Czemu wszyscy są smutni?

Poszłam dziś na spacer. Swieciło słonko, nic się złego nie działo, a ludzie byli jacyś smutni mimo wszystko. Wszyscy zamyśleni, ciagnący za sobą bagaż Bóg-wie-jakich problemów... Czy ludzie się czasem cieszą?

BO TO POLSKA...NIE ELEGANCJA FRANCJA....

Bieda wykończy ten kraj :(

Bieda zwlaszcza z tych samochodow stojacych w korkach, z zatloczonych galerii handlowych wyziera :)

of course, cieszą się! w szczególności jesli ich stan wspomagany jest dzieki tabletce szczęścia! bez niej ani rusz w dzisiejszych czasach to juz norma

Prawda jest taka, że większość (przeważająca część nas) uśmiecha się tak naprawdę na siłę. Mówię o dorosłych ludziach. Każdy ma jakiś problem, czy to związany z uczuciami, pracą, szkołą. Są jednak tacy, co cieszą się z drobnostek, próbują jakość wiązać koniec z końcem, walczą. Może dlatego są tacy posępni,zamyśleni? Dziś wiecznie trzeba za czymś/kimś gonić, żeby nie zostać w tyle.

byc ponurym. KK tez kocha ponuractwo - sorry - powagę. Poniuractwo sie uwaza ca cos lepszego, godniejszego. Dzieci sie od malego upomiana,zeby sie nie smialy w kosciele, w szkole itd. To nie ma nic wspolnego z bieda. W Tajlandii jest naprawde duzo biedy a tajowei sa zawze usmiechnieci ( the land of smiles)

Mnie się wydaje, ze wszystkim byłoby milej i lżej, gdybyśmy uśmiechali się do siebie. Ja staram się uśmiechać do ludzi na ulicach i widzę, że chyba jest im przyjemnie, że ktoś obdarza ich tą odrobiną życzliwości :)

do tych potworow obrzydliwych a nie mieszkam w Polsce.

odeszli od biblii, Boga i pogubili się w ciemności. nie wiedzą gdzie dążą, czego chcą, a porady psychologów materialistycznych na dłuższą metę ich pogrążają

Nie smutni, tylko zmęczeni.

smutni też. mniej słuchajcie księży a więcej czasu poświęćcie na zrozumienie ukrytych znaczeń w biblii

Tak, tak. Już dawno zauważyłem podobieństwo opisu piekła do właściwości czarnych dziur :D

czy lepiej jest suszyć zęby w sztucznym usmiechu na siłe rozciągnietych warg czy pokazywać swą twarzą, że smutek dziś trawi ci duszę

A z czego tu się cieszyć?

Właśnie...

ja pomimo, ze samotny, to jednak szczesliwy

Nie jest tak źle. Za PRLu ludzie byli jeszcze bardziej przybici. Polak bardzo często, ma siebie za nic. Żyje kompleksami, uzasadnionymi i nieuzasadnionymi, ale wpajanymi od dziesięcioleci. Na dodatek państwo nasze (nasze?) nas kantuje na wszelkie sposoby. Mentalność nie uległa aż tak wielkim zmianom przez 20 lat.