jak chodzicie do fryzjera...

jak macie troche zniszczone włosy? ma też tu któraś zniszczone? :o ja sie już wstydze do fryzjera chodzić bo zniszczyłam sobie włosy rozjaśniaczem, nigdy więcej :o bardzo dużo je sciełam ale i tak jest jeszcze sporo popalonych, w dodatku mam kręcone włosy z natury i zawsze prostowałam by jakoś wyglądać. a teraz... jak fryzjerka mi myje włosy i suszy to robi mi sie sianowata szopa na głowie :o nawet szczotką nie może tego doprostować... tak sobie włosy zjebałam :o

fryzjer jest po to, żeby coś doradzić i pomóc odbudować włosy - nie ma się czego wstydzić :) pod tym względem to trochę jak z lekarzem przecież, kto ma pomóc jak nie fryzjer/stylista?

więc tym bardziej powinnaś się do niego u dać na pewno cos Ci doradzi i pomoże ;)

NNNAAA NNNOOOGGGAAACCCHHH

przestan prostowac zacznij olejowac wlosy olejem kokosowym przejdz na lagodne szampony (polecam altera - dostepne w rossman) u fryzjera mozesz sprobowac odbudowac wlosy kreatynowymi zabiegami