Niezidentyfikowane obiekty latające nad Elblągiem...

Od jakiegoś półtora roku dokonałem kilku (łącznie może dziesięciu) obserwacji niezidentyfikowanych obiektów latających nad Elblągiem, zawsze po zmroku, najczęściej w godzinach od 21:00 do 24:00. Zawsze były to białe punkty, świecące silnie, jednostajnie (w większości przypadków), migoczące, lub łagodnie przygasające (ale nie całkowicie) i na powrót jaśniejące. Ostatecznie obiekty gasły całkowicie po pokonaniu pewnego odcinka na niebie, choć zdarzało się że nie gasły aż do momentu w którym traciłem je z oczu z racji znikania ich za budynkami. Prędkość tych obiektów nie zdawała się zawrotna, aczkolwiek prędkość wznoszenia, (przy jak mniemam starcie, bo tak to mogę chyba nazwać, gdy obserwowałem ich wznoszenie z poziomu horyzontu ku niebu) była zawrotna, a wznosiły się zawsze pionowo. Następnie najczęściej przechodziły do lotu poziomego, czasem lecąc jak po sznurku, czasem lekko "falowym" torem lotu, lekko zwiększając i zmniejszając wysokość. Obiekty najczęściej startowały jeden po drugim w krótkich, nie różniących się odstępach czasu i pokonywały w jednakowym tempie i czasie identyczny tor lotu, zarówno podczas startu jak i lotu poziomego, po czym gasły w tym samym miejscu na niebie. Czasem jednak niektóre obiekty nie gasły, a inne tak, czasem obiekty rozlatywały się w różnych kierunkach, albo jedne po starcie pokonywały identyczną trasę, a inne rozlatywały się "gdzie chciały", bywało też tak, że dwa obiekty leciały blisko siebie i jeden z nich leciał prosto, a drugi "falował" podczas lotu. Czasami zauważałem obiekt już na niebie, kierujący się w danym kierunku. Raz widziałem obiekt który zdawał się zawieszony trzy, cztery minuty nieruchomo w powietrzu, po czym powoli się poruszył i następnie bardzo szybko pod kątem 45 stopni, po idealnie prostej linii zniżył lot w kierunku ziemi aż zniknął za niskimi budynkami. Przy pierwszej obserwacji zaś widziałem obiekty zlatujące z poziomu chmur, pokonujące pewien odcinek na niebie i wznoszące się na powrót za zasłonę chmur. Dokonałem też obserwacji około dwudziestu obiektów, podczas której jeden z nich w przeciwieństwie do pozostałych, po starcie i wzniesieniu się szybko na pewną wysokość, równie gwałtownie i z tą samą prędkością z którą się wzniósł, opadł w kierunku ziemi. Ilość obiektów bywała bardzo różna, czasami zaobserwowałem jeden wznoszący się z poziomu horyzontu lecący pionowo do góry i nagle gasnący, a czasem tak jak pisałem obiekty startowały jeden po drugim i doliczałem się ponad dwudziestu. Raz było tak, że około dwudziestu, trzydziestu obiektów wzniosło się jeden po drugim na raz i wszystkie one szybowały po niebie przez kilka minut zmieniając położenie względem siebie, po czym jeden po drugim przygasały, aż poznikały wszystkie. Prawie wszystkich obserwacji dokonałem patrząc ze strony osiedla Zawada, koło sklepu Carrefour. Z tej perspektywy wyglądało to tak, jakby wznosiły się one zawsze na prawo od Zespolonego Szpitala Wojewódzkiego, przy czym miałem wrażenie, że miejsce ich startu znajduje się gdzieś głębiej, jakby w Bażantarni, tak więc, to jedynie pozornie wyglądało że wznoszą się na prawo od szpitala i podaję tu przykład tego budynku jako punktu orientacyjnego, by każdy mógł zlokalizować jak to wyglądało z mojej perspektywy po zmroku. Pierwsza obserwacja miała miejsce w sylwestra z 2010 na 2011 roku, kilka minut po północy, kiedy nastąpiła kulminacja wystrzałów fajerwerków, następne w różnych odstępach czasowych, mniej więcej dwumiesięcznych, ale zdarzało się że i tygodniowych, czasem nawet obiekty pojawiały się przez dwie noce z rzędu. Pewnego razu, chyba w połowie 2011 roku (okres wakacyjny), w nocy miała miejsce huczna impreza pod gołym niebem, którą było słychać z dużej odległości (chodzi o muzykę - sprzęt nagłaśniający, nie ludzi), po czym na jej koniec bodaj, miał miejsce pokaz sztucznych ogni i startowały one właśnie mniej więcej z tego samego miejsca, z którego obserwowałem potem start większości obiektów. Podejrzewam że taka impreza musiała odbyć się właśnie w Bażantarni, na jednej z jakichś polan, stąd zakładam, że obiekty te mogą startować właśnie z tych rejonów. Następnej nocy po imprezie obserwowałem po raz pierwszy start obiektów i miał on miejsce miej więcej tam gdzie widziałem pokaz sztucznych ogni. Dodatkowo obserwowałem wymienione obiekty również podczas sylwestra 2011/2012, a więc mamy już trzy okazje, to jest: sylwester 2010/2011, impreza w połowie 2011 roku, oraz sylwester 2011/2012, podczas których miał miejsce pokaz fajerwerków i podczas których to okazji, lub w niedługim odstępie od nich, miały miejsce moje obserwacje. Oczywiście większość moich obserwacji nie miała nic wspólnego z fajerwerkami, czy dużymi zbiorowościami ludzi, jednak że w nawiązaniu właśnie do fajerwerków, czy innych świetlistych ozdób puszczanych w niebo, przy okazji imprez, prywatnych i nie tylko, świąt, rocznic, jakichś obchodów czegoś, itp., itd., chciałbym zapytać czy wiadomo komuś cokolwiek o tym, aby w Elblągu miały miejsce pokazy latających lampionów, albo innych świecących, latających ozdób puszczanych przy okazji jakichś masowych imprez, albo od tak dla zabawy grupki osób? Może jest nawet tak, że puszcza je jakaś pojedyncza osoba - byłbym wdzięczny gdyby mogła ona rzucić trochę światła na to co obserwuję od półtora roku. Zostawmy wszystkie te moje obserwacje które nie pasują do zachowania sztucznych ogni, latających lampionów, balonów, śmigłowców, samolotów, itp. - skupmy się na tym, czy ktoś może coś powiedzieć na temat tego, czy na terenie Elbląga od pewnego czasu stał się modny zwyczaj puszczania w niebo jakichś świecących gadżetów, które mogły by być wyjaśnieniem tego co zaobserwowałem.