Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość udręka_i_męka

Uczucie do szefa chyba mnie wykończy!

Polecane posty

Gość udręka_i_męka

Piszę tutaj, bo nie bardzo mam z kim o tym porozmawiać, a już za dużo się tego nazbierało i nie daję rady z tymi stłamszonymi myślami. Zakochałam się w swoim szefie. Może to zauroczenie, nieważna w tym momencie terminologia, istotne jest to że ten stan nie daje mi żyć! W pracy się nie mogę skupić, gdy jest gdzieś obok to cała się trzęsę. Jest to mój bezpośredni przełożony więc same rozumiecie, że mamy stały kontakt. Jest niesamowitym i fantastycznym facetem. Nigdy nikt tak mi nie imponował wiedzą, nie bawił swoim humorem. Jest starszy ode mnie, chociaż zupełnie bym o tym nie pomyślała. Chyba miał żonę, ale nie wiem. Sytuacja jest beznadziejna, bo na serio strasznie się męczę, non stop boli mnie żołądek. Czy któraś z Was była w podobnej? czy to ma szanse się pozytywnie rozwinąć? A może są jakieś sposoby, by znormalnieć i się odkochać? Bardzo proszę o rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udręka_i_męka
ale że jak? jeśli chodzi o pracę to już się zdarzyło, że skrytykował jakąś rzecz, ale to była konstruktywna krytyka, z którą też się zgadzam. Poza tym, popełniam błędy jak każdy pracownik w firmie. Nie chcę go idealizować, ale pod chyba każdym względem jest to mega facet. Jest bardzo lubiany, wszyscy chcą z nim pracować. Ma świetne podejście do pracy. Wiem, że w życiu prywatnym też jest bardzo interesujący, to opinie ludzi z którymi pracuje, którzy znają go dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udręka_i_męka
Zastanawiam się też, czy możliwe żeby zobaczył, zauważył że coś do niego czuję? Czasem mam wrażenie, że gdy zerka na mnie to może coś daje mu do myślenia? Ale boję się, że tylko sobie w chorej od uczucia głowie to uroiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pustynna _ Burza
ale Ty nie chcesz sie odkochac!:) Ty chcesz....byc z nim, bo tego sie chce jak sie w kims zauroczy...:) podstawowe pytanie. jest zonaty/w zwiazku? myslisz ze Ty mu sie tez podobasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa37373737
a jak on się zachowuje w stosunku do ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udręka_i_męka
Pustynna Burzo - jestem już tak umęczona, że wierz mi że chciałabym się odkochać, bo nie wierzę że moglibyśmy być razem :( Nie wiem jaki jest status jego związku, wiem że na pewno miał żonę, ale teraz obrączki żadnej nie nosi, chyba mieszka sam. Mogę domniemać, że się rozstali...ale czy nie ma dziewczyny? nie wiem. Może trochę mu się podobam, generalnie ogarniam w pracy i nie ejstem jakąś "szarą myszką" (oczywiście bez urazy dla wszystkich nieśmiałych). Tyle, że przy nim głupieje. Gdy stoi obok, wchodzi do pokoju, spotykam go w kuchni, to dostaję jakiś wewnętrznych drgawek, muszę bardzo panować nad głosem i nad tym co mówię, by nie pleść bzdur :( Ewa - no jakby normalnie, żartujemy, jest miły, wszyscy w teamie jesteśmy spoko dla siebie. Tylko TEN wzrok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udręka_i_męka
kobiety i/lub mężczyźni co ja mam robić? przecież nie rzucę tej pracy, chociaż już nawet to rozważałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa37373737
zrób jakiś krok,może coś się wyjaśni,może no też jest zainteresowany.tylko zrób to delikatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj, jestes kobieta tak?wiec nie mów nam, że nie wiesz czy mu sie podobasz, czy on chce czegos wiecej, my kobiety ZAWSZE to wiemy, albo przynajmniej czujemy....;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owsiołkowi w żłoby dano...
kup mu ciemne okulary na dzień szefa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udręka_i_męka
Ewa - nie bardzo wiem jakby ten krok miał wyglądać? Nie potrafię sobie wyobrazić takiej sytuacji, nawet co by to miało być? Może powinnam czekać na jakiś wyjazd integracyjny, żeby móc pogadać poza pracą? fiku mikuuu - to nie tak, tutaj nie ma kwestii władzy ponieważ nie mamy takiej hierarchii pionowej, każdy jest każdemu równy, każdy każdego traktuje w ten sam sposób, jedynie nazwy stanowisk się różnią. very lucky star - ja niby coś czuję, no jakby mam wrażenie że jest między nami porozumiewawczy wzrok. Ale wiesz, strasznie się boję że ja to sobie uroiłam, wiem że człowiek zakochany nie myśli racjonalnie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pustynna_burza
dokladnie wiem ja sie czujesz....poprostu przy nim wymiekasz, denerwujesz sie ... To jest Twoj szef...wiec pilka na jego boisku on musialby zrobic krok. Nie wiadomo co on mysli. Musisz uwazac. Bo wiadomo to praca i dodatkowo on jest szefem.. odkochac sie mozna zakochujac w kims innym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udręka_i_męka
owsiołkowi - ma ciemne okulary już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pustynna_burza
I nie rzucaj pracy! nie uciekaj. musisz sobie poradzic z emocjami. glowa do gory:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udręka_i_męka
Pustynna Burzo - czuję się niemalże jak idiotka. Nie mogę jeść, usiedzieć na miejscu nie sprawdzając czy wszystko dobrze na mnie leży, trzęsą mi się ręce przy komputerze... Wiem, że ruch po jego stronie, ale to jest jakieś awykonalne chyba, bo niby co on miałby niby zrobić. I w sumie po co? Jakoś nie chce mi się wierzyć, że On mógłby czuć to co ja. Nie potrafię się "zająć" nikim innym - mimo różnych propozycji. Każdy facet przy nim blednie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udręka_i_męka
nie chciałabym rzucić pracy, bo mam dosyć atrakcyjne warunki i pracę która daje mi satysfakcję, ale... jeśli to potrwa jeszcze dłużej, to albo nerwowo nie wytrzymam, albo zniknę (bo jeść w pracy nie mogę z emocji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udręka_i_męka
fiku mikuuu - wiesz, w pewnym sensie mogę rzeczywiście go w jakiś sposób idealizować, dlatego czekałam żeby się przekonać jak to wygląda. Nie zakładałam że to jest faktyczne uczucie, ale zamiast mi przechodzić, to z każdym dniem jest coraz gorzej. Patrzę na niego jak na normalnego człowieka, którego chciałabym przytulić i chciałabym coś z nim stworzyć, chcąc nie chcąc odarłam go z tej otoczki szefostwa. Nasze relacje nie wyglądają jak szef - podwładna, razem pracujemy na równych zasadach, strzelamy do tej samej bramki. Widzę jak szanuje moje zdanie, docenia pomysły, radzi się. zwariuje...to pewne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udręka_i_męka
drogie, drodzy - czy to już wszystko? a może znacie jakieś pozytywne przykłady takich relacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udręka_i_męka
up?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewiąta trzydzieści
Autorko doskonale rozumiem co czujesz. Od roku pracuję w pewnej instytucji, ściślej placówce kulturalnej. Podobne jak Ciebie zauroczył mnie mój bezpośredni przełożony. Od samego początku jak tylko go poznałam serce podskoczyło mi do gardła. Za każdym razem kiedy go widziałam czułam jak po moim ciele błądzi dreszcz, nagle zaczynałam w głowie sortować myśli, czy aby napewno wyglądam dobrze, czy przypadkiem lakier na paznokciach mi nie odprysnął, czy włosy ok, czy makijaż ok....istna paranoja! Wszystko kiedy tylko pojawiał się obok. Jednocześnie czułam, że on zawsze na dłuższą chwilę zawiesza na mnie wzrok, dziwne uczucie ale ja ten jego wzrok czułam na sobie. Poza tym, że niesamowicie mnie pociągał bardzo go lubiłam i świetnie nam się współpracowało :) Zawsze był dla mnie bardziej życzliwy niż dla reszty pracowników. I tak minęło pół roku, 8 miesięcy, aż w końcu na imprezie zorganizowanej dla pracowników (alkohol, luźne rozmowy itd itp) wyszłam na papierosa a ze mną on. Jako że alkohol robi swoje toteż rozmawialiśmy trochę odważniej, bardziej bezpośrednio, pozwoliliśmy na dotyk dłoni, w końcu znacząco popatrzyłam mu w oczy i powiedziałam "no zrób coś w końcu". I nareszcie odważył się mnie pocałować :) Od tamtej imprezy jesteśmy nierozłącznym team'em ;) Okazało się, że On czuje to samo co ja, ale trzymał się na dystans, ponieważ był przekonany, że jestem w zwiazku (za sprawą mojej "życzliwej" koleżanki z pracy, która także była nim zauroczona). Różnica wieku między nami wynosi 11 lat (ja mam 24). Dlatego autorko moja droga, jeśli ten facet aż tak Ci się podoba daj mu jakiś sygnał (być może tak jak w moim przypadku myśli, że kogoś masz?). Mnie pomogła sytuacja i fakt, że po prostu czułam iż nie jestem mu obojętna. Poczekaj, niech nadarzy się jakaś okazja w luźniejszej atmosferze poza pracą. Nie staraj się odkochać bo to zmęczy Cię bardziej niż obecny stan. Może warto w jakiejś innej sytuacji niż praca dać mu się lepiej poznać? Daje TEMU szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udręka_i_męka
Dziewiąta trzydzieści - nawet nie masz pojęcia jak miło mi się czytało to co napisałaś. To bardzo podobna sytuacja. Nawet różnica wieku. Kwestia TEGO wzroku, może śmiesznie i trywialnie brzmi dla kogoś obok, ale na prawdę jest coś takiego, że patrzysz na niego i jest jakieś dziwne porozumienie i miłe napięcie "w powietrzu". I to też mało wiarygodne, ale tylko na spojrzeniach mogę bazować, bo nie ma między nami dotyku, poza tym pewnie bym zemdlała (takiego pokładu emocji chyba nie miałam nigdy). Postaram się, jeśli wyjdzie taki kontekst, zasugerować lub wspomnieć że nikogo nie mam. Poczekam na jakiś wyjazd, akurat projekt mamy też wyjazdowy. Gorzej, jeśli kogoś ma... chociaż zlepiając urywki informacji, mam wrażenie że nie. Dałaś mi trochę nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onamasileeeee
zaproś go do łóżka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udręka_i_męka
wiesz? hmm... nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miętowe oczko
Kotku, nie słuchaj tych, którzy mówią, że to On powinien zrobić pierwszy krok - on jest Twoim szefem! Wyobraź sobie, że zaczyna jakiś prywatny kontakt z Tobą, a okazuje się, że jesteś mężatką lub niezrównoważoną psychicznie kobietą i oskarżasz go o molestowanie. Co się wtedy dzieje? On wylatuje z hukiem... Praca to bardzo śliski grunt jak chodzi o nawiązywanie relacji damsko-męskich. I Twoim przypadku zrobienie pierwszego kroku jest jak najbardziej na miejscu. Możesz zadziałać tez bardziej ekstremalnie. Przynieść Mu wypowiedzenie. I wtedy przyznaj się, jaki jest tego powód (z pewnością będzie o to pytał). To ryzykowne, bo jeśli nic do Ciebie nie ma - to puści Cię "wolno" i stracisz tę pracę. Ale jeśli okaże się, że czuje to samo, ładnie Ci to wyzna i będziecie żyli długo i szczęśliwie :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrasekk
a dlaczego on ma cos do niej czuc? ona przyniesie wypowiedzenie, a on je podpisze i tak to sie skonczy:) niektorym kobietom sie wydaje, ze jak ona cos czuje do faceta to automatycznie on to odwzajemnia, a tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miętowe oczko
nie wiemy tego, a Autorka nie potrafi racjonalnie ocenić, jak ten facet ją traktuje. Więc skoro tak się męczy niech postąpi jak napisałam -sprawa raz na zawsze się wyjaśni w jedną stronę. Może wcześniej poszukać innej pracy, żeby mieć dokąd "przeskoczyć".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna marianna
a potem autorka zostanie bez pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×