nie kocham swojego dziecka?pomocy...

witajcie jestem mama 2 letniego dziecka i wiecie co?ja chyba go nie kocham... dziecko bylo wpadka, strasznie to przezylam, plakalam i go nie chcialam ale postanowilam ze jesli nawazylam piwa to je wypije.to co czuje jest dziwne, dbam o swoje dziecko, zawsze jest nakarmione przebrane ladnie ubrane czyste itp, spelniam wszytskie swoje obowiazki i nigdy bym nie zrobila mu krzywdy.. jak ktos na nie krzyknie to staje wobronie, nie pozwolilabym uderzyc.. no ale ja go chyba nie kocham... nie ciesze sie ze jest;/ i chcialabym zeby go nie bylo;/ wiem ze wtedy bylo by mi lepiej;/ oczywiscie przytulam ja i caluje wyglupiam itp ale w srodku czuje ze wolalabym byc sama;/ wcale sie nie ciesze ze ono jest;/ powiedzcie mi co ze mna? ja ciagle nie potrafie wybaczyc sobie tej ciazy;/ o co tu chodzi?co ze mna jest?

a ile masz lat? może czujesz że coś Cię omija? że dziecko w czymś Ci przeszkodziło?

to wyobraź sobie że go nagle straciłaś....(!)

mam 24 lata i wlasnie masz racje;/ chyba czuje ze przez nie cos stracilam;/

w poprzednim topiku pisalas ze ejstes w ciązy i czules sie zlą matką.Przestan prowokowac

to nie moj topic byl;/ prosze pomozcie mi co ja mam zrobic?tak juz zawsze bedzie?

dobrze dobrze,pisz sobie dalej i zakladaj podobne tematy az do znudzenia/glos sie do psychiatry bo jak widzimy twoje nadawane tematy to az glowa boli co tu tworzysz na kafe