Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość detwerwwerw

Droga do szczęścia wiedzie przez akceptację cierpienia.

Polecane posty

Gość detwerwwerw

Droga do szczęścia wiedzie przez akceptację cierpienia. (św. Franciszek Salezy) Szczęście nie leży w zaznawaniu przyjemności, a we wspólnym uwalnianiu cierpień. Ból - ten, który jest nam dany, a nie ten, który sobie sami zadajemy - jest dla szczęścia tym, czym pas startowy dla samolotu. Jeśli w pewnym momencie nie oderwiemy się od niego, nie wzniesiemy się do nieba,. Dopóki wszystkie cierpienia przeszłości -te ze zranień z dzieciństwa - nie zostaną przeżyte i uwolnione, przykuwają nas one. I choć na początku dają rozpęd, muszą potem odpaść. Akceptując i kojąc dawne rany doprowadzamy do tego, że strupy na nich - nasze przywiązanie do autodestrukcji - odpadają. Zgoda na ból prowadzi nas do miejsca startu, gdzie go w końcu zostawiamy, by wznieść się ku szczęściu. Musimy przebyć nasz „pas startowy - nieraz trwa to wiele lat - ale jakimś momencie zostaje on za nami. Przychodzi pora unieść głowę i wzbić się do duchowego lotu w przestworza trzeźwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość detwerwwerw
Cierpienie to busola, która wskazuje drogę ku Wyspom Szczęśliwości. (Prentice Mulford)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×