawaliłam swoje życie.

od ponad miesiąca nie chodzę w ogóle do Kościoła,zaczęłam ostro pić,palić, codziennie. wagarować co drugi dzień,przestałam sie wgl uczyć,sprawdziany, kartkowki, wszystko na 1. wplątałam sie w imprezowe i pijackie towarzystwo i taka sie stałam. dziś sobie uświadomiłam,że jeśli do piątku WSZYSTKIEGO nie poprawie,to grozi mi nawet nieprzejście,a nic nie umie,duzo tego jest. od rana becze,syf w pokoju, rozwalone włosy,spuchnięte oczy. siedze i becze. wzięłam obraz Pana Jezusa i zaczęłam sie modlić. już nie chcę takiego życia, straciłam w ciągu ostatniego czasu wszystko,na czym mi tak bardzo zależało. nie widzę sensu mojego życia, pomódlcie się za mnie,proszę...

podaj gg,chetnie z toba popisze

nie korzystam z gg,podaj maila,to tam,albo na facebooku,jeśli chcesz..

bierz sie do nauki lacha nauczyciele czekaja

wogole nie masz gg?

od samego rana się zmuszam i nie dam rady. cały dzień becze i nie potrafie sie opanować. zrujnowałam sobie życie..

mam,ale nie dam rady wejsc. podaj maila.

łatwo nie będzie, ale jesteś na dobrej drodze. Opamiętałaś się i to jest bardzo dobry znak! Nie wiem jak do piątku wszystko zaliczysz, ale przynajmniej stań do walki. Ile się uda to wywalcz. Potem najwyżej w sierpniu będziesz miała komisy. Wykaż dobrą wolę, wysmarkaj się ;) i do roboty. Załóż sobie plan, idź do wychowawczyni i powiedz, żeby Ci pomogła, bo od tego jest.

tak,ale wychowawca,ani pegadog już mi nie pomogą. już byłam u nich nie raz na dywaniku za np.olewanie nauki,wagarowanie itp. każdy nauczyciel sie na mnie skarży wychowawcy. musze teraz liczyc sama na siebie,wiem,ze zawalilam i to tylko i wylacznie moja wina. nie zaczelam sie nawet uczyc,mam ksiazki przed soba i nie wiem od czego zaczac.. stracilam przyjaciol,teraz maja mnie za nieuka i alkoholiczke,juz sie nie chca ze mna zadawac. a ja naprawde taka nie jestem,zeszlam na zla droge po prostu i bardzo,ale to bardzo tego zaluje. ale czasu nie cofne...

nie rycz, tylko do kiążek. płacz Ci nie pomoże, a czas mija. powodzenia!!: )

mam dzis wolne,bo naucz. jest chora,z ktora dzis caly dzien mamy lekcje.

wiem,wiem. ale im mniej czasu,tym ciezej zaczac..

a sama nie potrafisz się uczyć, masz kilka dni, a Ty wolne sobie robisz? do roboty, musisz nadrobić, za ładne oczy nikt dwójki Ci nie postawi. .

wyłącz kompa idz się uczyć postarasz się to może nauczyciele Cię przepuszczą

lekcje nam odwołali,tzn miałabym tylko 1 wf od 12.30 do 13.25,ale do szkoly mam daleko i stwierdziłam,że lepiej zostać w domu i sie uczyć,niż tłuc sie po godzinie busami w jedną i drugą stronę. a wyszło,że prawie koniec dnia,a ja nic jeszcze nie zrobiłam. nie dam rady sie skupić,nie wiem,co robić..

masz gg:36768254

ale to nic nie da,od rana gapie sie w ta sterte ksiazek i becze.

ok,napisze.

to moze zamiast podziwiac ksiazki to je otworz co

ok,napisze.

a co twoi rodzice mowia na twoje zachowanie?

ja bym Cie do porządku doprowadziła, ciesz się,że nie jestem Twoją matką, jak to można oblać klasę? Ja chodzę do liceum, i to trzeba być debilem,żeby nie zdać. :)