Zakochałam się w nim po uszy, jest tylko jedno ale...

Poznałam go rok temu na imprezie koleżanki (oboje mamy po 22 lata). Na drugi dzień odnalazł mnie na FB, napisał, i od tej pory utrzymywaliśmy kontakt. On miał dziewczynę, ja niedługo potem związałam się z pewnym facetem. Rozstaliśmy się po 5 miesiącach. On był ze swoją jeszcze chwilę, po czym też się rozstali. Spotkaliśmy się, zaiskrzyło, coś się kroi. Niestety, pewna myśl nie daje mi spokoju. On ze swoją byłą kobietą (bardzo sympatycznie wygląda na zdjęciach, co jeszcze pogarsza sprawę) był jakieś 3 lata z przerwą. Znalazłam ich wspólne zdjęcia, na których wyglądają razem pięknie, widać, że są w sobie zakochani. Mimo, że nie są już razem, to wszystko to ostudziło mój zapał. Mają wspólnych znajomych, wspólne hobby, wspomnienia. Mnie z nim tyle nie łączy, dlatego obawiam się tego, co nas dzieli. Obawiam się, jak przyjmą mnie jego znajomi. Nie wiem, czy warto. Ale jestem zakochana. Chyba pierwszy raz w życiu...

każdy ma jakąś przeszłość, a oni nie rozstali się bez powodu. Nie wiem czym się przejmujesz.

cos musiało byc nie tak,skoro sie rozstali. Nie mozna wymazac przeszłości i i ta dziewczyna zawsze bedzie jego "byłą".

Nie skupiaj się na przeszłości. W tej chwili obawiasz się tego, co Was ewentualnie może podzielić. Nie lepiej zastanowić się nad tym, co Was może połączyć? Może pora zainwestować w jakąś wspólna pasje, przy okazji zdobyć nowych znajomych, starzy - widząc, że Twój facet jest z Tobą szczęśliwy, że dobrze Wam ze sobą - na pewno szybko Cię polubią.

Wiem, że głupio robię, ale stawiam się w jej sytuacji... to on zerwał z nią. (mnie to spotkało z moim facetem, i długo obawiałam się momentu kiedy dowiem się, że z kimś jest). Wczesniej nie widziałam jej na zdjęciach, a odkąd zobaczyłam to zdałam sobie sprawę, że ona istniała naprawdę (to tej pory tylko w mojej głowie). On mi zresztą kiedyś mówił, że z nikim nie rozumie się tak dobrze jak z nią.

Poza tym jak na nasz wiek, to są długo ze sobą, a znają sięjeszcze dłużej, chyba z 5 lat...

up

!!!!!

Rozumiem, że należy odciąć sie od przeszłości, ale ja bym nie mogła na twoim miejscu... Sama byłam z facetem 3,5 lata, pierwszy związek, on zerwał i chociaż mi było źle z tego jak mnie traktował i też sama chciałam odejść, to po zerwaniu nie mogę po prostu ot tak odciąć się od tego. Musi minąć duużo czasu. Owszem, można się zauroczyć w kimś ale zawsze "to" pozostanie w głowie po zerwaniu. Nie wiesz co siedzi w głowie faceta... Ale jeśli już się zakochałaś to trudno. Musisz trochę ochłonąć i przemyśleć czy powód do zerwania był naprawdę warty tego, by odejść. Jeśli odszedł ot tak sobie, bo mu się znudziła i to nie to samo, to nie wróży dobrze. Wiesz chociaż czemu zerwał?