MAM NARZECZONEGO, JA 22 LATA, ON 30 I BOJE SIE MAŁŻEŃSTWA

że bede zdradzana, pranie, sprzatanie, gotowanie bedzie na mojej głowie( choc teraz pomagam mu w tym bo on mieszka sam). Jednak boje sie bycia matką, żoną... Jestem na 2 roku dziennych studiów, narzeczony chce za rok brac slub...

Podział obowiązków i tyle. Nie gódź się na bycie kura domową jeśli oboje macie zajęcia poza domem (praca lub studia).

bo jest już stary i widać sporo się opieprzał. Ty masz dopiero 22 lata. Ja w twoim wieku to nawet o ślubie nie myślałam tylko studiowałam, pracowałam na waciki i po imprezach chodziłam

30 lat i stary? :o o jezu.

Dasz radę tylko nie rób z siebie kury domowej podział obowiązków na pół , zdradzać Cie nie powianiem po co jak ma młodą dupę w domu frajerem by był :P Każdy a jakieś tam obawy gorzej jak byś nie miała :)

Już teraz mu pomagasz tylko dlatego, że on mieszka sam? :O A co to kurwa, rączki mu urwało? Już jesteś niewolnicą, po ślubie po prostu nie będziesz tego nazywała "pomocą", tylko "obowiązkiem".

Ja mam 23 a on 33. Mysle, ze duzo zalezy od Ciebie jaki uklad sobie wypracujesz. To, że staniesz się jego zona co to zmienia? Z dziecmi mozecie przeciez poczekac jak skonczysz studia itd. Ile jestescie razem

zamieszkaj z nim! przed slubem oczywiscie wtedy mozna najlepiej sie poznac, zobaczysz jak on sobie wyobraza Wasze wspolne zycie sprawdzisz czy wymaga od Ciebie zakupow, obiadkow itp. czy raczej wszystko robicie razem mysle, ze to najlepsze wyjscie

dlaczego uważasz, że będziesz zdradzana?

"30 lat i stary? o jezu." Słuchaj wiek i bycie starym to rzecz względna. W porównaniu z babą 40-letnią byłby pewnie młody, a w porównaniu z 22-letnią autorką jest stary. Taka prawda.

myślisz,że tak długo skakał z kwiatka na kwiatek, że weszło mu to w krew i jak sie ochajtnie wróci do nawyków kawalerskich?????

Nic dziwnego, że się boisz, 22 lata i zabawa w dom :O

tak mysle

on chce za rok ślub -> nie przesadzaj. Między moimi rodzicami jest 7 lat różnicy, jak brali ślub mama miała 24 lat a tata 31. To nie jest duża różnica wcale.

poza tym wydaje mi sie, ze moze juz nikogo nie poznam, jak go odrzuce to zostane stara panna

hgsxdvwqdqvw chyba Go nie kochasz, co? Skoro jednym z powodów zamążpójścia jest strach przed staropanieństwem :o Ile jesteście razem?

właśnie 30 lat to idealny wiek faceta jest dojrzały, ustawiony i zna się na rzeczy (wiecie o czym mówię :D ) sama poznałam mając 20 lat 28 latka i nie żałuję teraz on ma 34, ja 26 i nie wyobrażam sobie małżeństwa z równolatkiem, serio :)

My podobnie, ja miałam 20 a Ona 25 jak się poznaliśmy. Teraz ja mam 27 a On 32 i 3 lata po ślubie. Jest dojrzałym i poukładanym facetem a nie jakimś podlotkiem.

nie dziwie się, że się boisz:P. Ja mam 26 lat i sobie siebie w roli żony nie wyobrażam. W ostatnim moim związku to facet był młodszy. Jakoś mam inne preferencje niż reszta kobiet:P. Nie pakuj się jeszcze w tak poważne sprawy, masz mnóstwo czasu.

bo on jest gotowy na malezenstwo z racji swojego wieku a ty jeszcze za mloda na stabilizacje, wez sie wybaw najpierw, jeszcze tak z 3-4 lata sobie poszalej.

ja nie będę ukrywać, że mój mąz zaimponował mi na początku przede wszystkim tym jaki był namiętny i seksowny i dojrzały :P dla młodej kobiety niezależny, inteligentny facet, do tego bardzo seksowny i męski to marzenie więc nie zastanawiałam się nad niczym tyle, że myślałam, że to będzie przygoda życiowa a jednak.. facet okazał się poukładany, z biegiem czasu tak się w sobie zakochaliśmy, że żyć bez siebie nie potrafimy prawie 7 lat razem a dalej w łóżku wulkan namiętności, codziennie komplementy, troskliwość, zero niemiłych słów, prawie w ogóle kłótni do tego jest na tyle dojrzały, że nie zachowuje się jak mój były, który był zazdrosny, świrował, najchętniej spędzałby ze mna 24 na dobę mogę wychodzić sama gdzie chcę i mój mąż nie ma nic przeciwko i za to właśnie go kocham, dojrzała niezaborcza miłość:) dlatego polecam dojrzałych facetów ale... autorka raczej nie kocha swojego dojrzałego mężczyzny, więc powinna go zostawić, póki nie będzie prze-dojrzały i nie straci szansy na inną fajną dziewczynę

weź sobie 20 lat starszego, jak wykituje, będziesz młoda wdowa za mąż wyjć gotowa, jak pani Łapicka, no ta to trochę przesadziła z tym wiekiem, ale .....

odwalcie się od tej Łapickiej, co Wy tam wiecie o tym co ich łączyło może właśnie kochała tego swojego starego dziadka, podziwiała go, był jej inspiracją i chciała się nim opiekować i przy nim trwać mimo że wiedziała, że niebawem umrze jak mozna ziać tak jadem do kogoś, kto właśnie stracił ukochaną osobę..

Masz 22 lat i chcesz za rok wyjść za mąż ? O C H U J A Ł A S ? Co ty wiesz o życiu i o mężczyznach będąc w tym wieku ? Nie masz co robić ? Nie chcesz podróżować, poznawać nowych ludzi, w spokoju studiować ? Wolisz pchać się w pieluchy ?

Jestem na 2 roku dziennych studiów, narzeczony chce za rok brac slub... LOL Tez bym sie bała.... jakos na tych studiach ci rozumu nie przybyło

życie jest wredne i niesprawiedliwe, jak ma się 22 lata chce się 10 lat starszego, a jak 42 lata 10 lat młodszego.

taka rożnica wieku? Albo on jest tak niedojrzały żeby brać się za młodki, albo TY tak nad wiek dojrzała, co też nie jest normalne. Poczekajcie jeszcze żeby się potem nie okazało, że trzeba na prędce adwokata szukać

bmbll nie zawsze:P Mnie nigdy do starszych nie ciągnęło. Raz kilka razy spotkałam się z 12 lat starszym i miałam dość. Ta jego dojrzałość jednak nie była dla mnie:p

a co ma dojrzałość do bycia razem i do małżeństwa? To żeby małżeństwo, przetrwało trzeba najpierw z 7 lat docierać, a potem mozna ewentualnie coś powiedzieć. Ale trzeba byc kompletnym wariatem aby brać sobie kogoś o wiele straszego czy młodszego i dotyczy to także kobiet i facetów. Znam osobiście ludzi on starszy ona młodsza, wygladają jak ojciec z córką i odwrotnie facet młodszy a ona starsza, jak mamusia z synusiem, ale co komu do tego kto z kim śpi, nie moje życie tylko ich a jak tak lubią, to co nam do tego?????

"Między moimi rodzicami jest 7 lat różnicy, jak brali ślub mama miała 24 lat a tata 31. To nie jest duża różnica wcale." No wodzisz dla ciebie to mała różnica, a dla mnie dosyć spora.