dlaczego kobiety wierzą w zbawczą moc ślubu i dziecka

czytam i czytam to oraz inne fora i zauważylem pewną prawidłowość. Otóż przytłaczająca większość kobiet wierzy święcie, że fakt, iż przelecą się w kiecce po kościele i/lub urodzą dziecko sprawi, że ich wybranek przeistoczy się w chodzący ideał i będą żyli długo i szczęścliwie. Spotyka się taka z ostatnim chamem, ćwokiem, patologią w najczystszej postaci i wyobraża sobie, że co? Że on się nagle po wypowiedzeniu sakramentalnego TAK zmieni w kogoś kim nigdy nie był? A potem płacz, że jej nie szanuje, wyzywa, pomiata, bije itd. itp. Na kafe kilka takich topików dziennie, to samo na interii, czaterii, gazeta.pl ... Cytat z czaterii: "Jestem mężadką od 2 lat a znamy ze 4 lata. Po ślubie zaczą się czepiać i wyzywać o wszystko. Zaszłam w ciążę i myślałam ze zmieni sie ale było gorzej pretensje i ciągle wyzywanie" Sam język i styl wypowiedzi tej pani świadczą o jej poziomie, ale nie o tym tutaj. No, na litość boską jak można być tak głupią??? Faceci w całym ogromie innych przywar tą akurat nie grzeszą. Bo jeszcze nie spotkałem mężczyzny, który by twierdził, że "ona się zmieni". Albo biorą z dobrodziejstwem inwentarza, albo zmieniają model Z czego to sie w ogóle bierze? Pomijam już aspekt parcia na ślub jako taki, chodzi tylko o wiarę w jego mityczną moc

bo dają się zmanipulować. małżeństwa historycznie nie były niczym więcej niż nakazem społeczeństwa i rozwiązaniem kwestii gospodarczych. starożytne małżeństwa dopuszczały posiadanie kochanek z którymi w niektórych krajach żony się nawet przyjaźniły

W Polsce teraz zaczyna królować powoli porno generacja bez małżeństw und dzieci! Tylko zwierzęcy seks bez rozpłodu i na silnej antykoncepcji! Młode kobiety wyzwolone seksualnie i ogierzy ze stojącymi pałkami gotowi na zapinkę!

Ja sobie wypraszam!!!!!!!! Jestem kobietą i nie wyobrażam sobie tak spaprać życia!!!!!

to, niestety, jesteś w mniejszości i chwała Ci za to. Ale obraz większości jest jaki jest. A zastanawiam się czy to jest uwarunkowanie kulturowe, atawizm jakiś czy jeszcze coś innego...

też się nad tym zastanawiam :-) to chyba efekt tego, że od dziecka jesteśmy karmieni bajkami, które kończą się "a potem żyli długo i szczęścliwie" tylko dlaczego kobiety w to wierzą, a faceci nie, jest jedną z niezbadanych tajemnic wszechświata

Bo kobiety są z zasady głupie, naczytają się takie od dzieciństwa Kopciuszków i innych rycerzy na białych koniach, później harlequiny, komedie romantyczne, do tego każdej się wydaje, że jest w stanie zmienić faceta. Też tego nie ogarniam, bo dobrze wiem, że skoro swojego narzeczonego od trzech lat proszę, żeby wrzucał skarpety do kosza na pranie a tego nie robi, to nie mam złudzeń że po ślubie czy dziecku też tego robić nie będzie. Nie wiem szczerze mówiąc o co w tym chodzi, może matki je karmią takimi głodnymi kawałkami, że po ślubie wszystko będzie cacy.

Bo kobiety są z zasady głupie, naczytają się takie od dzieciństwa Kopciuszków i innych rycerzy na białych koniach, później harlequiny, komedie romantyczne, do tego każdej się wydaje, że jest w stanie zmienić faceta. Też tego nie ogarniam, bo dobrze wiem, że skoro swojego narzeczonego od trzech lat proszę, żeby wrzucał skarpety do kosza na pranie a tego nie robi, to nie mam złudzeń że po ślubie czy dziecku też tego robić nie będzie. Nie wiem szczerze mówiąc o co w tym chodzi, może matki je karmią takimi głodnymi kawałkami, że po ślubie wszystko będzie cacy.

naczytaja?? czy rodzice, otoczenie nam wciskaja jaka ma byc kobieta!! wez sie zastanow pranie mozgu od niemowlaka

a wczoraj właśnie o tym myślałam. O facecie, który nie umiał do nikogo mordy otworzyć, zachowywał się jak dziwkus, dziwak i porąbaniec- a ona myślała, ze on jest "odmienny, oryginalny"- był był a jak! I że "tajemniczy". Nawet nie przykładał ręki do organizacji wesela- na wszystkie pytania odpowiadał "obojętnie, wszystko jedno" a ona myślała, ze potem taki ktoś będzie się nią zajmował, koło niej skakał, organizował życie całe. Koniec końców po kilkunastu latach poszedł w piz.. a ona chyba przez te lata nie porozmawiała z nim ani razu...

naczytają czy nie naczytają, faktem jest, że w to wierzą. A potem się z tego biorą ludzkie dramaty

dzikus, nie dziwkus ha ha potem wyszło szydło z worka- że "dziwkus" to on tylko by chciał ale bozia warunków nie dała...

no i na co ona liczyła? na cud? chociaż tyle, ze nie wtopiła z bachorem

Nie wiem, ale rzeczywiście widzę, że dla niektórych ślub jest czymś w rodzaju magicznego rytuału, sprawiającego, że facet, który w przeszłości prezentował wątpliwą moralność, stanie się wzorem cnót i nigdy nie zdradzi. A mając obrączkę na ręce, rozwód będzie tak traumatycznym przezyciem, że nie odejdzie, jaka by żonka nie była.

ja mam 29 lat a o slubie i związku nie mam mowy , należe do tego 5 % kobiet które tego nie chcą dla mnie to niewolnictwo i popsute życie ale jak czytam tu topiki np : mam 23 lata i zerwał ze mną chłopak , jestem sama gdzie teraz znajdę faceta jak wokół sa młodsze ? jak czytam cos takiego to mi z przerażenia włosy z głowy wypadają ja się czuję za młoda a dziewczyna ma 23 lat i pędzi do małżenstwa z tym że róźnica jest taka autorze, że ja wiem dlaczego tak się dzieje to bzdura że kobiety są głupie , jeśli facet tak uważa tzn że ich nienawidzi i ma 8 cm ptaszka kobiety zazwyczaj są mądrzejsze od facetów i lepiej wykształcone a ślepy powód do dzieci i małżenstwa ? odpowiem ci jednym słowem a mianowicie : HORMONY wiesz co to jest ? czytsa biologia która pakuje kobiety w kłopoty , hormony sa niezależne od mózgu teraz rozumiesz czy jeszcze nie ?

Ja też należę do tych 5% i dla innych kobiet to jest niewyobrażalne. No bo jak ja mogę nie chcieć slubu i dziecka? Toż to niewyobrażalne. Na pewno ja chcę, a on nie... :)

Ja też dziekuję za taką "przyjemność". Zyję z moim bez ślubu i jest mi dobrze. Oczywiście dla większości muszę być nieszczęśliwa, bo jestem "starą panną" :) Ale dynda mi to.

ślub to ślub, byle bez tej wieśniackiej pompy i klechy. a dzieci- niech się inni w to bawią jak chcą, ja nie zamierzam.

ja się juz nasłuchałam od innych kobiet tyle pouczeń że mogłabym książkę napisać jestem zła że nie chcę męża i dzieci :D bo to podstawa życia, że na starość mi nikt wody nie poda , że jak będę miała 45 lat to nikt mnie nie będzie chciał i będę sama , że nie dzielę życia , że potrzeba .......itd itp wiadomo

nie obrażaj mnie bo ja nie obrażam Ciebie Hormony, hormonami, ale jest to najczystsza głupota czy tego chcesz czy nie. Bo albo jesteśmy ludźmi, albo bezrozumnymi bydlętami i takie dziewczyny podpadają, niestety, pod tą drugą kategorię w takim razie. Rozumiem, pęd ku rozmnażaniu powodowany instynktem, hormonami czy czym tam chcesz, ale, na litość boską, w toku ewolucji wykształciliśmy też płaty czołowe nie bez powodu. I uważam, że można połączyć jedno z drugim, co pokazuje przykład części, niestety mniejszej, kobiet.

może kiedyś weżmiemy ślub, by ułtawić sprawy majątkowe itp. żeby mieć dostęp do siebie w razie niespodziewanych okoliczności- szpital itp. Ogólnie nie zamierzam nikogo z rodziny nawet informowac o tym, czy wzięłam ślub czy nie, wszyscy umieją się tylko dopytywać a w rezultacie i tak myślą sobie, że pewnie coś ze mną nie tak bo obsrany bachor to taki fajny itp

kobieta wierzy, ze mezczyzna zmieni sie po slubie a mezczyzna wierzy, ze kobieta sie nie zmieni po slubie :D

Ja mam nadzieję że mój facet się w ogóle nie zmieni :)

trollo - bzdury piszesz o płatach czołowych i myśleniu ja znam facetów , którzy będąc dyrektorami w firmach lub kierownikami dają awanse tylko ładnym młodym kobietom, chcą seksu z laskami które zatrudniają przecież to też są hormony i zwykła zwierzęcość facetów nie na próżno mówi się że facet mysli fiutem bo to prawda dla faceta najważniejszy w życiu jest seks i nikt nie wmówi że jest inaczej choćby wymądrzał się o wyższości płatów mózgowych nad zwiertzętami i możesz zaprzeczać ale taka prawda jest dlaczego np facet nie będzie z kobietą która go nie pociaga fiz ? pomimo że jest mądra i inteligentna ? dlaczego uważasz że facet jest ok a kobieta nie ? wypraszam sobie facet jest jeszcze gorszym zwierzakiem biologicznym niż kobieta :D

Trzymałabym się z daleka od pseudointeligentnych stwierdzeń typu "kobiety z zasady są głupie". Nie wiem czemu, ale w dzisiejszych, dziwnych czasach lubię tkwią w swoich toksycznych związkach z obawy przed samotnością (?), opinią znajomych (?), bo koleżanka już ma męża i jest w ciąży, a ciotunie obgadują. Ludzie (nie tylko kobiety, LUDZIE. WSZYSCY.) są leniwi. Są w związku i koniec. A przecież o związek trzeba dbać, trzeba rozmawiać, stawiać sprawy jasno, poruszać tematy problemów na bieżąco itd... Kobiety są może romantyczniejsze, wrażliwsze, bardziej emocjonalne, a kiedy się zakochają, bywają mniej racjonalne niż mężczyźni. Na szczęście to nie jest reguła ;)

Trzymałabym się z daleka od pseudointeligentnych stwierdzeń typu "kobiety z zasady są głupie". Nie wiem czemu, ale w dzisiejszych, dziwnych czasach lubię tkwią w swoich toksycznych związkach z obawy przed samotnością (?), opinią znajomych (?), bo koleżanka już ma męża i jest w ciąży, a ciotunie obgadują. Ludzie (nie tylko kobiety, LUDZIE. WSZYSCY.) są leniwi. Są w związku i koniec. A przecież o związek trzeba dbać, trzeba rozmawiać, stawiać sprawy jasno, poruszać tematy problemów na bieżąco itd... Kobiety są może romantyczniejsze, wrażliwsze, bardziej emocjonalne, a kiedy się zakochają, bywają mniej racjonalne niż mężczyźni. Na szczęście to nie jest reguła ;)

nadinterpretujesz moje słowa NIGDZIE nie napisałem, że facet jest lepszy. Napisałem tylko, że pod tym względem (o którym jest ten konkretny topik) nie daje się nabierać na bzdury o magicznej mocy ślubu. Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Zgadzam się, że wielu facetów myśli fiutem, że kieruje nimi popęd itd. itp. tylko widzisz, nie o tym ten temat... więc wyluzuj trochę i nie ciskaj się tak bo nie ma o co Skrzywionym feminizmem Twoje odpowiedzi zalatują, bo wystarczy napisać coś nieopochlebnego o kobietach (i to nie wszytkich) a zaperzyłaś się jak bog wie co. Wszyscy mamy wady, ułomności i niedociągnięcia, a ja po prostu założyłem temat, w którym próbuję poznać opienie ludzi na ten konkretny temat

bo o to chodzie ze sex przed slubem jest grzechem i to ze sie zmienia na gorsze to jest kara rto tak w skrócie