Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TatiAna..

Ciągle myślę o niejedzeniu, głodówce...

Polecane posty

Gość TatiAna..

I gdy już podejmę jakąkolwiek próbę to albo po kilku dniach po prostu się poddaje...pózniej znowu wyrzuty sumienia, stany depresyjne, ogromna chęć chudnięcia pomimo prawidłowej wagi, wymuszanie wymiotów (rzadko), zażywanie wspomagaczy typu sudi, tussi... Ja już mam dość, wierzcie. Tyle prób zero efektów. Muszę wziąść sie w garść i wytrzymać chociaż tydzień bez jedzenia, mam miesiąc na to. Jak myślicie rade dam? Czy to anoreksja? Na początku w to nie wierzyłam ale teraz jestem coraz bardziej tego pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TatiAna..
Nawet nie jem już normalnych obiadów czy kolacji...nie potrafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niugg
Tak to anoreksja -musisz się leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anorka - jak nic. Najśmieszniejsze jest to, że kontrolować wagę można tylko wówczas ... gdy jesz normalnie :) Miałaś szczęśliwe dzieciństwo, wsparcie rodziców, miłość bliskich, itp.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TatiAna..
Miałam trudne dzieciństwo, kompletne przeciwieństwo cech które wypisałaś, słaby kontakt z rodziną, brak okazywania uczuć, brak ojca, matka alkocholiczka, teraz czuje się jak bym była nikim, dosłownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TatiAna..
Ale ja się boję komukolwiek o tym powiedzieć, myślę że panuje nad sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dm gn
poszukaj wątku "toksyczna matka zatruwa życie" na kafeterii, dzie3wczyny się dzielą doświadczeniami.. warto poczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No czyli tak jak to bywa = przeważnie nieciekawe dzieciństwo popycha ludzi w anoreksję, bulimię. Ja bym Tobie radził zainteresować się psychologią i dietetyką, może się Tobie uda ze sobą ... wygrać. Mam fajną książkę o dietetyce, ale w j. angielskim, jeśli go znasz to mogę podesłać. A jeśli chodzi o Twoją walkę z kg ... to jesteś niestety na zgubnej drodze, bo - jak już wspomniałem - żeby być chudą / szczupłą ... musisz jeść. A Ty miewasz wyrzuty sumienia po zjedzeniu słodkiego, miewasz "napady obżarstwa" po tych okresach głodówkowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sama mam zaburzenia odżywiania od lat, teraz bardziej w kierunku anoreksji. Nie znam ani jednej osoby, która wyszła z tego bez profesjonalnej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niugg
Tylko psychiatra ci pomoże. Sama nie dasz rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TatiAna..
Skoro mi nie pomożecie to po co mam tutaj dalej pisać o swoim problemie? Szczerze napisałam tutaj to po to by się upewnić, na razie nie chcę zmian, będę dalej w tym gownie siedzieć, mam gdzieś konsekwencje, do psychiatry i tak nie odważe się pójść więc wolę poczekać na to aż się wykoncze, nie chce zyć bo nawet nie ma dla kogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niugg
A niby jak ci mają pomóc ludzie na forum? Jak? Problem tkwi w twojej głowie -to nie pryszcz że posmarujesz i zniknie. Nie chcesz nic zrobić więc jak można pomóc? Pierwszy krok do wyleczenia to podjęcie walki a ty tego nie chcesz. więc na jaką pomoc liczysz pisząc tutaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×