Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona znajoma a moze nie222222

mam poważna depresje, mam 2 malych dzieci, meza.. jestem bezradna

Polecane posty

Gość ona znajoma a moze nie222222

......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo co nastepna co myślała
że małżeństwo daje szczęcie, potem, że macierzyństwo da ci radość. Poznałaś prawdziwe zycie. Męza masz, dzieci masz. Jeszcze ewentualnie kochanek, a potem już brak innych możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo szczęscie daje
samorealizacja, a nie mąż i pieluchy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona znajoma a moze nie222222
kochani jestem a raczej bylam szczesliwa ze mam meza dzieeci, nic mi dosz czescia nie brakuje ale zrobilam bardzo powazna nieodwracalną glopote a wlasciwie mi ja wyrzadzono

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też miałam depresję
pomóc może BÓG spowiedź po latach, pojednanie komunia, modlitwa nic więcej tobie nie potrzeba wierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triu
a dlaczego ta depresja? jakiś konkretny powód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozeeee
szatan cię opętał. Znajdź kaznodzieja, on ci pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A wielmożny mąz
to tylko dzieci umie robić, a już pomóc zonie w depresji to nie?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfhghyyj
co ci ktos zrobil ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona znajoma a moze nie222222
jajco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjgjgh
ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona znajoma a moze nie222222
28 mam lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona znajoma a moze nie222222
jajco ktos sie podszył, ktos mnie oszpecil neistety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona znajoma a moze nie222222
bład w sztuce lekarskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjgjgh
skad ta depresja? pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona znajoma a moze nie222222
pracuje juz pisalam blad w sztuce lekarskiej, nie zetelne informacje itd, zle leczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona znajoma a moze nie222222
hjgjgh popiszesz ze mna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manio ciekawski=)
To znaczy, że depresja powstała na skutek, konkretnego wydarzenia? Czy można ten błąd w sztuce naprawić? Czy próbowałaś udać się do psychiatry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona znajoma a moze nie222222
ten blad w sztuce mozna niejako naprawic, ale musialabym wylozyc pieniadze z wlasnej kieszeni na co mnie nie stac bo raz juz wydalam na to pieniadze, spaprano robote, pozbawiono mnie bezpowrotnie naturalnej czesci mnie, bez konsultowania czegos ze mna. czeka mnie proces sadowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona znajoma a moze nie222222
tak depresja powstala na skutek konkretnego wydarzenia, nieodwracalnego! :( nawet jak da sie to poprawic to i tak juz nie edzie to co kiedys i juz nigdy radosci zycia nie odzyskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manio ciekawski=)
Wiem, że czujesz się fatalnie i żadne łatwe pocieszenia, ci nie pomogą, jednak napiszę, że wcale, a wcale, nie jest przesądzone, że nie wrócisz do dobrego samopoczucia, pomimo, zaistniałego faktu. Może pomoc psychiatry teraz byłaby zasadna? Gdy spada na nas poważny cios, można skorzystać z porady. Lekarz może rozważyć podanie leków, które poprawią nastrój i ustabilizują emocje. To może być baza, by zacząć sobie radzić ze sobą z problemem, tym bardziej, że czeka cię proces, więc dobrze by było, abyś była silniejsza. Nie chcę pytać, co konkretnie się stało, ale być może w swojej subiektywnej ocenie, posuwasz się za daleko? Może nie jest tak źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manio ciekawski=)
Czasem bywa tak, że trzeba się z pewnym faktem pogodzić, chociaż bardzo bolesnym i pójść dalej, by żyć dla innych i dla siebie. Można spojrzeć na świat, siebie inaczej w nowym świetle i pomimo tego złego, co się stało, docenić to co jest i nauczyć się znów, cieszyć się życiem. Jak do tego, Twojego stanu psychicznego ustosunkowuje się Twój mąż? Czy jesteście blisko siebie, czy on Cię wspiera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona znajoma a moze nie222222
Manio dziekuję, jestem rozczarowana, zla na siebie ze wogóle posunelam sie do tego kroku udania sie do lekarza itd bylo to moim widzimisie za które teraz zdrowiem przeplacam. schudlam duzo, nic mnie nie cieszy. chciclabym tak jak jeszcze 2 miesiace temu miec taki problem typu ze dziecko jest przeziebione. czuje ze dlugo bede z tegow cyhodzic, proce sadowy bedzie mi o tym dlugo przypomnial.. adwokaci tez beda chcieli wydusic kase .. nie mam sil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona znajoma a moze nie222222
maz mnie niby wspiera ale robi tez awantury ze powinnam spróbowac przynajmniej zyc normalnie. a ja mówie ze to ze chodze do pracy szykuje dzieci do przedszkola jest wlasnie tego oznaką, bo ja udaje, w kazdej sekundzie mam chec parsknac placzem ale nie robie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a znasz?
autorko co sobie zoperowalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manio ciekawski=)
Może popełniłaś błąd, może nie. Bywa, że ryzykujemy i nic się złego nie dzieje. Bywa, że raz podejmiemy niewielkie ryzyko i płacimy za to wysoką cenę. Nie warto winić się, nie warto gdybać. Stało się i trzeba sobie z tym poradzić. Zastanów się nad wizytą u psychiatry. Sam chodzę, bo ma swoje problemy, bardzo zawikłane, więc wiem, że to nic strasznego. Jeśli uda Ci się znaleźć dobrego lekarza, to z pewnością Ci pomoże. Nie załatwi sprawy za Ciebie, nie upora się z Twoimi problemami, ale możesz poczuć się trochę lepiej. Spróbuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manio ciekawski=)
Powinnaś się wypłakać. Pogadaj z mężem, wytłumacz, że potrzeba Ci wyrozumiałości i przede wszystkim bliskości. To dobrze, że się starasz, ale zapewne nie jest tak jak było, więc mąż to widzi i zwraca Ci uwagę. Pomóż sama sobie, wybierz się do lekarza. Teraz tkwisz w zaklętym kręgu żalu, obarczania siebie winą, goryczy. Musisz to przerwać! Inaczej to się odbije na waszym małżeństwie, dzieciach. W tej chwili płacisz określone koszty, ale gdy zapadniesz się w żalu, zaczniesz płacić jeszcze wyższe, bo całe życie wokół Ciebie, Twoi bliscy, będą ponosić skutki, Twojej bezradności, depresji. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie wymyśla co
sobie zoperowała albo starzy wygonili ją spać A wy piszcie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona znajoma a moze nie222222
oj wiele bym dala by to bujda byla, oj wiele dziecko wyzej :((( a czy mozesz mi manku napisac conieco jaki masz problem moze ja cos Ci powiem od serca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona znajoma a moze nie222222
apropo leki biore uspokajajaceale moge je przyjmowac 2-3 razy w tyg tylko wiec co drugi dzien by zasnac pije alkohol. przykre, załosne ale prawdziwe :( dzis jest opcja z alkoholem niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×