Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość adoptowana,ale szczesliwaaaa

Dzisiaj poznam swoja biologiczną matkę.

Polecane posty

Gość adoptowana,ale szczesliwaaaa

Dzisiaj po raz pierwszy zobaczę się z moja biologiczną matką i nie wiem co mam o tym myśleć. Z jednej strony czuję do niej ogromny żal,że mnie oddała,ale z drugiej strony w listach pisała,że nie mogła mnie zatrzymać,ze miała trudna sytuacje finansową , a rodzice po prostu ją zmusili. Ja wiem,że jestem adoptowana już od kilku lat. Mam cudownych rodziców,dom,siostrę. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć,dzisiaj od samego rana czuję wewnętrzny.. jakiś strach,niepokój,lęk.Musiałam się wygadać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adoptowana,ale szczesliwaaaa
Może był ktoś w podobnej sytuacji ? Jak wyglądało to spotkanie? Byliście sami,czy z rodzicami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Softlan***
powiem Ci,że silna jestes. Ja bym chyba nie chciala sie spotkac z biologiczną. Nie wiem sama,..ciężki temat. POWODZENIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę że to bardzo trudny
i ciężki moment zarówno dla twojej mamy jak i dla ciebie. Współczuję bardzo wam obydwu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 37 lat i tez
nie chce spotkac biologicznej matki. nic mi to nie da. mam mame tate brata = rodzine wiec po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RURA W DISCO
ciesz się mała czasami bywa, że człowiek nie zdąży i wtedy żal pozostaje już na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adoptowana,ale szczesliwaaaa
Tak naprawdę nawet nie wiem,czy tego chcę,ale gdzies jakieś przeczucie podpowiada mi,ze powinnam. Moi rodzice adopcyjni są do tego nastawieni raczej pozytywie,dopingują mnie i uważają,że powinnam się z nią spotkać,ale nic na siłę,kurcze obawiam się tego spotkania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adoptowana,ale szczesliwaaaa
Ja mam 37 lat i też - ja nie chciałam jej poznać,jak skończyłam 18 lat to już wtedy mogłam,ale nie byłam gotowa,teraz mam 20 i jakoś.. nie wiem,chyba tego w jakiś sposób potrzebuje . Tylko nie wiem czego mam sie spdziewać,dziwnie się czuję :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 37 lat i tez
ja sie z nia spotkac nie chce bo mysle ze bede zalowac. ale jak sie boisz to moze daj sobie wiecej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adoptowana,ale szczesliwaaaa
Dlaczego myślisz ze będziesz załować ? Nie chcesz jej pzonac,zobaczyć jak wygląda? Nie chcesz z nią porozmawiać ,dowiedzieć sie dlaczego tak postapiła? Tak,ja sie boję,ale chce sie z nia spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
trudna sprawa, na pewno jest Ci ciężko wewnętrznie, ale jeżeli chcesz się spotkać to idź na spotkanie. Będziesz odkładać i stale będzie ta ciekawość, myśli... Myślę, że to spotkanie nie wpłynie na Ciebie negatywnie, poznasz tą kobietę, porozmawiacie, będzie Ci może lżej. Ty masz rodziców, rodzinę, ale ona jest w sumie kimś istotnym w Twoim życiu, jeżeli tego chcesz to warto ją poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adoptowana,ale szczesliwaaaa
mam dwóch dziewczynek - dokladnie to samo powiedziała mi moja adopcyjna mama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 37 lat i tez
nie, nie chce wiedziec jak wyglada. i nie chce wiedziec dlaczego tak postapila bo dla mnie nie ma zadnego usprawiedliwienia. i ona tez nie jest istorna osoba w moim zyciu - przeciwnie. ja mam rodzine i inna kobieta mnie wychowala od niemowlecia, inna kobieta troszczyla sie o mnie jak o swoje wlasne dziecko i ta wlasnie kobieta zajmuje sie teraz moimi dziecmi. kiedy bylam w twoim wieku bylam ciekawa - owszem ale nigdy nie mialam emocjonalnej potrzeby aby ja poznac ani potrzeby zeby tak osoba w jakikolwiek sposob uczestniczyla w moim zyciu. niestety ona musi z tym zyc co zrobila a ja jej napewno nie zrobie tej przyslugi aby mnie poznala i jej ulzylo. dla mnie ona nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adoptowana,ale szczesliwaaaa
Rozumiem,ja jednak mam jakieś poczucie tego,że muszę ją pozna,ale myślę,że kontaktu z nią mieć nie będę . Ja już mam rodziców,którzy mnie kochaja i nigdy nie dali mi odczuć,ze jestem mniej kochana bo adoptowana. To oni byli przy mnie zawsze- i sa nadal .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
to masz mądrą mamę adopcyjną i na pewno to szanujesz. Tamta kobieta już nie jet dla Ciebie matką, ale urodziła Cię, więc w jakiś sposób jest i zawsze będzie dla Ciebie kimś istotnym, nawet jeżeli byś jej nigdy nie poznała. Myślę, że dobrze robisz idąc na spotkanie. A strach jest nieodłącznym elementem różnych trudnych sytuacji, boisz się, bo to nieznana, nowa sytuacja. Ale nie sądzę, żebyś miała żałować. Kwestia wybaczenia to inny temat, bardzo trudny, myślę, że to nie jest takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a j atam uwazam ze...1111
Uwazam, ze matka jest ten kto wychowal a nie ten kto urodzil. I pomysl sobie moze, ze Twoja adoptowana mama pewnie tez przezywa to spotkanie i jest jej z tym trudno tylko to ukrywa bo nie chce ci przykrosci robic. Uwazam, ze warto sie spotkac z biologiczna matka wylacznie w celu ustalenie hirstorii chorobowej rodziny. Zebys wiedziala z gory na co zwracac uwage i czemu zapobiegac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Softlan***
a ile masz lat autorko? Przepraszam,że pytam...ale podziwiam CIę za odwagę i mądre słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 37 lat i tez
a j atam uwazam ze...1111 Uwazam, ze matka jest ten kto wychowal a nie ten kto urodzil. I pomysl sobie moze, ze Twoja adoptowana mama pewnie tez przezywa to spotkanie i jest jej z tym trudno tylko to ukrywa bo nie chce ci przykrosci robic. Uwazam, ze warto sie spotkac z biologiczna matka wylacznie w celu ustalenie hirstorii chorobowej rodziny. Zebys wiedziala z gory na co zwracac uwage i czemu zapobiegac. dziekuje Tobie bo to co napisalas to jest dokladnie to co ja mysle. ja mam mame - ona mnie wychowala i ona jest dla mnie ta ISTOTNA osoba w moim zyciu tyle ze nie nosila mnie 9 miesiecy pod sercem. to jest dla mnie jedyna roznica bo zajmowala sie mnie od 6 miesiaca mojego zycia. ta co wychowala jest matka a nie ta co urodzila. Dokladnie. zawsze mi mowila, ze kocha mnie jak swoje dziecko, jak najbardziej na swiecie i tez mnie cale zycie popierala abym poznala biologiczna ale wiem, ze byloby jej jednak w glebi serca bardzo, bardzo przykro... autorko ja ciebie rozumiem, pisalam w twoim wieku tez chcialam ale juz od dawna nie chce.... jesli chodzi o historie chorobowa to tez nie jest dla mnie powod...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adoptowana,ale szczesliwaaaa
mama dwóch dziewczynek - moja mama to cudowna,ciepła,cierpliwa osoba i kocham ją najbardziej na świecie!! Widzę jak przeżywa to moje spotkanie,dusi to w sobie,ale widzę,że chodzi taka smutna i przygnebiona. Ale rozmawiałam z nią o tym,dałam jej pewność,że zawsze ona będzie dla mnie numerem jeden i nigdy mnie nie straci ( bo wiem,że tego się obawia) . Nie wiem,czy na takim spotkaniu będę się pytała o historie chorób w rodzinie.. Idę się szykować,trzymajcie kciuki,odezwę się później :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
Trzymaj się ciepło, zrób dobre wrażenie. Niech żałuje, że straciła taką wspaniałą córkę. Ja jednak mimo wszystko nie szanuję kobiet, które oddają własne dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adoptowana,ale szczesliwaaaa
Już jestem po. Tak naprawdę chyba spodziewałam się czegoś innego.Ta kobieta jest taka.. dziwna. Zaczęła mi się tłumaczyć,dlaczego to zrobiła,że nie miała wyjścia,ale tak naprawdę to wszystko wydawało mi się takie.. nieszczere,wymuszone.. Tak naprawdę nie miałam z nią o czym rozmawiać,szybko wróciłam do domu. Ona mnie prosiła żebym się jeszcze odezwała,dała mi swój numer,powiedziała,ze chciałaby mieć ze mną jakis kontakt. Ma jeszcze trójkę dzieci,których też chciała zebym poznała. ( ich już nie oddała do adopcji :O) . Ale ja już mam siostrę - jedna i tylko jedną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 37 lat...
wspolczuje Kochana.......❤️ dodam tylko ze wlasnie obawialam sie takiego czegos cale zycie u mnie i nie potrzebuje tych doswiadczen.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 37 lat...
a jak zareagowala na ciebie? plakala, cieszyla sie? wiedzialas przed tem jak wyglada n.p ze zdjec moze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i dlstego lepiej
i dlatego lepiej usunąć ciąże!!!! przynajmniej później nikt nie ma takich problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adoptowana,ale szczesliwaaaa
Niby płakała,ale uważam,ze to było takie wymuszone. Jest mi przykro,bo myślałam,że chociaż raz z nią porozmawiam,zapytam się dlaczego tak postąpiła,postaram się zrozumieć,a tymczasem ona mi opowiedziała,ze ojciec ja zmusił do oddania mnie bo urodziła majac 16 lat,no i że musiała się uczyć. No i to powiedzmy rozumiem,ale wiecie czego mi brakowało w tym wszystkim ? Zwykłego słowa PRZEPRASZAM . A tak naprawdę to odczułam to tak,że to moja wina,bo jak to ona powiedziała " urodziłam się za wcześnie" ,była zbyt niedojrzała jak ona to określiła. Przeciez ja się na świat nie pchałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adoptowana,ale szczesliwaaaa
Tak wiedziała jak wyglądam,bo znalazła mnie na facebooku :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj byly facet zapomnial
bardzo ci wspolczuje i wiem co czujesz. naprawde ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adoptowana,ale szczesliwaaaa
No i dlatego lepiej usunać ciażę - no to jest tylko Twoje zdanie. Ja jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem, mam pełen dom , kochajacych rodziców,siostre , wspaniałego chłopaka,także rodzice dali mi wszystko i nauczyli mnie wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 37 lat...
a ty wiedzialas jak ona wyglada? nie mialas uczucia ze jest ci obca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adoptowana,ale szczesliwaaaa
Tak,też wiedziałam. Miałam i to takie ogromne uczucie,że to obca osoba.. A najgorsze było dla mnei to,ze mówiła do mnie "córeczko " :O Zwróciłam jej uwagę ,ale jak grochem o scianę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×