Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość i jak wrazenia

jadłyscie kiedys ser zółty taki co to kosztuje ponad 100 żł za kg ?

Polecane posty

Gość i jak wrazenia

/ ? ? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak prosto z Holandii
śmierdziały okrutnie, może mam za mało finezyjne podniebienie , ale jakoś nie czułam różnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hokjj
Pleśniowe jadam regularnie (mieszkam we Francji) - pyyyyyycha. Tyle, że one powyżej 100 zł za kg to kosztują w Polsce, tutaj przeważnie sporo mniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensseesii
A jaki konkretnie? Bo nie mieszkam w PL i nie wiem, co tam kosztuje ponad 100 zł za kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak byłam we Francji oprócz tego, że jak inne drogie, śmierdział niemiłosiernie, to nie zauważyłam róznicy ale nie jestem koneserem serów, to sie nie znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghsnna
Do takich serów trzeba sie przyzwyczaić :) Podczas pierwszego pobytu we Francji przechodziły mi tylko takie łagodniutkie, z których Francuzi się śmiali, że to nie sery :D Drugi pobyt to już stopniowe próbowanie coraz "mocniejszych", a teraz bez tych "śmierdzieli" się obyć nie umiem ;) To ma zastosowanie też do polskich produktów, moi zagraniczni znajomi podobne podchody robili np. do kiszonych ogórków czy kaszanki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limfa12
za 100zł to nie, ale za 60-80 regularnie. i naprawdę jest różnica w smaku między pecorino, a tylżyckim ;) natomiast drogie sery z pleśnią nie smakują mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jadłam, pleśniowe powyżej 100 zł są dla osób baardzo lubiących tego typu sery, dla mnie część z nich jest zbyt intensywna. Natomiast twarde sery (tzw. żółte) powyżej 100 pln mam nawet teraz w lodówce i są o niebo lepsze od produktów seropodobnych typu gouda czy inne edamskie :O Wolę kupić tylko kilka plastrów i zapłacić więcej niż kilogram "sera" (bo to naprawdę nie jest ser!) za 20 zł/ kg- to jakaś zastygnięta breja serowa, przesolona okrutnie. Ale oczywiście w czasach, kiedy nie miałam kasy jadłam i goude w promocji za 16 zł za 1 kg, robiłam z niej tosty i też było wspaniale :D teraz już mi się trochę smaki pozmieniały i naprawdę wolę zwykły twaróg niż "ser żółty" z marketu, ale wiem, że niestety w tym chorym kraju ludzi nie stać na dobre sery, a wielka szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34567lkjh m
do takiego sera trzeba miec podniebienie!!!!!!! tak samo jak wino im starsze tym lepsze, koneser sie zachwyca a przecietniak powie ze to woda z kapusty takie kwasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja marze o 48 chociaz,
jadlam, ale niekoniecznie plesniowe. Tylko takie dlugodojrzewajace. Powiem tak: jest roznica, jak jezdzic trabantem, a jezdzic s-klasą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też z chęcią przeprowadziłabym się do Francji dla serów ;) Chętnie zjadam pleśniowe różnego rodzaju oraz popularną już fetę. Na szczęście, mamy spory wybór w większych sklepach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też z chęcią przeprowadziłabym się do Francji dla serów ;) Chętnie zjadam pleśniowe różnego rodzaju oraz popularną już fetę. Na szczęście, mamy spory wybór w większych sklepach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgvbdetgb
gryzelinka :-) no to do spaghetti,zapiekanek ,tostów i wszystkeigo co ser żółty jest dodawany dodajesz ten za 100 zł ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj już nie jem raczej zapiekanek ani tostów :) A do pizzy daje samą mozzarellę. Akurat lubię dobre sery dojrzewające- inni wydają dziennie 12 zł za paczkę fajek, to ja tygodniowo mogę wydać 50 zł na ser, skoro nie palę, no nie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgvbdetgb
gryzelinka masz rację :-) Ja też nie palę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka serow roznych
Jak raz sie rozsmakujesz w dobrych serach , to juz nie bedziesz mogla spojrzec na gumowe seropodobne swinstwo za 12 zl. camemebert, brie, bleu d'auvergne, comt fuit, emmental, sery kozie...... plus bagietka, salata i lampka czerwonego wina za to wlasnie kocham Francje. Woile jesc sery zadziej a dobre, niz zapychac sie seropodobnym chlamen z oleju roslinnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samy
Chyba nie chodzi o sery pleśniowe, tylko dobre żółte, typu old amsterdam. Ja je bardzo lubię, kupuję w Almie (ok. 90 za kg, ale ostatnio wszystko drożeje) i chwalę sobie. Jest też sporo fajnych, lokalnych serów, jak litwiński dziugas (trochę jak gran padano, tylko słodszy i trochę tańszy ;), ale co do tej stówy za kg to ZA DOBRE JEDZENIE TRZEBA ZAPŁACIĆ. Po prostu w Polsce nie ma kultury jedzenia rzeczy dobrych jakościowo, przez to jest na nie małuy popyt i tym samym są droższe. Jak pisała przedmówczyni, sery, które u nas kosztuja horrendalna kasę, we Francji są tańsze - bo je więcej osób kupuje. Jesli ktoś twierdzi, że nie ma różnicy między tym a serem plastrowanym z hipermarketu, to chyba jest ciężko. A w ogóle, to spróbujcie czasem takiego lepszego sera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daduum
Tak, ja czasem kupuję "stary ser" Oud Amsterdam (są u nas w marketach). Jest "ostry" w smaku. Inne z tej serii to Belegen (czyli "dojrzały"), który w smaku jest tylko nieco ostrzejszy od polskich i Jong ("młody"), który jest najbardziej zbliżony smakowo do polskiego. Są jeszcze Jong Belegen (czyli coś pomiędzy Jong a Belegen), Extra Belegen (czyli smakowo coś pomięczy Oud a Belegen) i Overjarig (co można tłumaczyć jako "przedatowany"), którego nigdy nie próbowałam ani nie znalazłam w żadnym holenderskim markecie (a długo żyłam w NL). Francuskich serów nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daduum
Overjarig jest najprawdopodobniej jeszcze bardziej twardy, suchy i czerstwy od sera typu Oud. Jest jeszcze coś takiego jak Graskaas, którego też nigdy nie skosztowałam, ale jest to coś jeszcze młodszego od sera Jong, czyli pewnie bardzo jasny i bardzo miękki łagodny ser. Im starszy ser tym twardszy, ciemniejszy i kruchy. W naszych marketach w PL można poza Oud Amsterdamem kupić sery typu Belegen i Jong Belegen importowane z NL. Widziałam je w wielu miejscach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daduum
A z pleśniowych często kupuję duńskie sery Arla (Castello). Danish Blue jest fajny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ci opowiem:
jadlam, ale raczej nie zotle, tylko takie plesniowate jakies .... no pewnie ze sa rewelacyjne, ale nie ma sensu takiego sera jesc np. na codzien w kanapkach, bo wtedy sie roznicy jakos specjalnie nie wyczuje. to sa sery raczej do delektowania sie - jesz sam ser, tzn. moze byc z bagietka, z delikatnymi krakersami, z owocami, popijasz winem .... poza tym nie widze potrzeby popadania w skrajnosci, ze albo jesz sery bardzo drogie z prywatnych wytworni, albo seropodobne foliaki z oleju roslinnego. przeceiz istnieja rowniez NATURALNE sery, ktore nie sa zbyt drogie, bo sa fabrycznej produkcji, ale nie sa to tez seropodobnie serki topione, czy te plasteki w folijkach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×