Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mozliwe to??

zycie i macierzys\nstwo w Norwegi?

Polecane posty

Gość mozliwe to??
szkoda,ale mamy tu zobowiazania itd najbardziej szkoda mi corki wychowuje sie praktycznie bez ojca,my jakos sobie radzimy choc tez mamy dolki andzia gdyby nie tak glupia kasa swiat bylby latwiejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecnie zeby w Norwegii
pracowac sprzatajac trzeba znac angielski. No chyba, ze chce sie pracowac u polki jakiejs ktora ma kilka domkow do sprzatania, ale to wtedy robota na czarno i jak wiadomo z placa roznie. Sciagnelam z mezem do Oslo siostre swoja, typowa przedstawicielka tego, ze za granica kasa lezy na ulicy. Przykro mi tak pisac o siostrze wlasnej, ale niestety:( Powiedziala, ze zna angielski. Poszla na rozmowe do firmy sprzatajacej i wydukala zalewie dwa zania:O Norwedzy mowia nie dobrze, nie swietnie po angielsku, a biegle. Co prawda akcent inny i czasem moze byc ciezko zrozumiec, ale ich angielski przy angielskim 90% polakow przyjezdzajacych tu i mowiacych "znam angielski" to bez porownania. Obecnie rynek norweski nie stawia juz tak na zatrudnianie osob znajacych dobrze angielski, teraz wymagaja tez norweskiego. Ja w firmie rowniez posluguje sie angielskim (to nie norweska firma), ale zaczynalam tu od pracy jako kierowca i rozwozilam gazety:D Uczylam sie norweskiego i jak podszkolilam (wbrew pozorom jezyk nie taki trudny, maly zasob slow) to awansowalam, skonczylam kurs i staralam sie o przyjecie do obecnej firmy. Studia mam, ale konczone w Polsce. Zajelo mi to lat 6. Ale nie narzekam, bo znam jezyk, mam swietna prace, angielskiego nauczylam sie w zasadzie tutaj, bo tylko w tym jezyku bylam zmuszona sie porozumiewac. Oczywiscie matura z angieslkiego w Polsce super, na studiach tez 5, myslalam ze umiem mowic w tym jezyku:D jednak pobyt za granica to weryfikuje. I co do przedszkoli to z tego co wiem wymagaja dobrej znajomosci norweskiego, a nie podstaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mylse ze z tym jezykiem to jest tak ze jezeli jest zapotrzebowanie na jakis pracownikow, to przymykaja oko. Oczywiscie czlowiek musi byc komunikatywny, bez przesady, zwlaszcza jesli ma pracowac z innymi ludzmi. Ale np. w przedszkolu moich dzieci jest Polka, ktora zatrudnili jako asystentke chyba po pol rocznym kursie wieczorowym i wlasnie pracujac szlifowala jezyk. I nikt mi nie wmowi ze po pol roku mowila plynnie, zwlaszcza ze na kursie ucza Bokml, a 'stavangersk' to zupelnie inna bajka. Jak ktos mieszka w Oslo to chyba mnie nie zrozumie :P aha, dziewczyny planujace wyprowadzke do trondheim. Mow sie ze dialet w Trondheim jest jednym z najtrudniejszych w calej Norwegii. Warto miec to na uwadze, zwlaszcza z prywatnym nauczycielem. Nie wiem na ile on zna lokalne dialekty, ale warto od samego poczatku sie w niego wdrazac, bo potem przezywa sie szok (tak jak ja, jak poszlam do pracy i mowilam calkiem niezle, ale za to nikogo nie rozumialam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro o nie, daleka jestem od takich odczuć ,jedno moje słowo i możemy się przenieść ja nie chce ,dzieci też nie cierpią ,mniej by widywały ojca jak by pracował w pl ,bo pamiętam jak chodził na 6 rano wracał o 18 jadł i spał nawet z dzieckiem się nie pobawił a teraz jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozliwe to??
dziekuje za odew, czy w razie pytan watpliwosci moge na was liczyc? zwlaszcza mysle o tobie Gryzzeldo poniewaz zyjesz i ieszkasz wlasnie w Norwegi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozliwe to??
olga to fakt moj tez pracujac w pl pracowal po 14 godzin i wieczorem wykapal sie zjadl kolacje zawsze chcial obejrzec jakis film ale po 15 minutach chrapal, nie mielismy jeszcze dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodalam temat do ulubionych, wiec sa szanse ze zobacze jak sie bedziesz mnie o cos pytac ;) a jak nie, to mozna mnie znalezc na ciazy blizniaczej. Nawet jesli sie nie odzywam przez jakis czas, to zwykle czytam (no chyba ze jestem super zajeta, np. podroz sluzbowa czy cos ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adzia1982
gryzellda.zgadza się mój mąż przed wyjazdem do trodheim miał kurs norweskiego...niby rozumiał jak się mówiło do niego powoli ,ale jak piszesz życie wszystko zweryfikowało...całkiem tam inny dialekt jest nizż w całej No.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ifioli
witam dziewczyny, moj maz byl w Norwegii pol roku, ale niestety wrocil i nici z mojego wyjazdu. pare miesiecy minelo od jego powrotu i tutaj spelnia sie zawodowo, ale ja niestety nie, dlatego tez chce sama wyjechac z moim 3 letnim synem. Bede probowala przekonac moja kuzynke, aby pojechala ze mna, aby pomoc przy dziecku, czy myslicie ze to dobry pomysl ja kochana autorko pierwszego posta nie czekalabym 3 lat na zamykanie wszystkich spraw, na studiach urlop, mieszkanie wznajac i jechac pozdrawiam serdecznie Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przed wyprowadzką skontaktowałam sie z norlink.pl. Wyjaśnili mi dokładnie jakie mam prawa w norwegii o jakie świadczenia na dziecko moge się starać i jakie wybrać najlepiej ubezpieczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazaj na barnevernet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie miałam to samo napisać... Za byle co ci dzieciaka mogą zabrać, poczytaj trochę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałem małe problemy z pracodawcą w Norwegii, o pomoc zwróciłem się do norlink.pl szybko rozwiązali mój problem, i załatwili wszystkie formalności, nie wzięli ode mnie dużej kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×