Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość werkowanka

ludzie nie cha przyjechać na wesele bo nie ma transportu do kosciola

Polecane posty

Gość werkowanka

Nie wiem co o tym sądzicie ale cześć mojej rodziny, która mieszka 10 km od nas nie chce przyjechać na ślub bo nie załatwiamy im transportu do kościoła. z pod kościoła jest autokar potem też z wesela kierowcy odwiozą do domu, a do kościoła każdy na własną rękę. U nas nigdy nie było czegoś takiego że się załatwia transport jakikolwiek i tak uważam że dużo gościom załatwiliśmy. A oni się obrazili, że mają sami przyjechać i cudują i obgadują za plecami. Masakra jakaś. Ja sobie zawsze jakoś radze a inni chcą mieć wszystko na tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domi nika
no w sumie tak na logikę to trochę racji Na pewno duża część ludzi chciałaby sobie popić na weselu, a to wyklucza jazdę samochodem. Ale jak przyjadą pod kościół samochodem i potem będą chcieli pojechać na salę autokarem to co mają zrobić ze swoimi samochodami? Zostawić je pod kościołem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jędzawkowiczka
pierdu,pierdu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każda wymówka jest dobra
ja też zawsze szukam czegoś, co mi nie pasi - termin, godzina, wierszyki z prośbą o wsparcie. Nie chcemy młodym rąbnąć prawdę w oczy - Wasz ślub i wesele nas nie interesują, przyjęcie weselne to dla nas katorga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renkaaa
10km to nie dużo, ja mam tyle z domu do miasta. Autobusem niech przyjadą, wielki problem. Jak ktoś chce szuka sposobu, jak nie chce szuka powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poweselna
Ja też uważam, że to trochę nielogiczne - bo co zrobić z samochodami, którymi goście przyjadą pod kościół?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mggggeeee
"z pod"? Nie dziwię się, że nie chcą przyjechać do takiej analfabetki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a do kościoła każdy na własną rękę" z buta? czy taksą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krąbka
Są taksówki, albo ktoś nie pije. Proste. Ludzie to umieją wymyślać i szukać dziury w całym :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko - nie przejmuj sie nimi - ja nigdy nie slyszalam zeby ktos dowozil gosci z domow do kosciola - sa srodki komunikacji publicznej, taksowki, inni goscie moga ich samochodem powiesc, znajomy moze ich podwiesc, samochod moga zostawic pod kosciolem - jest tyle mozliwosci i doskonale Cie rozumiem - przed moim slubem tesciowa wymyslila, ze obowiazkiem pana mlodego jest zawiesc matke na slub. wiadomo ile w tym dniu jest zalatwiania, szykowania nerwo, stresow itp. w moim domu bylo juz czesc rodziny, byl potworny upal. tesciowa tez zaprosila do siebie 2 osoby przyjezdne, do tego rodzenstwo mojego meza wiec w sumie wymagali 2 samochodow. no i gdzies 2 godz przed slubem moj przyszly maz pojechal 1 samochodem, 2im moj brat (swiadek) - a moje wkurzenie doszlo do zenitu. i wszyscy wzalili nam sie do domu. maz z bratem wzieli szybki prysznic i na slub - nie polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam na weselu
Szczerze powiedziawszy pierwszy raz slysze, zeby ktos mial przyjezdzac po ludzi samochodem do Kosciola lub zalatwiam im transport... Sorry, ale niedlugo ludzie beda wymagali, zeby im kupowac granitury i sukienki. Jak dla mnie przegeciem jest zalatwianie gosciom transportu nawet z Kosciola na wesele, ale powiedzmy, ze jeszcze to ujdzie. To w takim razie jesli ktos zaprasza na slub 150 osob to ma od 6 rano jezdzic i zawozic ich pod Kosciol? Nie no wtedy tez bedzie zle bo za wczesnie... Ja ostatnio bylam na weselu gdzie po pierwsze dojezdzalam 1500km. Pozniej na sama uroczystosc pojechalismy 2 samochodami. Zostawilismy je pod sala i rano 2 osoby po nie pojechaly, a na poprawinach jedna osoba nie pila i zawiozla reszte do domu. Zrobila 2 kursy okolo 30 km w jedna strone i jakos nikomu nic sie nie stalo. Mi byloby wstyd powiedziec Mlodym, ze maja mnie jeszcze zawizic na sale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko tematu, nie przejmuj sie tym co ludzie gadają.. im nigdy niestety nie dogodzisz... nikt nigdy nie przejmował się jak gość dotrze na wesele.. ludziom się już nasrało w głowach.. powodzenia z weselem i upierdliwą rodzinką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poweselna
Ja nie twierdzę, że obowiązkiem młodych jest organizowanie dojazdu dla gości, ale zaproponowane rozwiązanie jest moim zdaniem po prostu nielogiczne. Myślę, że jednak nie każdy ma możliwość poprosić kogoś o dowiezienie do kościoła, a przy takim upale ja nie chciałabym wlec się do kościoła komunikacją miejską. Fajnie, że po weselu można liczyć na transport, ale co wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mario Bolucci
Są taksówki, są znajomi, może ktoś z weselników nie będzie pił. Troche własnego zaangażowania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam na weselu
Nadal uwazam, ze to wyszukiwanie problemu przez gosci. Staraj sie autorko tym nie przejmowac. Jak ktos bedzie chcial to dojedzie do Kosciola, jesli nie to znaczy, ze tak na prawde mu nie zalezy aby byc na Waszym slubie. poweselna---> w lato jes upal, w zime za zimno, jesien- deszczowa, a wiosna- nie wiadomo jaka pogoda. Jak ktos bedzie chcial znalezc problem to go znajdzie. A jak bedzie padalo to co nie przyjedzie bo fryzura i sukienka sie zniszcza? Jak dla mnie gruba przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaBymDziadostwu
nic nie łatwiła. Nie chcą przyjeżdżać to nie, ich problem. A Ty autorko się nie przejmuj! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkowaanka
są tacy co mają dużo dalej i nie widzą z tym problemu. Po prostu niektórzy mają nasrane w głowie i chcą wszystko pod nos. Czy jak robimy urodziny albo inną imprezke w lokalu to załatwiamy cały transport, raczej nie. A jak ich syn brał ślub 150 km od nas sami musieliśmy dojechać, dostać się pod kościół, zapewnić nocleg i wrócić do domu, nikt się nami nie przejmował. Chciałam u niego być więc sobie wszystko zorganizowałam, a oni mają problem bo mają 10 km i to własny chrzestny dla którego ja się zawsze starałam, każde urodziny, imieniny itd starałam się go odwiedzać a on ma problem z moim weselem. ślub mam na koniec sierpnia do niedzieli mają nam powiedzieć czy będa czy nie, jedno wiem na pewno jak nie przyjedzie to mnie już tam więcej nie zobaczy. Najbardziej rozwala mnie to, że ludzie myślą że jak ktoś robi wesele to ma konto bez dna i my młodzi musimy im wszystko zapewnić. Wesele robimy za swoje, nie bierzemy nawet grosza od rodziców, a jak zapewnie transport jednym to będę musiała wtedy wszystkim bo albo wszystkim albo nikomu. Czasem odechciewa mi się wesela, gdyby nie narzeczony który zawsze pragnął takiej imprezy bardziej niż ja to byśmy wzięli ślub i od razu gdzieś pojechali ale nie chciałam robić mu przykrości i zgodziłam się na tą całą uroczystość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam na weselu
I masz autorko racje! Nie przejmuj sie tym kompletnie, bo to glupie wymysly. Sorry, ale 10 km to zadna odleglosc. Ja gdy dowiedzialam sie o slubie kuzyna zalatwialam urlop pol roku wczesiej, bukowalam loty i jakos zyje. I co mialam mu powiedziec, ze nie dojade, bo nie mam czym i zeby mi bilet na samolot zamowil? Przeciez wiadomo, ze taka impreza kosztuje. Ludziom przewraca sie w glowach. Jak nie chce niech nie przychodzi, a nie wymysla jakies brednie. Kiedys bylam na weselu gdzie do Kosciola musialam dojechac 20 km i pozniej na sale 30 km, droga do domu wyniosla wiec 50 km i jakos wszystko ogarnelam. Poprosilam znajomego, zeby po nas przyjechal. Na poprawiny pojechalismy drugim samochodem, ktorym tez wrocilismy, a w pon. znow po ten pierwszy. Przeciez ktos moze nie pic i nic mu sie nie stanie. Z reszta wiele osob nie pije wodki, wiec jak wypije szampana na wejscie to do 3 w nocy nic mu nie bedzie i moze wsiasc w samochod. Nie przejmuj sie, bo to sa glupie wymysly. Zapytaj sie jeszcze czy masz im garnitury kupic i prezent, bo przeciez to sa goscie i trzeba w kolo nich skakac i calowac w tylek tylko za to, ze przyszli, a najlepiej jeszcze zaplacic po stowce, ze laskawie sie zjawili i dac jedzenia i picia na 2 tygodnie... Paranoja, az mi sie cisnienie podnosi jak o tym mysle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość V.v.v.v.
A w niedzielę jak dojeżdzającdo kościoła jak chcą iść na msze, wtedy to nie jest problem czy ksiądz po nich przyjeżdza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiuh
to jest chora wymówka Twoich gości. Ja rozumiem załatwianie transportu w przypadku kiedy małzonkowie są z różnych miast - młodzi zalatwili transport dla calej rodziny jednym klimatyzowanym autokarem ale to byla odleglosc 300 km i jechalo 50 osób. Kierowca(obcy) miał wykupiony nocleg wiec rano o 6 wszystkich zabral do domu. Nie rozumiem także podejścia stawiania jednej osoby przed faktem ty nie pij bo bedziesz jechal. Ludzie koszt taksówki to śmieszne pieniądze, zawsze można poprosić jakiegoś sasiada odpalić mu dolę i przywiezie i odwiezie do domu. No ale niektórzy mają zryty beret na zasadzie kosztować się nie będę - mają wszelkie wymagania - potem i tak tyłek obrobią - ale jak u nich jest wesele to by chcieli jak najwięcej i to małym kosztem. Transport spod kościoła na sale owszem ( u mnie w regionie należy do młodych) ale nie DO KOŚCIOŁA - to jest 10 km wiec niech nie przesadzaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weselnica
To jakaś paranoja, i piszę to jako gość weselny! Z dowożeniem gości spotkałam się również tylko raz, kiedy to koleżanka brała ślub w mocno odległej miejscowości od swojego rodzinnego miasta i właśnie jak ktoś pisał - całą rodzinkę z tamtej okolicy (też ok. 50 osób) wpakowała do autokaru. Ale litości! Byłam na wielu weseleach i nawet do głowy by mi nie przyszło, żeby ktoś załatwiał mi transport do kościoła! W dupach się przewraca i tyle :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie myślicie że po prostu im się nie chce iść do was na ślub i wesele i szukają wymówki? Bo jak ktoś chce to i z innego kraju przyjedzie, a jak ktoś nie chce to i z sąsiedniego podwórka nie przyjdzie i jaka wymówkę znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie zdarzyło mi się, aby był transport do kościoła, ja już to z kościoła na sale i rano do domu, chociaż nikt tego nie oczekuje od Młodych. Jest to dobrym rozwiązaniem gdy większość rodziny mieszka blisko. Twoi goście szukają wymówki, jak już zostało wyżej napisane. Nie chcą to niech nie przychodzą, jak komuś zależy to 10km to jest nic. Nie przejmuj się nimi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mario Bolucci
Dostałam kiedyś zaproszenie na ślub (tylko na ślub) w miejscowości odległej o 180km. Pojechałam, bo chciałam z parą młodą byc w tym dniu. Jak ktos cche to dotrze, jak ktos nie chce to bedzie szukał wymówek. Juz lepiej nich powie, ze nie bdzie i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my robimy w ten sam sposób. do kościoła kazdy na wlasną rękę, pozniej pod kościołem jest autokar który wiezie gosci na sale 2 km. i rano rozwozi do domów. na poprawiny tez na własną rękę. kosciół w którym bierzemy slub jest w mieście gdzie mieszka większosc gosci wiec jak bedą chcieli to dotrą na piechote ten kawałek. od mojej mijscowosci jest 12 km a od narzeczonego 3km wiec bez przesady zeby kazdego wozic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkhk
zawracanie głowy z tymi weselami :-0 a to dojazd nie taki, a to za mało dali, a to prezent nie taki, obiad nie dobry, dupę ciotka z kuzynką "obrobią" - mi się juz dawno wesel odechciało :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula brzydula83
10 km to wcale nie jest daleko, mogę poprosić choćby sąsiada by podwiózł do kościoła a jak nie sąsiada to chyba każdy z nas ma przyjaciół czy dobrych znajomych którzy podwiozą gdzieś i albo zwraca im się za paliwo a jeśli nie chcą to w ramach rewanżu zaprasza na grila czy inną imprezę, stawia alkohol żeby się odwdzięczyć, jesli ktoś jest samolubem czy snobkiem i nie ma nikogo kto mógłby podwieź to albo sam musi jechać samochodem albo zapłacić za taksówkę. My nie załatwiamy w ogóle autokaru także goście na własną rękę muszą sobie dojechać i do kościoła i na sale. Nie ma przymusu że trzeba załatwić dojazd. Ja tam jeżdżę samochodem bo wracam o której chcę, lepiej się czuję będąc zmotoryzowaną bo nie jestem od nikogo uzależniona. Do toastu wypiję lampkę szampana a potem nie muszę pić. Potrafię się dobrze bawić na trzeźwo ale chyba nie każdy potrafi, a wina czy wódki to mogę się napić przy innej okazji choćby robiąc imprezę u siebie w domu :) Prawda jest taka że ludzie wymyślają sobie wymówki i wymuszają na parze młodej to dojazd do opłacony pokój, za dużo już chyba tego i kiedyś trzeba powiedzieć STOP bo zajdzie wszystko za daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość politta
Ludziom w tyłkach się poprzewracało! Ja nie wiem, kiedyś nikt by nie pomyślał o żadnym transporcie, a teraz jeszcze dowieźć do miejsca odjazdu autobusu. To co, panna młoda miałaby od rana jeździć po różnych miejscowościach i zwozić gości do kościoła? O w życiu! Ja nie będę załatwiać transportu. Niech sobie radzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to normalne że para młoda organizuje gościom transport. Tego dnia nikt nie chce być kierowcom więc żeby goście dobrze się bawili trzeba im zapewnić dojazd. Ja mogę polecić firmę http://trans-prestige.pl/ mają mniejsze busiki i autokary więc każdy znajdzie coś dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×