Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pinezka.

Kto jest w związku na odległość?Jak się z tym czujecie?

Polecane posty

Gość jakbym słyszała siebie:)
dziewczyny, ale nie mozecie tak myslec, tak naprawde mozecie byc 10lat po slubie a wasz facet idac do sklepu po chleb moze kogos poznac, nigdy nie wiadomo. ja bylam najpierw rok w zwiazku na odleglosc, pozniej mieszkalismy razem ponad pol roku i znow sie rozstalismy na ok 8miesiecy. a dzielily nas nie miasta a kraje.. watpliwosci sa zawsze ale to Wy same tak naprawde znacie swoich facetow i wiecie jacy sa, a czy ogos poznaja nigdy nie wiadomo, rozwnie dobrze moglibyscie mieszkac razem i taka opcja dalej istnieje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od czasu kiedy tylko zaczęłam spotykać się z facetami obiecalam sobie że w żaden związek na odległość się nie wpakuje. z ostatnim moim facetem byłam cztery lata, były wielkie plany na przyszłość aż pojawił się On... tak mi zawrócił w glowie że postawiłam wszystko na jedną kartę. i wiesz że mimo to że się bałam teraz nie żałuję bo wiem że to Ten facet, a to życie na odległość tylko mnie w tym utwierdza. jeśli On jest Ci pisany to dacie radę przetrwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie czego ja się najbardziej boje?Kolejnego odrzucenia..Nie umiem uwierzyć w swoje szczęście..półtora roku temu zostawił mnie facet którego bardzo kochałam i teraz po prostu wpadam w panikę kiedy dłużej nie mam potwierdzenia,że jest w porządku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym słyszała siebie:)
oj nie tylko Ty:) my kobiety mamy niestety taka nature ze za barzdo wszystko analizujemy. ja tez mialam dosc, bywalo naparwde ciezko, i czulam sie tak samo rozdarta jak Ty, bo sam ten czas jak bylismy osobno tozwiazkiem bym tego nie nazwala:D lepszy kontakt to mialam z kumplami niz ze swoim facetem:D ale spotkania byly tak cudowne ze dawaly mi sile na nowo i wiare ze warto poczekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech dzięki dziewczyny :) Widać,że fajne z Was babki :) Ja lecę spać.Swoją drogą obiecywał że zadzwoni "potem" to potem to chyba nie nadejdzie dzisiaj...więc idę spać dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wero0204
Cześć :) też jestem w związku na odległość... dopiero początek w sumie, bo jeszcze go nie odwiedziłam, ale on już tak. Przyjechał pod koniec czerwca i pojechał do domu w zeszły piątek. Planujemy, że przyjadę do niego ok. 10 sierpnia, a czas się tak dłuży! Już nie mogę wytrzymać, bo tęsknię bardzo :( jakieś rady? Dzieli nad 450 km, on mieszka w Niemczech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym słyszała siebie:)
ja uwazam ze nie wazna jest odleglosc, jesli zalezy im na Was to nie wazne ile osob w miedzy czasie poznaja, a poznaja na 100, jesli im zalezy zachowaja sie w porzadku. jesli nie to nawet jakbyscie razem mieszkali to by nic nie dalo!życze Wam powodzenia i wytrwałosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się zastanawiam, czy jestem w związku na odległość, czy nie? jesteśmy małżeństwem i mamy wspólne mieszkanie, ALE on więcej jest poza domem niż w domu (taka praca, główne jeździ po Polsce, ale teraz na przykład jest we Włoszech), a ja od pół roku pracuję w innym mieście, gdzie wynajęłam sobie kawalerkę - śmiejemy się, że od dawna uważaliśmy, że nasze 2 pokoje to mało, no to mamy trzeci 100 km dalej. widujemy się w weekendy, czasem też w tygodniu, ale różnie bywa. a jak ja się z tym czuję? z jednej strony takie życie to nie jest szczyt moich marzeń, ale takie teraz mam i nie ma sensu się żalić, bo i tak nie jest źle: mam super faceta, pracę, nie zastanawiam się, czy mi starczy do pierwszego. trzeba tylko umieć zorganizować sobie życie i czas samodzielnie, gdy jesteśmy osobno a nie liczyć cały czas, że tylko we dwoje może być dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam, że spotykanie się raz na kilka tygodni, skype i rozmowy telefoniczne to nie jest związek i szkoda czasu. Miałam okazję ciągnąć taki 2 lata, a potem jak zamieszkaliśmy w jednym mieście okazało się, że w ogóle nie umiemy się ze sobą dogadać na co dzień i się rozstaliśmy. Łatwo na odległość i raz na jakiś czas dbać o związek, ale prawdziwy związek to taki sprawdzony na co dzień, a nie od święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawdzone
gdy poznalam sie z moim obecnym juz mezem on byl w hiszpani pracowal byla u niego 3 razy w ciagu roku do tego telefony skyp i smsy po roku czasu przeprowadzil sie do angli wtedy dolaczylam do niego zamieszkalismy raziem (1.5roku) dostal prace i musial wyjechac w delegacje i znow go nie bylo na rok czasu ja zostalam w angli znow tel skyp smsy po powrocie wszystko sie unoemowalo wzielismy slub urodzilo sie dziecko podpisal dokument ze chce pracowac na miejscu ze wzgledu na rodzine i tak juz sobie zyjemy 7 rok razem szczesliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja aktualnie jestem w zwiazku na odleglosc, dzieli nas 600 km:( (praca za granica mojego TZ); a teraz kiedy bedzie na urlopie ja musze wyjechac sluzbowo na kilka dni, lipa:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×