klamstwo co dalej

witam. w dniu dzisiejszym przylapalam mojego chlopaka na klamstwie. niby nie jest to wielkie klamstwo ale zawsze jest. mielismy sie spotkac a on powiedzial ze nie ma czasu bo musi jechac do rodziny lecz nagle mu sie plany zmienily i przypadkiem dowiedzilam sie ze umowil sie ze znajomymi a ki twierdzil ze jest u odziny zrobilam mu o to mala afere i teraz mam male wyrzuty czy nie za duza. od poludnia nie odzywamy sie do siebie i nie wiem czy nie odezwac sie do niego pierwsza ze za bardzo wsiadlam na niego

on powinien cię przeprosic

gównooo

najlepiej przeproś go że cię okłamał :)

wiem ze powinien ale czy nie zaczac pierwsza rozmowy z nim? bo sadze ze w nerwach troche mnie ponioslo i za duzo mu powiedzialam

nie zaczynaj rozmowy, to on powinein rozumiec ze tak sie nei zachowuje no chyab ze zachowalas sie an jego poziomie

on tlumaczyl sie tym ze nie chcial mnie denerwoac ze nie ma dla mnie czasu jak chcialam sie z nim spotkac a mial problem i chcial z kumplem pogadac o tym. powiedzial ze wie ze zle zrobil ale ma teraz sporo problemow i chce pogadac z kims z zewnatrz o tym. emocje roche uniosly sie i zrobilam mu afere on tylko sluchal nawet za duzo nie bronil sie i wyszlam.

czyli on cię przepraszał a ty jak frustratka na neigo nakrzyczałaś? w takim razie, to ty musisz przeprosić

nie przepraszaj go! nie odzywaj sie pierwsza! niech on to zrobi, bo on zjebal. po co klamał... i potem glupio sie tlumaczyl. debil