Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żona zła na obrączki

Miesiąc po ślubie a obrączki strasznie zniszczone. Co robić?

Polecane posty

Gość żona zła na obrączki

Daliśmy własne złoto do przeróbki na obrączki, chcieliśmy żeby były twarde (jubiler polecił nam próbę 333, powiedział że mimo że jest w niej mniej złota jest ona bardziej odporna na zarysowania bo dodatki innych metali wpływają na ich odporność, i są mniej podatne na uszkodzenia, więc się zgodziliśmy na takie). Mamy proste, żółte, o szerokości 6 mm i grubości 1mm. Po miesiącu noszenia obrączki wyglądają gorzej niż 25 letnie obrączki rodziców. Są strasznie porysowane mimo, że nie wykonujemy w nich jakichś czynności które by mogły je tak zniszczyć. Dziwi mnie to bo mam również kilka lat pierścionek tej próby i był noszony kiedyś codziennie przez kilka lat i nie ma śladów użytkowania prawie a obrączki wyglądają tragiczie. Co robić w tej sytuacji? oddać na reklamację? czy może iść do innego jubilera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z wrzesnia
moze macie za duzy stop innych metali w stosunku do zlota proby 333? idz z reklamacja tam gdzie robiliscie obraczki i juz bo jak pojdziesz gdzie indziej okaze sie lipny stop to pierwszy jubiler ci moze gwarancji nie uznac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyujnnn
Jesteśmy z mężem w identycznej sytuacji. Też daliśmy własne złoto do przetopienia, tyle, że próby 525 (bądź 585, nie pamiętam dokładnie), ale jak widać, nie ma to większego znaczenia. I jesteśmy równie załamani stanem naszych obrączek jak Wy. Są strasznie porysowane, a w kamieniołomach w nich nie pracujemy. Jedyne co możemy zrobić w takiej sytuacji to chyba je oszczędzać ( ja ostatnio zdejmuje zaraz po przyjściu do domu, nie wykonuje w niej żadnych prac domowych). Reklamacja nie sądzę, aby coś dała, powiedzą Ci pewnie, że te zniszczenia to z Twojej winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona zła na obrączki
ja swoją oszczędzam, ściągam do sprzątania czy nawet mycia rąk. Daliśmy złoto próby 585, ale jubiler powiedział że lepiej je przetopić na 333 bo będzie więcej i jest twardsze, więc uszkodzeń tak nie będzie jak na tych gdzie jest większa próba. Moja obrączka jest masywna waży ponad 5 gr, męża prawie 7 gr. Ale wyglądają strasznie, obrysowane są tak jakby ktoś specjalnie igłą na nich kreski robił, albo w niektórych miejscach tak jakby się pilniczkiem starło. Zastanawiałam się nawet nad przetopieniem ich znów na pierwszą rocznicę o ile do niej dotrzymają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z wrzesnia
my zamowilismy obraczki proby 333 slub we wrzesniu wiec poki co na nas czekaja, tez nam odradzono probe 585 ze niby mieksze i latwiej sie rysuja ze 333 niby lepsze, zobaczymy, mamy dozywotnia gwarancje na stop wiec sie okaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostaryczka
laski, ale was jubilerzy w trąbe jadą... od kiedy gorsze złoto jest lepsze od lepszego??? wszystkie długoletnie pary jakie znam mają obrączki próby 585 i tylko trochę pociemniałe, w żadnym razie nie zniszczone... sama mam 585, 5 lat po ślubie i jest git - a można rzec, że w kamieniołomie w niej robię ;) oni was po prostu kroją na złocie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my mamy 585 obrączki
i po 3 miesiącach używania też się strasznie porysowały, mimo że nie pracujemy fizycznie i jakoś szczególnie ich nie maltretujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urocza czrownicaa
bo podruby robia, no jakim cudem stare rodzicow obraczki wygladaja lepeij niz wasze?? oszukuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosyjskie złoto niby
My mamy obrączki z tzw rosyjskiego złota są tak lekko czerwonawe. Mamy je 15 lat i jest kilka zadrapań ale nie jakoś dużo, mimo że oboje ciężko pracujemy i w ogóle nie dbamy o nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę odkopuje temat ale być może komuś się przyda taka informacja. Jubilerzy którzy wciskają wyroby próby 333 mówiąc że są one bardziej odporne na zniszczenia mają po części racje, ale należy dopytać jakiego rodzaju zniszczenia i z czego one mają wynikać. Złoto jest metalem miękkim, bardzo plastycznym i zwyczajnie nie jest możliwością aby uzyskać z czystego złota trwałą biżuterię, dlatego w celu zwiększenia jego TWARDOŚCI miesza się złoto z innymi metalami i tak uzyskuje się dwie najpopularniejsze próby złota 585 (58,8% to złoto reszta inne metale) oraz 333 (33,3% złota, reszta to inne metale). Metale jakie dodaje się do złota mają z kolei wpływ np na jego kolor. Np. aby uzyskać złoto białe do stopu dodaje sie palladu ( takie białe złoto w przeciwieństwie do złota rodowanego nie zmieni koloru na żółty - pallad jest w stopie z jakiego obrączka jest wykonana a rod jest jakby powierzchniowy i zwyczajnie się utlenia). Jednak złoto jako pierwiastek ma jeszcze swoje właściwości fizyczne czyli gęstość, której wartość wynosi 19,3g/cm3, bardziej gęsty od złota jest tylko osm, który ma ponad 22g/m3. Wszystkie inne metale mają mniejszą gęstość a więc łatwiej je porysować, zadrapać itd. Łopatologicznie złoto próby 585 jest miękksze ale bardziej odporne na zarysoowania, co oznacza, że jeżeli mamy obrączki o niskiej wadze to bardzo prawdopodobne, że te o próbie 585 w testach zgniatania dostaną większych obrażeń, ale w testach na "rysowanie się" przegrają te próby 333. Dodatkowo złoto próby 333 ze względu na dużą zawartość innych metali może brudzić (charakterystyczny ciemny osad na palcach) lub uczulać. Złoty środek? Obrączki próby 585 o odpowiedniej masie. 8-9 g na parę w zależności od rozmiarów to całkowicie wystarczający parametr do tego aby obrączki były twarde i odporne na zarysowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam jeszcze, że w codziennym użytkowaniu obrączka styka się z przedmiotami o różnej gęstości fizycznej i te które mają większą gęstość fizyczną są w stanie ją porysować mimo. Twardość przedmiotu to jedno a jego gęstość fizyczna to drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś pokićkałeś chłopie, właśnie gęstość złoto ma większą od stali np. a jest miększe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze nie jestem chłopem a po drugie dokładnie to napisałam, ale chyba ktoś ma problem z czytaniem tekstu pisanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z mężem wybraliśmy obrączki z Apartu próba 585 Bo niby są trwalsze i pan który nam pomagał powiedział że ta próba bedzie najlepsza. Jestem po ślubie 2 tygodnie a moja obrączka wygląda jakbym ją porysowała o kamienie albo była juz po kilku latach straszna poprostu. Natomiast moi rodzice sa juz bardzo długo po ślubie i ich obrączki wyglądają lepiej po tylu latach niż moja. Dbam o nią jak moge oszczędzam ją ale to nic nie dało. Nie wiem czym to idzie i dlaczego tak się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem miesiąc po ślubie. Obrączka juz jest zarysowana a nie pracuje fizycznie. Jeszcze w czasach gdy zaczelismy chodzic mialam obrączkę srebrna i nic sie z nia nie dzialo. A ta zlota to katastrofa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Każda obrączka sie zarysowuje, przy wykonywaniu normalnych czynności. Porownujac obrączki swoje i swoich rodziców zwróć uwagę na ich krzątał. Na przykład moi rodzice mają obrączki z soczewką, przez co ich obrączki wycierają sie tylko w miejscu najbardziej wystającym. Często nasi rodzice robili obrączki z wzorem, przez co często nie widać na nich zarysowań. Jeśli twoja obrączka jest płaska oraz w połysku, zarysowań widać dużo więcej. Kolejna sprawą jest to, że często rodzice zakldają swoje obrączki tylko gdy gdzieś wychodzą na imprezy czy wesela, na codzień leżą w pudełku. Natomist ja swojej nie ściągam od ślubu. A jeśli bardzo zależy ci na tym by ładnie wyglądała, istnieje możliwość odświeżenia obrączek- możesz to na przykład wykonać co roku na Waszą rocznice, ale pamiętajcie kochani - rysy na obrączce są symbolem waszych wspólnych lat. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wuuuut

Nie znam się więc wypowiem się.

 

Złoto to metal miękki. 

Jeśli nie jest to mieszanka tytanu z czymś tam to będzie się rysowało. 

Im lepsza próba złota (więcej złota w złocie) tym bardziej i szybciej się zarysuje.

Złoto najlepszej próby potrafisz nadgnieść zębami 😉  (lepiej nie próbować)

 

Tak więc, nie ma co biadolić 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

"Złoto najlepszej próby potrafisz nadgnieść zębami". Co za BZDURA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamta Kaja
Dnia 16.05.2019 o 14:22, Gość gosc napisał:

"Złoto najlepszej próby potrafisz nadgnieść zębami". Co za BZDURA!!!

Ja kiedyś ugryzłam sztabkę złota 999 i zostalo wgniecenie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość APART..... NAJGORSZY WYBÓR

Czytam co ludzie piszą i ...... aż mnie szlag trafia że nie przeczytałem tego wcześniej. 

U nas obrączki były porysowane dzień po ślubie - oddaliśmy je 2 dni później do punktu. Odczekaliśmy aż reklamacja zostanie ..... ODRZUCONA z powodu normalnego czasowego zużycia się obrączek !!!! Wierzycie w to .... Napisali że to naturalne że z czasem obrączki się rysuja.... Dzień po ślubie, nie wiem czy śmiać się czy płakać. Moja żona kupowała dużo w Aparcie, lubiła ich towar mieliśmy PLATYNOWĄ kartę klienta. Nigdy więcej nic już u nich nie kupię. 

Jak tak można traktować ludzi. Wydałem na obrączki lekko ponad 5.000 zł a oni dwa dni po ślubie mówią że rysy na obrączce są normalne.... to będzie za rok, za pięć lat?? ....

 

Sebastian z Gorzowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zan

Przede wszystki APART to najgorsza firma jubilerska z jaka niestety mialam stycznosc juz nie bede sie wypowiadac dlaczego, bo szkoda moim nerow.

Ale powiem wam, ze maz kupil sobie obraczke tytanowa, bo mimo ze nie jest to metal szlachetny to jednak on czesto siedzi w garazu i naprawia wszystko co sie da, takze doradzono nam tytan, oprocz tego jemu bardzo sie podobal kolor - i tak zaraz sie porysowal (oczywiscie mozliwe ze zloto porysowaloby sie o wiele gorzej).

Ja natomiast mam obraczke z bialego zlota zrobiana na zamowienie u jubilera firmy krzak, i generalnie jestesmy bardzo zadowoleni bo za obie wydalimy troche ponad tysiaka (ja pol obraczki mam w cyrkoniach) ale faktycznie po roku juz moja obraczka jest wrecz matowa (czego nie moge powiedziec o piersionku z zoltego zlota z apartu dalej sie swieci mimo rys - juz z 3 rok) 

Jedyny powod dla ktorego sie tym nie przejmuje to te cyrkonie, ale jestem ciekawa czy moja obraczka moze wygladac jeszcze gorzej... fakt nie oszczedzam jej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzegorz M.

Rozwieść się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×