co myślicie o zachowaniu mojego tż

Witam. Jestem z chłopakiem prawie 2 lata. Mamy po 21 lat, mieszkamy razem na roku akademickim. Teraz mamy wakacje, więc jesteśmy w domach rodzinnych, dzieli nas odległosc ok. 5km. Pomimo małej odległości widujemy się jedynie 1-2 razy w tygodniu, podczas gdy on ze znajomymi widuje się 3-4 razy w tygodniu, zdarza się że nawet jak mamy się spotkac to spędzamy ten wspólny czas z jego znajomymi. Oboje nie pracujemy, więc spokojnie moglibyśmy się widywac częściej. Ja siedzę sama w domu i chciałabym go widywac chociaż co drugi dzień. Od razu uprzedzę wasze pytania, mam swoich znajomych i umawiam się z nimi jak często się da, jednak pochodzę ze wsi, gdzie jedynym miejscem spotkań jest picie piwa pod sklepem, jak byłam młodsza to chętnie wychodziłam, bo wielu moich znajomych też to robiło, jednak teraz moi koledzy mają dziewczyny z którymi spędzają czas, a koleżanki głownie siedzą w domu, raz na miesiąz pojada na dyskoteke, to i ja wtedy jade, czy tak jak ostatnio zrobiliśmy ze znajomymi ognisko, jednak nie da się tak za często, bo oni pracują i właśnie mają dziewczyny i chłopaków, czyli swoje życie, a ja siedzę w domu. Wiem, że mój chłopak nie ma obowiązku zabierac mnie ze sobą, tylko dlatego że ja nie mam z kim się spotkac, ale w tym momencie czuję się mniej ważna od jego znajomych, bo jednak z nimi widuje się częściej. Co wy o tym sądzicie?

Wszędzie widzę to TŻ. Co to znaczy?

faceta pośmiewisko mówiąc na niego teżet , kto to taki ?

autorko chyba ci głupio teraz

mężem a chłopakiem ?

to skrót od towarzysz życia, jakies modne w necie

ja pier.dole towarzysz zycia ale okreslenie haahahahahahahahhhahahahahhaha

te żet

nie rozumiem co w tym śmiesznego tępe pały:o

co za niedoojeebany temat

towarzysz życia hahahahahahahahahah

Widzisz problemy tam, gdzie ich nie ma :O chcesz sie z nim czesto spotykać to mu to powiedz :O

' towarzysz życia' ? serio ? buahahahhaahhaha sie zastanawialam już tyle czasu ... myślałam, że to jest 'partner' , 'maz' , ' chlopak' , ' narzeczony' . ' TOwarzysz życia' niektórym pies towarzyszy, to co , też sie liczy ?? buauhahaha

TŻ - jesteś z wizażu, nie?;) Pogadaj znim, rozmowa to chyba jedyne wyjscie. I dlaczego ma Cię nie zabierac do swoich znajomyc? Wstydzi się Ciebie czy co? Gdyby mu mocno zależało to by siedział u Ciebie od rana do nocy 7/tydz.:P Zart, ale faktycznie trochę Cię olewa.

czyli nie tylko ja jak widze to burackie okreslenie TZ nawet nie czytam tematu bo szkoda czasu na prostaczki?:D:D To ścierwo tż jest chyba z wizazu, ale to pasuje do poziomu intelektualnego uzytkowniczek:D

Odpowiem serio bo powyżej same chuje ci się wpisują. 5km to nic. Pieszo można przejść. Moje słońce mieszka 15km ode mnie, oboje pracujemy i się widujemy kilka razy w tygodniu. Problemem nie jest odległość tylko priorytety. Jeśli nie chce się wam pokonać 5km to znaczy, że nie jest to dla was ważne.

tz to dobre okreslenie dla psa towarzysz zycia

a tak to on mala sie toba interesuje, dziewczyno daj sobie spokoj, w ciagu roku akademickiego sobie porucha a na wakacjach szaleje z kumplami ten to ma zycie, nie badz glupia co to z niego za tezet??