Mój trzyletni synek nienawidzi młodszego rodzeństwa :(

Skoro zastanowilismy sie i doszlismy do wnosku, ze dziecko czuje sie odrzucone i mniej kochane, to moze teraz zastanowmy sie co zrobic by takie sie nie czulo? Mowisz karac za to, ze bilo rodzenstwo. Dobrze ale to mowa o trzylatku, czy on wie, ze robi zle? Bo wg mnie jesli kara za uderzenie bedzie uderzenie to osiabnie sie tylko to, ze maly moze nie bedzie bil ale bardziej ze strachu niz ze swiadomosci ze bicie jest zle.

JacejJ tej książki nie znam, ale uważam, że często jest tak, iż najlepsza jest wiedza innych rodziców... Z pojawieniem się rodzeństwa bywa różnie, różne są sposoby reagowania jednego dziecka na drugie. Postawa rodziców jest tu bardzo ważna, ale też charakter dziecka ma znaczenie. Można stosować wszelkie mądre rady, a one nie będą nic dawać i wtedy pozostaje zasadniczo głęboki wdech i przeczekanie pewnych rzeczy. Najważniejszą radę, jaką usłyszałam na studiach odnośnie takich sytuacji, gdy pojawia sie młodsze rodzeństwo - oddać wózek z maleństwem babci, tacie, niech jedzie na spacer (bo maluchowi to akurat obojętne z kim pojedzie), a w tym czasie zająć się starszym - ono też potrzebuje mamy tylko dla siebie (i może nawet momentami bardziej)

dodam jeszcze trzylatek może wiedzieć, że robi źle. A pomyślałaś, że w tym wypadku może sprawiać mu to przyjemność - odgryźć się choć w taki sposób na rodzeństwie, które odebrało mu uwagę całego otoczenia, a teraz być może odbiera jeszcze zabawki?

dla malego to jest naturalna reakcja wynikajaca z zadrosci a zazdrosc wynika z tego ze czje sie zaniedbany i mniej wazny. Karanie nic nie da i spowoduje, ze jeszcze bardziej bedzie nienawidzil rodzenstwa, bo w koncu przez nich jest karany. Powinnas spedzac z nim czas sam na sam. On jest takim samym dzieckiem jak te mlodsze.

Witajcie wszyscy :) Dziękuję za wpisy i porady . Do niektórych już się dostosowałam , niestety bez skutku :( Rano wpadła mama męża , więc pomyślałam , że to dobry moment , by zajęła się bliźniakami a ja w tym czasie pójdę z małym na plac zabaw . Powiedziałam mu , że babcia zostanie z dzidziami a on z mamą na spacerek . Wtedy on stwierdził po swojemu , że babcia idzie z nami a maluchy zostają same :o:o:o Kompletnie zgłupiałam , bo okazuje się , że o babcię też jest zazdrosny ...

Witaj. Uważam, że masz dwa zadania. Po pierwsze - nauczyć synka granic. Nie wolno bić nikogo, pod żadnym pozorem i to jest szybka reakcja na sytuacje. Druga sprawa to zaborczość synka. On musi mieć poczucie że : - jest czas kiedy jesteście razem - jest czas kiedy zajmujesz się małymi a nie nim - jest czas kiedy zajmujesz się nim a nie małymi Czy on umie bawić się sam? Jeśli nie - dobry moment aby się nauczył. Jeśli chodzi o miłość - powtarzaj mu że kochasz najbardziej na świecie jego i jego rodzeństwo. Że kochasz całą trójkę tak samo, bardzo mocno i będziesz opiekować się nimi wszystkimi. Napisz proszę, co zrobiłaś jak synek zażądał aby zostawić dzieci same? Dlaczego zgłupiałaś - on jest zazdrosny i chce się małych pozbyć. Chyba ktoś wcześniej pisał, włącz go w opiekę nad małymi, nich zobaczy małe stópki, niech je pogłaszcze. Jak zobaczy że on też taki kiedyś był, zobaczy jak się nimi opiekujesz, jakie są delikatne, jest szansa. Więc - natychmiastowa negatywna, gwałtowna reakcja na bicie, potem integracja z małymi, potwierdzenie że kochasz CAŁĄ 3kę i podział czasu - tylko one, tylko on, czas razem.

MoniIove - jak cię chuj obchodzi , to po co tu włazisz ? Ja radzę się ludzi normalnych a nie zakompleksionych troli , które plują jadem , by poczuć swoją i tak nędzną wartość :) Nudzę cię ? Nic prostszego , spieprzaj nikt cię tu nie trzyma :):):) JacekJ - syn umie bawić się sam , ma swoje ulubione zabawki , ale oczywiście woli kiedy bawię się razem z nim . Co do miłości - powtarzam mu bardzo często , że go kocham , że jest dla mnie tak samo ważny jak pozostała dwójka . Kiedy chciał abym zostawiła bliźniaki same wyjaśniłam mu spokojnie, że to niemożliwe , że tak nie można , bo dzieci są małe i potrzebują opieki mamy lub taty albo właśnie babci . Próbuję go włączyć w opiekę nad nimi , ale on nie chce . Próbuję go zachęcić wszelkimi sposobami , tłumaczę mu na spokojnie , ale zachowuje się jakby miał to kompletnie gdzieś , dla niego rodzeństwo może nie istnieć :o