Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chroniczny brak

chroniczny brak pieniędzy

Polecane posty

Gość chroniczny brak

zamiast się do biedy przyzwyczaić to ona mnie coraz bardziej wkurza... Oboje z mężem po studiach, pracujemy i nie stać nas na NIC oprócz jedzenia i opłacenia wynajmowanej kawalerki. Co to za państwo!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chroniczny brak
hehe :) masz dobre poczucie humoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ele melee
przygotuj sie na dodatkowy podatek, niedlugo wchodzi katastralny :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chroniczny brak
podpowiedz w takim razie jak tu mieć taki problem z nadwyżką kasy jak ty? gdzie pracujesz? ile masz lat? Ja mam 30.... Mam niby dobrą pracę, ale z takim kruczkiem, że małe zarobki :) hehe Mąż też niby zarządza ludźmi, a też z wypłatą cienko... Mieszkamy w dużym mieście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chroniczny brak
Ooo mój drogi, to Ty nie cierpisz na nadmiar pieniędzy tylko na wydawanie kasy pod wpływem impulsu... I widać, że to tobie nie pasuje i masz z tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdtgrtyrytyu
Marcinowskipoczta- i tak zdechniesz i robactwo cię zeżre, kasa cie od smierci nie uchroni oblesny bufonie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fdtgrtyrytyu dzięki za słowa otuchy i pocieszenia, czyli moje zachowanie jest racjonalne. Naprawdę podniosłaś / eś mnie na duchu, dziękuję serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chroniczny brak
To, że napisałam "chroniczny brak pieniędzy" nie znaczy (tak jak sugerujesz), że wydajemy wszystko co do grosza. Nie upadliśmy na głowę, żeby w tak niepewnych czasach nie mieć żadnych oszczędności. A Twoja "poza" miała być niby wyśmianiem naszej sytuacji? Nie, nie... Mamy umowę z mężem , że daną kwotę co miesiąc musimy oszczędzić, a reszta jest do wydania na jedzenie, ubrania, mieszkanie, prezenty dla rodzinki i imprezki. Ale niestety zazwyczaj na te dwie ostatnie rzeczy już nie starcza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chroniczny brak
Z drugiej strony, jeśli nie masz rodzinki to rzeczywiście nie potrzebujesz wydawać dużo kasy. Jakbyś miał dzieciaczki to twój problem z nadmiarem prysnąłby jak bańka mydlana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chroniczny brak
Skoro zdecydowałeś się na tak bezpośrednie pytanie o nasze oszczędności to myślę, że nie popełnię gafy zadając tobie w zamian analogiczne pytanie: ile zarabiasz miesięcznie, że nie jesteś w stanie wydać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też ostatnio zauważyłem że wydaje kasę na niepotrzebne rzeczy np. kupiłem samochód a po roku wyszedł nowy model i uznałem że ten już jest stary i sprzedałem tracąc 40% ceny :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chroniczny brak
jaki złośliwy :) szczerze to nie spodziewałam się odp. mój brat jest informatykiem i od niego wiem jaki jest przedział zarobków programistów. Ale sam przyznaj, że aby w tym kraju kupić sobie mieszkanie to nawet przy zarobkach programistów trzeba się nieźle namęczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chroniczny brak
oj poranny to nawet ja kobietka wiem, że się nowego samochodu po roku nie sprzedaje, bo najwięcej traci na wartości. Po 3 latach to rozumiem, ale po roku??? :) Interes życia zrobiłeś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobry jest, ja właśnie kupuję takie 3-letnie za 50% ceny :) Czy namęczyć? - no cóż, jeśli chodzi o finansowanie domu kredytem to na pewno uszczerbek finansowy będzie odczuwalny, ale aż tak źle to nie jest. No, ale wracając do Was - macie jakiś plan, by polepszyć swoje zaplecze fnansowe i móc zasypywać rodzinę prezentami jak i bawić się do białego rana w weekendy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ale na szczęście nowe accordy nie wychodzą często więc mam nadzieje że z 5 lat pojeżdżę :) chroniczny brak nie jest tak ciężko bierzesz kredyt którego prawie nie odczuwasz i da się żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemaari
dlaczego mowisz "co za panstwo", a nie "co za malo zaradni ludzie z nas"?? Sasiedzi wlasnie kupili kolejne mieszkanie (trzecie, ona 28 lat, on 33), przyjaciolka buduje dom, kolezanka z pracy kupila wlasnie nowego "pezota", a jest sama z dzieckiem. Ja tez nie mam za duzo kasy, ale widze, ze naokolo ludzie sobie swietnie radza i panstwo nie ma nic do tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lemaari państwo bardzo przeszkadza w zdobywaniu kasy ale na szczęście Polacy są zaradni i radzą sobie z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chroniczny brak
no tak, wokół mnie też jest pełno zaradnych ludzi, którzy mają wszystko na kredyt. teraz będzie trudne zdanie proszę o skupienie :) : Połowa dzieci koleżanek mojej mamy zarabia po 5 tys. , a mają po 25 lat. hahah, ściema jak nic. Ludzie szpanują, albo wymyślonymi zarobkami, albo dobrami kupionymi na kredyt. I tak to wygląda. Ja nie uważam tego za zaradność. Naszym pomysłem na więcej kasy jest oprócz ciągłego dokształcania się (dopiero po dwóch podyplomówkach dotarło do mnie, że to sensu nie ma) - rozglądanie się za lepiej płatną pracą. Mój mąż ma jeszcze pomysł, żeby kraść :) ale chyba z niego nie skorzystamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemaari
wokół mnie też jest pełno zaradnych ludzi, którzy mają wszystko na kredyt. Na calym swiecie ludzie biora domy, samochody na kredyt (nie licze milionerow), nawet ci swietnie zarabiajacy. W kredytach nie ma nic zlego. Nie sztuka jest wziecie kredytu, aby potem zyc na suchych bulkach. Jesli kogos stac na splacanie kredytu za 2 nowe mieszkania, samochod, ma do tego pieniadze na wakacje pare razy w roku, ciuchy i bierzace wydatki, to znaczy ze wlasnie go stac na te wszystkie dobra materialne, a przez ciebie przemawia zazdrosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chroniczny brak
heheh, no tak - jak kraść to miliony :) Boże, fajnie się pośmiać, ale wracając do pytania o to dlaczego mam żal o niskie zarobki do polski (tak- z małej), a nie do siebie: - ja ze swojej strony daję 100 % zaangażowania, wykształcenia i zdobytego do tej pory doświadczenia, a dostaję za to pochwałę, uścisk dłoni prezesa i kopa w dupę w sytuacji , gdy zdarzy mi się popełnić jakiś błąd... - porównując naszą sytuację z analogiczną sytuacją ludzi urodzonych w Stanach, Niemczech i w kilkudziesięciu innych krajach to można wpaść w depresję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chroniczny brak
lemaari - ja to wszytko rozumiem, ale nie widzisz, że jak się człowiekowi w stanach noga powinie i przestanie spłacać kredyt hipoteczny to mu zabiorą dom, zlicytują i KONIEC tematu. A w polsce? Zabiorą tobie dom, na który był brany kredyt hipoteczny, ale to będzie dla nich za mało, bo wartość domu nie pokryje kosztów kredytu, więc zabiorą tobie też samochód, wejdą na wypłatę i z niszczą cię do końca. ja nie zazdroszczę ludziom z kredytami. ja się po prostu kredytów na kilkadziesiąt lat boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniks33
ja pracuje w Szwecji jako sprzataczka i mam 6000zl na reke, wiem ze nei mozna tak przeliczac ale koszty zycia nie sa takie rozne. starcza na wszystko i mozna trszke oszczedzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×