"Gwałciciel ze łzą" grasuje w Los Angeles

Uderza w godzinach porannych, często zanim wzejdzie słońce, a jego metoda jest zazwyczaj taka sama. Porusza się pieszo, wybiera ofiarę i zaczyna ją zagadywać. Po chwili wyciąga nóż lub pistolet, zaciąga kobietę w zaciszne miejsce i tam gwałci. Po wszystkim znika. Ale pozostawia swoje DNA oraz obraz wytatuowanej łzy na twarzy w pamięci swoich ofiar. "Gwałciciel ze łzą" jest jednym z najbardziej aktywnych przestępców w Los Angeles. Policja uważa, że od 1996 roku mężczyzna zaatakował 35 kobiet i nastolatek. Jego znakiem charakterystycznym jest wytatuowana na policzku łza. 15 czerwca tego roku zaatakował on po raz kolejny. Tym razem jednak spłoszył go nadjeżdżający samochód i ofiara wyszła ze zdarzenia cało. - Poszukiwany podchodzi do ofiary i zaczyna rozmowę. Kobieta zazwyczaj nie czuje się zagrożona do momentu, kiedy ten wyciąga broń - wyjaśnił zajmujący się sprawą detektyw Jesse Alvarado. Jak dodał, mężczyzna nigdy nie atakuje dwa razy w tym samym miejscu, a 33 z 35 ofiar gwałciciela to latynoskie kobiety. Poszkodowane mają od 14 do 41 lat. 50 tysięcy dolarów nagrody - tyle za niego dają, to szansa dla Elli, tylko musi zafarbować włosy bo zboczek gustuje w latynoskach, no i potrzebny jakiś gaz i łom żeby go obezwładnic, a później już tylko telefonik do szeryfa, 50 tys nagrody, wywiady i sława.

No to ella sobie poradzi ze zbokiem ,bo choc nie wyglada na taką to potrafi opierdolic i kopniaka dac-jak tym menelom podrozujacym autobusem w LA.