Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość radiosna

Mamy niemówiących dwulatków - łączmy się !

Polecane posty

Gość radiosna

Prosiłabym tu o wpisy mam, których dzieci w wieku między 2 a 3 rokiem życia jeszcze nie mówią, albo mówią nadzwyczaj mało. Mogą też oczywiście pisać osoby, kórych dzieci już z tego wyrosły i zaczęły w końcu mówić, niech opiszą, jak to było z tym niemówieniem. Wolałabym uniknąć rad osób, których dzieci normalnie zaczęły mówić, bo to nie ma sensu. Chciałabym stworzyć temat do wymiany doświadczeń z mamami, których ten problem dotyczy lub dotyczył. Zaznaczam, że chodzi mi o dzieci w przedziale wieku dopiero od 2 lat, nie młodsze. Jak to u Was było, jest ? Jak radzicie sobie z problemem, odwiedzacie lekarzy, czy czekacie na to aż dziecko wreszcie przemówi, same coś robicie, dużo czytacie, opowiadacie, jak to jest ? Moje dziecko ma 2 lata i 4 miesiące i nadal prawie nic nie mówi, jedynie bełkocze po swojemu, a takie w miarę wyraźne słowa wymawia może ze trzy, cztery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj synek
moj synek do 25miesiaca nie mówil praktycznie nic ;/ poszlismy do logopedy, rozgadał się jak miał 28. Pewnego dnia wstał rano i powiedział "mamo daj mi pic", byłam w szoku ogromnym ;) cierpliwości, ja też ciagle to słyszałam i choć wiem, ze to trudnem trzeba czekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama gaduły :)
Moje dziecko to obecny 5latek. Do 3roku zycia mówił mama, tata daj to i kilka dziwnych bełkotów. Miał też problemy z gryzieniem, ale jest dzieckiem zdrowym 10p Apgar po urodzeniu. Zaczełam chodzic po logopedach, na prywatna terapie sensoryczną ( studnia bez dna 😠 ) dawałam też olej buldwingowy ze wzgledu na ilość kwasów omega. Nie wiem czy w końcu dojrzał, czy to zasługa oleju, terapi (logopeda nie chciał współpracować, twierdził że po 3r.ż!) czy cudu :classic_cool: po 3urodzinach sie rozgadał.Z tyg na tydzień mówił płynniej uzywając wielu słów. W wieku 3lat i 8miesiecy recytował wierszyk na 4linijki :classic_cool: :D Byłamw siódmym niebie że juz nie usłysze pytań "czemu on nie mówi!!!!" i rad typu "musisz do niego mówić!" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radiosna
No ja też mam dość tych rad w stylu " musisz do niego dużo mówić", albo jak czytam o dzieciach w podobnym wieku, które wymawiają już konkretne zdania, to jestem w szoku. Moje dziecko pod każdym innym względem rozwija się jak normalny dwulatek, a pod kątem mowy rozwój jest dosłownie na poziomie niespełna rocznego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka dziecka....
mojej siostry synek zaczal mowic kolo 3 r.z. Nigdzie z nim nie chodzila, to bylo 11 lat temu i jakos nikt nie widzial problemu. teraz jest zdrowym chlopcem, dobrze sie uczacym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radiosna
U nas od czasu bilansu dwulatka, czyli na przestrzeni 4 miesięcy pojawiły się 2 słowa - mama i tata, i to wszystko. Owszem, są bełkoty w stylu "da" - na daj albo masz, zwrotem "ba" określa, że coś spadło czy się przewróciło, może ze 2-3 jeszcze podobne zwroty by się znalazły, ale jak słucham i widzę, to dzieci w tym wieku potrafią już normalne skomplikowane zdania wypowiadać,bardzo czekam już na to mówienie, niepokoję się coraz bardziej,lekarz kazał nam czekać do 2,5 roku i póki co nic nie robić, tylko czekać, ale rozwój mowy jest znikomy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radiosna
Rozumie większość rzeczy, które się do niego mówi, czasem jestem aż w szoku, bo widzę, że zrozumiał polecenie, w którym były słowa, których raczej nie słyszał często i o których bym powiedziała, że ich nie rozumie, a jednak rozumie, tylko sam nie potrafi nic wypowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama gaduły :)
Ja też wysłuchiwałam chwalenia się koleżanek "A moja X tak pieknie mówi, wymawia r, i spiewa" patrząc z politowaniem na mojego syna. Irytowałam sie strasznie, ale mówi i to płynnie, na wszystko przyjdzie czas, jezeli pod kazdym innym wzgledem rozwija sie prawidłowo to ja nie widze problemu. Ludzie potrafią być bezwzgledni. Moja koleżanka ma obecnie 2.5l córke która mówi tylko mama dada pa. i usłyszała od plotkary z bloku ze ludzie mówia iż jej dziecko jest... uposledzone :o 😠 jakim trzeba być pustym człowiekiem by rozsiewac takie ploty?! Trzeba duzo cierpliwości, i ogólnie u mnie sie sprawdzało "mówi, ale nieznajomych sie wstydzi i z nimi nie rozmawia" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łiii tam, nie ma co popadać w jakies stresy. Moja corka w wieku niespelna 2 lat nawijala jak stara cyganka, a synek (jej brat blizniak)w wieku nawet 3 lat prawie nic nie mowil,(tzn krtoko zwiezle i nie lubiał sie rozgadywac na zaden temat) i tak mu do tej pory zostało ,cora to pyskol gadula ,a syn taki mruk milczek ,stoicki, zamkniety w sobie introwertyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radiosna
Ja akurat nie spotkałam się z jakimiś dołującymi komentarzami ludzi, ale sama jakoś wstydzę się tego, że moje dziecko jest tak bardzo różne od innych z tą mową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radiosna
Może też źle to okreśoliłam, może się nie wstydzę, ale zastanawiam się, jak jestem wśród ludzi, co oni sobie myślą, jak widzą mojego nie mówiącego i pokazującego na wszystko gestem i piskiem syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radiosna
Wiamomo, że każda mama by chciała, by u jej dziecka wszystko rozwijało się jak najlepiej, a jak powstaje jakiś zgrzyt, człowiek zaczyna się martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama gaduły :)
Wydaje mi się że tak naprawde to babcie na placu zabaw lubią takie "afery" :) moga sie pochwalić jaki to ich wnuk/wnuczka to madre dziecko :classic_cool: Ogólnie to polecam zabawy słomka i szklanka wody- dmuchanie bombelków, spradzenie ruchomości języka (byłam w szoku gdyokazalo sie że mój syn nie potrafi go wystawic i dotknąć górnej wargi) wszelkie nasladownictwo odgłosów zwierząt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśśśka ;)
Moja córeczka ma dwa latka i trzy miesiące i też porównując ją do innych dzieci w tym wieku mówi niewiele. Słowa które wypowiada to mama, tata, opa-opa (określenie huśtawki) baba (kiedy chce iść do piaskownicy robić babki), kupa lub blee znaczy to samo. sisi to znaczy że chce siku, pici- chce jej się pić, ała - jak ją coś boli itp, itd. Nie mówię do niej zdrobniale, sama sobie wyrobiła takie skróty. Mam straszą córkę która w jej wieku mówiła już dość ładnie i lubiła jak jej się czytało bajeczki wierszyki, a młodsza nie lubi tego praktycznie wcale, po kilku zdaniach zabiera książeczkę i nie chce by jej czytać, ewentualnie poogląda obrazki i pokaże gdzie jest kot, pies krowa, ale też określi te zwierzęta tylko dźwiękami jakie wydają. Jak coś próbuje opowiedzieć to mówi: mama mmmm.... mmm.... mmm... i pokazuje przy tym rączkami starając się określić o co jej chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśśśka ;)
i mnie też strasznie irytują nie tylko babcie na placu zabaw, ale też inne mamy, które komentarzem typu "ojej jeszcze nie mówi?, a moja to już w tym wieku..." mówić nie mówi zbyt wiele ale za to też rozumie wszystko co się do niej mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam, zawsze czyjes dziecko coś umie lepiej i się zastanawiamy czy z naszym jest ok. Mój syn mówił sporo bardzo szybko ale za to był z innymi czynnościami do tyłu. Nie umiał rysować, wycinać, kleić, manualnie to w wieku 5 lat ciągle był jak dwu latek. Kolega w jego wieku ( ze 3 lata jak mieli) potrafił wskazać i nazwać wszystkie marki samochodów a mój do dzisiaj się nie zna:) W końcu i tak wszystkie mówią więc nie ma co się martwić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 2 synow, starszy ma skonczone 4,5 roku i ma duze problemy z mowa, chodzi na terapie logopedyczna mimo ze logopeda twierdzi ze w zasadzie wszystkie gloski i dzwieki charakterystyczne dla statystycznego dziecka w jego wieku pojawily sie i nie ejst konieczna terapia ale z uwagi na to ze bardzo neiwyraznie mowi to chodzimy, zaczal mowic jak skonczyl 3,5 roku, wczesniej to byl belkot i pojedyncze slowa, teraz do 2 lat dobij mlodszy syn i jest powtorka z rozrywki, jedna roznica ze mlodszy chce mowic i ma taka jakby powiedziec melodie jezyka ze potrafi wyspiewac to co chce uzywajac lalala, starszy nie mowil nic :/ martwie sie neisamowicie bo porownywanie w stosunku do innych jest nieuchronne, to nei tylko mamy, ale przedszkole tez, niestety starszego syna spotykalo i nadal spotyka wiele neiprzyjemnosci z powodu ubytku mowy, ominely go przyjaznie, ominely przedstawienia itp.. to przykre ale coz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazka nie rozumiesz tego? dziecko nie mowiace i ponizane przez to wycofuje sie z relacji z innymi, woli sie zamknac w sobie niz ciagle byc odpychanym i nierozumianym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radiosna
Widzę, że całkiem sporo jest takich mam, które mają dzieci "niemowy". Mnie martwi to, że przez ten cały kawał czasu praktycznie od czasu, jak dziecko miało kilkanaście miesięcy i powinny się pojawić pierwsze pojedyncze słowa, moje dziecko zrobiło niewielki postęp i ta mowa praktycznie się nie rozwija, stoi w miejscu. U mojego dziecka jest dodatkowo ten problem, że on nie potrafiąc się wysłowić i nazwać rzeczy po imieniu, często wiele spraw załatwia krzykiem i histerią. Jak coś chce, to nie powie, co chce, nie użyje żadnego słowa, tylko np. krzyczy i płacze, myślę, że on po prostu denerwuje się tym, że nie potrafi słownie określić swojej potrzeby i musimy się domyslać, o co mu chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radiosna
Już i tak wielki sukces dla mnie to fakt, że potrafi zawołać mama i tata, bo do 2 lat to i tego nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radiosna
Ale zauważyłam, że wśród dzieci mój syn jakby więcej wysila się do mówienia. Idąc do dziecka i chcąc coś jakiemuś dziecku dać, zaraz woła "da", jak go bujałam na takim koniku na placu zabaw i zaraz obok bujały się dzieci śmiejąc się i mówiąc "bam" przy każdym bujnięciu na dół, to mój syn też zaraz po nich powtarzał "baaa", a w domu mniej chętnie słowem coś nazywa.Może przedszkole nakłoni go do mowy. On do żłobka nie chodził i nie chodzi, jest wychowywany w domu, może też z racji mniejszego kontaktu z dziećmi mniej mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszsza ,bardzo mozliwe ze twoj synek jest typem introwertyka(przynajmniej ten starszy bo drugi jeszce za malutki aby cos stwierdzic)i są osoby z natury zamkniete w sobie, milkczi, co w srodku siebie wszystko przezywając rzadko uzewnętrzniając swoje emocje.Poprostu to jest dziecka urok.Moj syn ma 16 lat i wlasnie jest taki ciapek ,co woli w wewntątrz siebie cos przrezywac i toczyc burze mysli niz to uzewnetrzniac,nawet jesli sie go coś za język ciągnie, czy mu w szkole ktos przykrosc sprawil, to nie lubi sie wyżalać,i zdawkowo odpowie, skolei jego siostra to już przeciwienstwo. Taki typ i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie to nie tak, on bardzo przezywa to ze ktos mu powiedzial ze go nie rozumie, on strasznie duzo teraz mowi ale neiwyraznie :/ denerwuje sie ze ludzie nei wiedza co mowi, ma potezny zasob slow, mowi specyficznym jezykiem, ma dziwna intonacje przez wykrzykiwanie, generalnie jest wiele problemow... wlasnie siedze na rehabilitacji a mlody cwiczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myssza no ja rozumiem, że omijają go teraz przyjaźnie, bo nie potrafi się porozumieć, ale w końcu zacznie mówić i wtedy nikt nie będzie pamiętał czy on mówił kiedyś czy nie. Ja się przeprowadzałam z rodzicami jak byłam w 2 klasie i też musiałam od nowa zdobywać przyjaźnie bo w klasie już były grupki, na podwórku tak samo no ale trzeba było się jakoś zaadaptować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radiosna
Mój póki co introwertykiem raczej nie jest, wręcz odwrotnie, on pcha się wszędzie, krzyczy, mocno sygnalizuje swoje potrzeby i zamiary, nawet jak słów nie zna, to w inny sposób wyrazi, co chce, pcha się drzwiami i oknami, jest bardzo żywy, ruchliwy i ciekawski, trudno go w miejscu utrzymać, tylko tych słów mu brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazka na to wychodzi ze nie rozumiesz o czym pisze... maly nie ma ochoty nawiazywac kontaktu z nikim, bo zaklada z gory ze ten ktos go wysmieje, upokorzy i uzna za dziwadlo, niestety ma duzo racji bo ciagle go to spotyka i nie tylko od tych samych dzieci ale od nowych znajomych... to zupelnie co innego niz zmiana srodowiska, ty musialas sie zaadoptowac ale tego chcialas nie balas sie tego a on ma juz taki lek przed brakiem akceptacji ze wzgledu na ta mowe i to sie nasila, bo dzieic mowia coraz lepiej, nie ma jzu takich jak on itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radiosna
Czasem ludzie przeżywają, że ich 13-15 miesięczne dziecko jeszcze nic nie mówi, albo że mówi tylko mama, tata daj pić i td, a ja na ich miejscu to bym raczej się cieszyła, że tak dużo powie, a na pewno nie martwiłam się jeszcze w wieku ok. 1,5 roczku o brak mowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
radiosna moj mlodszy tez taki jest i mam nadzieje ze sie rozgada i to wczesniej niz starszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszsza a byl na badaniachj fonetycznych-lingwistycznych?moze tu lezy przyczyna.Wizyta u logopedy to niekiedy to za mało, i czasami nawet do neurologa mozna sie udac (lepiej prywatnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×