Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiam sie nad tym teraz

co myślicie o takim pierścionku na zaręczyny??

Polecane posty

Gość my name is angeline
Tak myślę, że istnieje "solidarność jajników", więc nie wiem czy ja tutaj powinnam się taką wiedzą z Tobą dzielić :D Świat jest ciekawy, ale co się na tym świecie przez to dzieje.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzon Son oHara
No to jaką wiedzę proponujesz w zamian?! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my name is angeline
W zamian na przepis? :D no patrz, a ja się łudziłam, że Ty to tak bezinteresownie, z dobrego serca :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzon Son oHara
Oj, nie, ja widzę, że Tobie niezmiernie ciężko złamać swoje zasady, pisać o czymś, o czym nie chcesz - toteż wycofuję moją prośbę, nie chcąć Cię stawiać w niekomfortowej sytuacji, nie chcę byś robiła coś, czego robić nie chcesz, chcę iść zatem na kompromis, wspólne dobro się tutaj liczy! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie bylo zwierze a wielgachna gleboka kaluza na autostradzie w ktora wjechal samochod przede mna i polowa z tej wody wzbita na kilka metrow w gore ochlapala mi cala przednia szybe na kilka senund (a samochod przede mna wyhamowal i wywinal lekko na skos i balam sie ze w niego walne). obylo sie bez ofiar :) ja bym ci mogla duzo powiedziec ale tajemnicami babskimi nie wolno sie dzielic z samcami takze sorry ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my name is angeline
Co do tych zasad- to masz rację :D Ale na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że wiele kobiet jest niezdecydowanych, nie wie, czego tak naprawdę chce. Zauważyłam, że te głupiutkie gąski szybciej znajdują sobie facetów, zawsze zastanawia mnie dlaczego. Dlaczego te silne, zaradne kobiety są często same? Wydaje mi się, że wielu facetów, boi się, że kobieta będzie mądrzejsza od niego i w tym tkwi tajemnica :D Poza tym nie ma co uogólniać, każdy jest inny- są i fajne kobietki i te mniej fajne, ale tak samo jest z facetami. Ale ja już przepis mam, więc teraz będzie już tylko lepiej :D a jak będzie zakalec to zgłoszę się na pewno z reklamacją :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzon Son oHara
Gwarancja nie obejmuje materiałów eksploatacyjnych, zatem jeśli z nerwów powypadają włosy, połamią się paznokcie - roszczenia z tego tytułu nie będą rozpatrywane! ;) Przepis jest dobry, ale - jak to ujęłaś - "głupiutkie gąski" znajdują sobie facetów podobnych, a jak znajdą innego - to po pewnym czasie jedna ze stron "wymięka", no chyba, że trafi na naprawdę rozumnego faceta z dużymi pokładami cierpliwości ;) - dlaczego zakładam, że to facet ma być stroną "opiekuńczą"? :x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my name is angeline
Przepis taki podobno dobry, a Ty już ostrzegasz przed skutkami ubocznymi? :D Jedna ze stron po pewnym czasie wymięka, ale zastanów się, chciałbyś być z kobietą, która nie ma nic do powiedzenia, która nic sobą nie reprezentuje? Faceci wybierają takie, bo czują się przy nich inteligentni, taka gąska zgadza się z każdą jego decyzją, ale na dłuższą metę jest to na pewno męczące. A co do Twojego przepisu to dodałabym jeden składnik- mieć własne życie. Tzn. mieć czas na wszystko, na wypad ze znajomymi na piwko, zakupy, czas na własne hobby, a nie calutki swój czas poświęcać facetowi. Dodałabym też niezależność finansową kobiety, ale wiele ludzi pewnie by się ze mną nie zgodziło :P A z tą opiekuńczością też różnie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzon Son oHara
O proszę, wychodzi na to, że ludzie dokonują świadomych wyborów, poprzedzonych szczegółowymi analizami - wybierając partnera / partnerkę - a nie kierują się uczuciami ;) Angie - to tak tylko w ramach uspokojenia Twojej osoby, bo widzę, że tak na 100% to mi nie wierzysz ... no i modyfikujesz :P Własne życie - no pewnie, może też być wspólne - o ile ta modyfikacja przejdzie :P PeŻetka - a jakie jeszcze tendencje śledzisz? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my name is angeline
Oczywiście, że nie, ale bardzo często faceci wybierają na podstawie uczuć właśnie te kobiety uległe. Ale Ty też wcześniej pisałeś, że kierujesz się rozumem, czyli to, co podpowiada intuicja, uczucia się nie liczy. Przejdzie, przejdzie :P Ale przepis w dalszym ciągu idealny nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzon Son oHara
PeŻetka - a o jakie zgranie Tobie chodzi? ;) Angie - no pewnie, rozumem można zniwelować uczucia, które miejsca mieć nie powinny - nie ma to jak hamowanie ;) No to jaki składnik dorzucisz? - ale chwilka - jak to nie jest idealny? Twoję gąski do przepisu nie pasują, bo tam było "podobne nastawienie do życia + masakrycznie olbrzymie zrozumienie"! No! - bo już zacząłem tracić wiarę w konstruowanie przepisów! - art. 12 ust. 1 ustawy o związkach idealnych mówi, że zgodnie z zasadą doboru naturalnego osobniki płci przeciwnej, pędzące w tym samym kierunki, są w stanie dobrać się idealnie, posiłkując się (o tej samej porze) tymi samymi metodami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my name is angeline
"osobniki płci przeciwnej, pędzące w tym samym kierunki", a przecież to przeciwieństwa się przyciągają- czyli często związek tworzą osobniki, które pędzą w zupełnie przeciwnym kierunku :P Rozumiem, że ten przepis u Ciebie się sprawdził? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzon Son oHara
No przeciwne - osobniki ;) Ej, a Ty taka mądrala jesteś? :P - a kto podawał przykład gąski? :P Żartujesz? - toż to wszystko czysto teoretyczne rozważania :classic_cool: - chociaż może na zasadzie przeciwności, w sensie - że "uczymy się na błędach" ;) - teoretycznych :classic_cool: Ale proszę! - rozkazuję! - spróbuj przepisu, jak się sprawdzi to daj znać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my name is angeline
Gąski to przecież całkiem inna sprawa :D I nie będę pisać, kto tutaj jest mądralą, ale na pewno nie ja :P Rozkaz? :D Naprawdę myślisz, że ja będę eksperymentować z tym Twoim przepisem? Myślałam, że on już sprawdzony, przekazywany z pokolenia na pokolenie od wieków :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzon Son oHara
Gdyby był przekazywany z pokolenia na pokolenie to ja bym był męską gąską ;) No dobrze, a Twój przepis - z pokolenia na pokolenie? - od rodziców możesz się uczyć? ;) yyy ... no jak by to napisać - dokładnie tak myślę, bo sama widzisz, że jest to przepis niezwykły, na jego konstrukcję poświęconych została niesamowita ilość kilkudziesięciu sekund! ;) A jak nie z tego, to z jakiego skorzystasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my name is angeline
Od rodziców absolutnie nie :P Z żadnego korzystać nie będę, nie wierzę w żadne przepisiki, poradniki, bo nie ma i nie będzie idealnego związku :) Widocznie jeszcze do skorzystania z tego niezwykłego przepisu nie dorosłam :D Ale przekazuj dalej, myślę, że jakaś gąska mogłaby z niego skorzystać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzon Son oHara
Nie ma to jak optymistyczne nastawienie odnośnie "drugiej połówki" :P A dlaczego to niby nie istnieje idealny związek? - no co, nie obronisz swojej śmiałej tezy? :P (możesz z praktyki ;) ). Gąska nie skorzysta - bo ona się kieruje uczuciami, albo jakimś niecnym planem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my name is angeline
Wbrew pozorom jestem optymistycznie nastawiona, ale staram się też myśleć logicznie. :P Każdy człowiek ma czasem gorszy dzień, każdy ma prawo mieć swoje zdanie, więc w każdym związku bywają kłótnie, wahania, zwątpienia itd. Dlatego uważam, że idealnego związku nie ma, ale to nie znaczy, że nie można być z kimś mimo wszystko szczęśliwym :) Z praktyki czy doświadczenia nic przywoływać nie będę, bo miałabym same złe rzeczy do napisania o facetach, więc lepiej nie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzon Son oHara
E-tam, śmiało! - gryzmol! ... a nie, poczekaj, nie rozkazuję - bo Ty rozkazów nie lubisz, proszę - nie, nie proszę ... bo poczujesz się jak gąska - byłbym niezmiernie zaszczycony mogąc poczytać o Twoich doświadczeniach = ukazuję swoje zainteresowanie :) Hmm - ale jak to kłótnie? - chodzi może o rozmowę? - inaczej - o co można się kłócić w związku? I co to jest ta kłótnia? - bo ja nie rozumiem. Wiem, że są wspólne narady, mające za zadanie ukazać optymalne rozwiązanie, podpowiedzi, sugestie, które można wspólnie analizować, ale kłótnie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my name is angeline
Nie będę gryzmolić, bo wyjdę na desperatkę, marudę, która i tak nie wie czego chcę. Wiem, że na pewno trafiałam na nieodpowiednich facetów i tego się trzymam :P Problem w tym, że nie każdy chce/umie rozmawiać, nie w każdym związku są wspólne narady, mające za zadanie ukazać optymalne rozwiązanie, podpowiedzi, sugestie, które można wspólnie analizować ;) I uwierz, że kłócić można się dosłownie o wszystko. I w niczym to nie przypomina rozmowy czy dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzon Son oHara
Dlaczego wyjdziesz na desperatkę? - może dzięki temu skorzystasz - analizując swoje zachowanie w ten sposób - posiłkując się moja - trzeźwą - analizą ;) Bo wiesz jak to jest - przeważnie wina leży po środku ;) - a wówczas byłaś taka sama - w sensie nastawienia do życia, czy obecnie masz ciut inny światopogląd? O, widzisz - gdyby zajrzeć do przepisu: 1. "odpowiednie nastawienie do życia skutkujące wewnętrzną radością " = brak jadu w środku = nie ma czepiania się innych o "pierdoły" 2. "podobne nastawienie do życia" = 2 osoby, które umieją i chcą rozmawiać 3. "masakrycznie olbrzymie zrozumienie" = umiejętność słuchania, wsłuchania się, wysłuchania 4. "ogromna chęć bycia razem (bo skoro Ty jesteś tą jedyną, to po co inna?" = nigdy nie usłyszysz "odchodzę", "wynoś się z Naszego mieszkania" ;) Mogę aplikować o Nobla z dziedziny miłości? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my name is angeline
Wina rzeczywiście leży po środku, ja aż nazbyt mu ufałam, wierzyłam, że razem możemy osiągnąć wszystko. I obecnie mam, jak to ująłeś, "ciut inny światopogląd". Nie mam w sobie jadu (tak uważam), nie jestem też z tych, które czepiają się o każdą pierdołę. Rozmawiać zdecydowanie nie potrafiliśmy, oboje uparci, każde uparcie wierzyło w swoje racje, niby na jakieś kompromisy czasem udało nam się pójść, ale chyba zabrakło tego olbrzymiego zrozumienia. Ale jestem jeszcze młoda, wszystko przede mną, tytułowy pierścionek zaręczynowy mam nadzieję, że też się kiedyś pojawi :D Ależ oczywiście, u mnie masz nobla już na wejściu! A przepis radzę Ci opatentować :P Pozwolę sobie na pytanie ( nie musisz odpowiadać), jesteś w związku czy sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzon Son oHara
O, to też dobry sposób - "Pozwolę sobie na pytanie ( nie musisz odpowiadać)" = nie trzeba rozkazywać, prosić ;) Sam - dopracowuję życie / plan, no i oczywiście nie wszystko zależy ode mnie ;) Super są te Twoje doświadczenia - zobacz ile możesz na nich teraz skorzystać! - pozazdrościć nieudanych związków! ;) No to na czym opierał się ten związek? Hmm ... ale sobie wmawiasz z tym wiekiem! :P Literki sugerują, że już całkiem dojrzała jesteś ;) Ale przecież nie będę Tobie pisał ile masz lat, bo pewnie sama to wiesz :classic_cool: ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my name is angeline
Tylko grzecznie zapytałam, ale fajnie, że odpowiedziałeś :) Zapytałam, bo jesteś naprawdę fajnym facetem, aż dziwne, że facet z tak genialnym! przepisem jest sam. Ten związek był oparty na uczuciach, choć byliśmy całkiem inni, mieliśmy, że tak to ładnie ujmę "inne cele i priorytety", ale nie żałuję, niczego nie żałuję. Nie twierdzę, że cały czas było źle. Postaram się już nie popełnić tych wszystkich błędów, które dotychczas popełniłam :P Kurcze z tym wiekiem to powiem Ci, że chyba nie uwierzyłbyś mi ile mam lat :D ale podaj wiek, zobaczymy czy uda Ci się zgadnąć, możesz pomylić się o 1-2 lata :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzon Son oHara
Przepis - ogólnie - jest ciekawy, jeśli ktoś udziela się w tymże temacie ;) A właśnie - autor chyba spasował ;) Sorry! Angie niech przeprasza za siebie, wina 50/50! ;) No może 45/45 + 10 od PŻ - bo też trochę mieszała. E, to mnie teraz naprowadziłaś, jak chcesz to mogę jeszcze strzelić który miesiąc :classic_cool: ;) No to masz ... gotowa - by się dowiedzieć tego, ile masz lat? ;) - e, to mnie zmyliłaś tą swoją podpowiedzią :( :D - strzelałem w 24-25, ale teraz muszę docenić Twoją "młodość", bo masz 20 lat, pochodzisz z miesiąca marca, podać też który dzień? ;) Oczywiście poproszę o potwierdzenie! - i to nie jest rozkaz! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my name is angeline
Właśnie, właśnie! Przepraszaj, bo Ty tą dyskusję ześ zaczął! :D Myślisz, że autor ostatecznie zdecydował się na jakiś pierścionek? :P Uwzględniając tą granicę błędu( 1-2 lata) to niech Ci będzie, że mam 20 :D A 24-25 to bardzo bym mieć chciała, byłabym już po studiach :) Jak mogłeś nie podać dnia ? A gdzie dokładna godzina urodzin? :) A jak ładnie za każdym razem podkreślasz, że to absolutnie nie jest rozkaz :D Dobra, to teraz się proszę przyznać ile lat ma szczęśliwy autor przepisu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzon Son oHara
Dzięki Nam autor kupi 3 pierścionki: 1. plastikowy 2. srebrny 3. złoty z dużym brylantem - by sprawdzić swoją dziewczynę. Oczywiście jeśli go kocha i chce być z nim na dobre i lepsze (bo jak można chcieć być z kimś "na złe"? ;) ) to wybierze plastikowy! ;) Jak to nie podałem dnia? - 8 marca, najpiękniejszy prezent jaki kiedykolwiek Twój tato podarował swojej żonie ;) Mogę jeszcze posłodzić? ;) - słonko świeciło mocno, by wyrazić swoją radość z Twojego naświatprzyjścia ;) No, ale nie wiesz, że ja podkreślam, iż to nie jest rozkaz ... bo to jest rozkaz? ;) - tylko nie wiem dlaczego pisząc te "rozkazy" klęczę - hmm. Hehe, że co? :P Tak bez zabawy? :P Nie ma tak łatwo, strzelaj! - co mogę podpowiedzieć - w moim wieku będziesz już 5 lat po ślubie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my name is angeline
Uwielbiam takie nietypowe poczucie humoru, naprawdę Ach słodź, słodź dalej, ale pamiętaj, wszystko z umiarem. A co do tych moich urodzin, w marcu to ja byłam majstrowana :D więc trochę Ci nie poszło, ale spokojnie wybaczam! Wszystko za sprawą tych rozkazów :P Zakładając, że nie wiadomo czy kiedykolwiek wyjdę za mąż, a jeśli już to bardzo późno to nie wiem czy tą Twoją podpowiedź mogę wziąć pod uwagę :( Strzelam że masz 25 lat? :D może 26 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×