Mama ma pretensje o to jak się do niej zwracam!.

Jestem nastolatką, mam rodziców, którzy pochodzą ze starszego pokolenia - są już trochę po pięćdziesiątce. Mimo to zawsze wydawało mi się, że mam z nimi dobry kontakt. Aż tu nagle, ostatnio, moja mam wyjechała mi z tym, że "niegrzecznie się do niej odzywam" tj. mówię do niej "na ty". Oczywiście nie chodzi mi tu o takie wyrażenie "ty, daj mi to" tylko np. "mamo, możesz podać mi to?" itp. Że zwracam się do niej w drugiej osobie, zamiast w trzeciej. Nie powiedziała konkretnie, ale chyba powinnam sie zwracać "niech mama poda mi to". Przynajmniej ona się tak zawsze zwraca do swoich rodziców... sama nie wiem. Nigdy wcześniej jej to nie przeszkadzało, zawsze tak mówiłam, normalnie. Poza tym mówienie do rodziców w trzeciej osobie wydaje mi się dość sztywne i chyba ciężko byłoby mi się teraz do tego przyzwyczaić. Kojarzy mi się to z czymś zamierzchłym. Od tej pory jakoś popsuły się moje relacje z nią, tz. doszło do tego, ze boję się do niej jakkolwiek zwrócić bo jeszcze mnie posadzi, że jej nie szanuję. Osobiście nie widzę w tym nic złego, zeby mówić w ten sposób do rodziców tz. w drugiej osobie, czasem na ty, wiadomo, tak na luyzie, dlatego nie jestem w stanie zrozumieć problemu, poza tym widzę jak znajomi sie zwracają do swoich rodziców i też mówią na luzie, czasem nawet trochę niegrzecznie, oczywiście w żartach i im nie mają tego za złe. A wy uważacie, ze to jest nie właściwe? sama już nie wiem co robić i co o tym myśleć. Dla niektórych to może być błaha sprawa, ale dla mnie to jednak ważne...

dziwne, że mamie tak nagle zaczęło to przeszkadzać. pogadaj z nią i zapytaj skąd ta zmiana. jeśli ma jej to sprawić przyjemność, to chyba żaden problem mówić do niej tak jak ona chce, nie?

Uważam, że powinnaś usiąść z Mamą i pogadać. Powiedzieć jej, że przez lata mówiłaś do niej inaczej i ciężko Ci się przestawić. Powiedz jej to co napisałaś, że to będzie dla Ciebie sztuczne, że jak mówisz do niej per "Ty" to nie oznacza dla Ciebie że jej nie szanujesz, bo ją kochasz i szanujesz i zawsze będziesz szanować. Mam chcę żebyś okazała jej tym więcej szacunku. Co oznacza, że ma niezaspokojoną potrzebę szacunku. Pomyśl jak inaczej zaspokoić tą jej potrzebę. Może chodzi o coś innego? Może chce abyś ją słuchała w 100% a już nie słuchasz?

a nawet bardzo po pierwsze, że zmiana nagła, a po drugie... no... po 50tce, to nie aż takie zamierzchłe pokolenie... moja Babcia ma 70 lat i ani mnie, ani mojej Mamie nie każe się do siebie zwracac w 3ciej osobie :P co ciekwe- moja Mama mówi czasem do niej żartobliwie 'Babcio' :D (BabciO- nie BabciU ;-) ) a ja czasem żartobliwie zwracam się po imieniu :P ale zwykle rzeczx jasna mówie do niej BabciOOO :D

pęczek drutu - teoretycznie tak, tylko, że mi jest też ciężko się przestawić i na pewno bym nie myliła, poza tym szczerze... to aż głupio mi tak mówić. Może to dziwne z mojej strony, ale tak to odczuwam. JacekJ dzięki, spróbuję, chociaż będzie ciężko zacząć mi taką rozmowę. Nie mam pojęcia właśnie dlaczego tak nagle się to zmieniło. Może gdybym tak została wychowana od małego to byłoby mi łatwiej i nikt nie miałby by pretensji a tak... chociaż to dla mnie ogólnie dziwna sytuacja bo naprawdę, zwracanie się w taki sposób do rodziców widzę tylko w filmach i u tego starszego pokolenia.

no troche to dziwne - dokładnie, tak samo to odczuwam, widzę jak koleżanki czasem rozmawiają z mami, jak z koleżankami, czasem do niej żartobliwie powiedzą coś takiego pozornie "niegrzecznego" ale obie się z tego śmieją i po prostu widać, ze mają dobry kontakt, dlatego tak jest. Przyznam, ze jestem trochę z takiej rodziny "konserwatywnej i tabu" zwłaszcza ze strony mamy, bo tata nigdy nie miał o to pretensji, sam tak samo zwraca i zwracał się zawsze do rodziców.

Widzisz, coś się zmieniło. Wybadaj co się zmieniło. Może dorastasz? Może Matka widzi że stajesz się Kobietą? Może zaczynasz poznawać chłopaków i obawia się ciąży lub że ją zostawisz. Może boi się, że przestaniesz jej słuchać, wyprowadzisz się. Jeśli nastąpiła zamian, to ma swoją przyczynę. Wybadasz przyczynę - dogadasz się!

ja mówię do mojej po imieniu czasem, do ojca również. i kiedy o nich opowiadam do kogoś w taki sam sposób ich określam, po imieniu.. dzisiaj np. dzwoniła do mnie matka, a kumpel siedzący obok "cześć Kryśka" :D

Pewnie tak, tylko jeśli nie powie co to będzie tak samo allbo i jeszcze gorzej bo odbierze to jako atak na siebie. Ale spróbuję, dziękuje za rady. Mal Knox - to mi się własnie wydaje "normalne" ale w życiu bym sie tak nie odezwała do swojej mamy, ogólnie mam z nią dobre kontakty ale w niektórych sprawach jest taka właśnie... mało na luzie, niestety.

moja się oburzyła bardziej jak na ojca powiedziałam "ojciec" niż jak go po imieniu nazwałam.

Ja czasami mówię do mojej mamy: "Mamucie" :D, a ona do mnie "Córo Koryntu" :P Ale mamy ze sobą świetny kontakt, więc takie żarty nas zwyczajnie bawią.

Tak? widać każdy ma inne zasady i niektórzy po prostu wolą żyć na "większym luzie" ja sama chyba też będę preferowała takie zasady bo chciałabym aby domownicy czuli się dobrze i swobodnie w domu a nie związani jakimiś wyrażaniami.