Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieposzanowana

Wszyscy mnie wykorzystują

Polecane posty

Gość Nieposzanowana

Mam dość - naprawdę! Mam serdecznie dość! Cała moja rodzina upatrzyła mnie sobie jako owieczkę, którą na rzeź prowadzić łatwo, bo oporu zero, a że sobie popłacze... bywa jak się owce zabija. Do rzeczy: Całe życie starałam się dorównać starszemu rodzeństwu - nie dało rady, było lepsze - brawa dla nich. Jak się wyprowadziło - zostałam z rodzicami - we wszystkim im pomagam, wstaje przed 5 rano, idę do pracy, po pracy robota w domu - pranie, gotowanie, prasowanie, w międzyczasie biorę urlopy, żeby: - zająć się rodzeństwa dziećmi - wykopać grzędy - posprzątać dom po malowaniu itp. Nigdy nie biorę urlopu, żeby wypocząć, o nie nie - urlop mam zawsze zakontraktowany na innych. Rodzeństwo do domu przyjeżdża wypocząć, a ja im mam usługiwć, a jak biorę urlop i jadę do nich to również po to by im usługiwać. Na wszystko sama zarobiłam co więcej pomagam finansowo rodzicom, choć zarabiam najmniej z rodzeństwa, jak kupujemy im prezent, który rodzeństwo wymyśliło i kosztuje np. 6000 to każde z nas daje po 2000 (dla rodzeństwa to np. 1/3 poborów, a dla mnie ponad miesiąc pracy). To ja pamiętam o rocznicach i urodzinach czy imieninach, a że z nimi mieszkam to kupuje prezenty, które niby są wspólne, ale jakoś nikt mi nigdy pieniędzy nie ooddał. Ostatnio zasuwałam jak mały zegarek by obsłużyć wszystkich i przygotowałam obiad na 2 dni (sobota+niedziela), i tak z Mamą ustaliłam, ale ona postanowiła dać wszystko co zostało z soboty mojemu rodzeństwu, żeby nie musieli gotować w niedzielę (o czym mi nie powiedziała) i zaraz z samego niedzielnego poranka (ok 11 :)) dostałam zjebe, czemu obiadu nie zrobiłam i że nic nie robie i leń jestem. Najbardziej mnie wkurza to, że: - kocham Rodziców i że chcę im pomagać, tylko, żeby mnie zaczęli szanować - kocham rodzeństwo i też im chcę pomagać (oni przynajmniej mnie szanują) - nie umiem się postawić i powiedzieć co myślę - nie stać mnie na to, żeby się wyprowadzić i też być takim dzieckiem co raz na miesiąc przyjedzie i wszyscy koło niego mają skakać (niemogę wyjechać za granicę - mój ukochany jest poważnie chory i nie chcę go zostawiać, pracuję na 2 etaty, a i tak finansowo nie wyrobiłabym z ratą za mieszkanie - tak się szanuje pracowite kobiety...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieposzanowana
1. To moja rodzina 2. Jestem kobietą nie bardzo mam co im powsadzać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×