Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamDOŁA:(

jestem w ciazy i ...... Pomozcie:((((((((((

Polecane posty

Gość mamDOŁA:(

czasami mam mysli ze nie chce tego dziecka ;( nie wiem czy to lęk czy hormony , raz placze a raz sie smieje. :( wszystko mnie doluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamDOŁA:(
pierwsza , 19tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężaróweczka...
to normalne.. huśtawaki nastrojów są rzeczą stałą... wszystko się unormuje... daj sobie czas... niczego nie wymuszaj i nie wmawiaj sobie bo wszystko przyjdzie z czasem.. bywa tak ze kobiety ktore sie ciesza z ciaży po porodzie doznają depresji poporodowej.. nie jest to normą i nie staraj sie na siłę do tego ustosunkować żyj chwilą, dbaj o siebie... do 38 tyg masz jeszcze kupe czasu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aann a
No, jesli to wpadka albo nieprzemyslana decyzja, to rozumiem Twoje rozterki, bo nie wiesz, co Cie czeka i boisz sie tak duzej zmiany, jaka jest ciaza a potem posiadanie dziecka. Ja swiadomie zaszlam w ciaze i tez czasem plakalam-ale patrzac na niemowleta na ulicy, w telewizji czy ogladajac programy czy relacje w wiadomosciach, gdy jakiemus dziecku krzywda sie dziala. Tak na mnie dzialaly hormony-rozczulajaco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężaróweczka...
właśnie przy pierwszej ciąży ma się takie rozterki.. bo boimy sie ze swiat nam się zmieni nie do poznania, a to stereotyp... uważam za bzdurę wmawianie kobietom ze coś ich ograniczy lub zmieni nie do poznania . owszem zmieni sie na lepsze patrzenie na świat... już z byle pierdół nie zrobisz afery i piekła jak się pojawi jakiś problemik.. zaczną cię przejmować tylko te ważne rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamDOŁA:(
nie wiem czy to normalne ze czasem nie chce tego dziecka. Mam wiele obaw czy dam rade sie zaopiekowac , jak to bedzie finansowo etc. wiem ze jeszcze kupa czasu i juz wole te bóle łydek , głowy , zachcianki , tycie itd niz glupie wahania nastroju :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężaróweczka...
norma i nie nie przejmuj się bo co druga ciężarna pierwszy raz ma takie wizje i obawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psssst
gdy bylam w ciąży mialam podobnie. ba... moj stan wielokrotnie zakrawal wrecz o depresje. mysli o tym, ze nie chce dziecka, ze moje zycie sie skonczylo, ze teraz juz nic nie bedzie takie piekne jak kiedys, ze jeszcze widocznie nei doroslam... bla bla bla... terz jak o tym mysle to mi wstyd... a gdy patrze w smiejace sie oczka mojego 4miesiecznego synka jestem najszczesliwsza na swiecie! i fakt nic nie jest takie jak kiedys - jest lepsze! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężaróweczka...
kochanie dzisiaj nikt nie jest w stanie niczego zagwarantowac... o czym ty mówisz..? ja tez nie jestem pewna ale nie zrezygnuję z dziecka...będę walczyć w razie jakichś problemów finansowych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie odczucia mają kobiety bardziej odpowiedzialne - Ty masz oabwy , martwisz się czy podołasz - to normalne odczucie , troszką wyluzuj zacznij się cieszyć swoim stanem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamDOŁA:(
Tak to była wpadka ale nie o to mi glownie chodzi. wiecie jak to sobie wyobrazam? Bede 24h przy dziecku .. od chlopaka zero wsparcia , i beda tylko kupki , kolki , placze , nieprzespane noce , karmienie , kąpanie , spacerki itp itd nie bede miala nawet 1h w dzien dla siebie a o tym ze sie boje porodu , tych skurczy itp to juz nawet nie wspomne bo nawet nie wiem na co sie szykowac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamDOŁA:(
o i kuzynka mi powiedziala na poceiszenie ze moje zycie sie skonczy wraz z urodzeniem dziecka :( tak mnie pocieszyla no i jeszcze to ze mam 20lat i jestem w ciazy wg niej to grzech , wstyd i smieszne by miec dziecko w tym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psssst
tez sie balam tego co Ty jesli chodzi o porod i caly ten bol to zalatwilam sobie cesarke 9i jestem bardzo zaodowolona, szybko sie po niej wylizalam a bol byl niewielki) strasznie tez przezywalam, ze bede ciagle neiwyspana wstawac po nocach, i biegac z pampersem i butelka mleka w reku cale to zamartwianie sie okazalo sie jednak zupelnie niepotrzebne - Mlody spi przez cala noc, prawie w ogole sie nie budzi, ja jestem wyspana a te pampersy i karmienie wcale nei sa tak uciazliwe co prawda korzystam z pomocy mamy i skwapliwie wykorzystuje kazda sytuacje gdy ktos chce sie zajac dzieckiem mam wtedy chwilke dla siebie a poza tym mam w glowie jedna mysl - Mlody tak szybko rosnie ze musze nacieszyc sie kazda chwila gdy jest jeszcze taki malutenki, bo juz niedlugo nie bedzie chcial zeby mamusia go calowala i poleci grac z kolegami w pile... i co ja wtedy bede robila?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psssst
a Kuzynce nie wierz...! Zycie to sie dopiero zacznie, a posiadanie dziecka nei wyklucza Cie z zycia towarzyskiego. jest ono z pewnoscia w jakims stopniu ograniczone ale to kwestia organizacji. Bedziesz miala pomoc rodzicow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aann a
"wiecie jak to sobie wyobrazam? Bede 24h przy dziecku .. od chlopaka zero wsparcia , i beda tylko kupki , kolki , placze , nieprzespane noce , karmienie , kąpanie , spacerki itp itd nie bede miala nawet 1h w dzien dla siebie"---wybacz, ale na takie tematy, dotyczace pozniejszej opieki nad dzieckiem, podzialu obowiazkow, rozmawia sie wczesniej. No nie mozna wszystkiego przewidziec, jak sie zachowa partner czy maz, gdy dziecko sie urodzi, ale ludzie odpowiedzialni, chcacy zalozyc rodzine, wymieniaja sie swoimi pogladami. Autorka bardziej odpowiedzialna, bo ma takie rozterki, ze nie chce dziecka, nie chce z nim sama siedziec, nie miec pomocy od ojca dziecka i boi sie porodu? Moze ja jestem inna, ale takich problemow w ciazy nie mialam, cieszylam sie nia. Nie zastanawialam sie nad tym, jakie bedzie dziecko, bo dzieci bywaja rozne, jedne sa spokojne, nie choruja, duzo nie placza, ladnbie spia, a inne na odwrot. Zaszlam w ciaze, chcialam tego dziecka i przyjelam je z cala odpowiedzialnoscia, bez wzgledu na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamDOŁA:(
wtedy bedziesz miala juz od grooooma czasu dla siebie:) zazdroszcze ci optymizmu , ja chyba tez bede miala cc ze wzgledu na slaby wzrok. a ile twoj synus juz ma? I naprawde ten czas tak szybko mija?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamDOŁA:(
nie mam wsparcia rodzicow , od poczatku . uwazaja ze zmarnowalam sobie zycie . mam rozne rozterki mniejsze i wieksze. a najdziwniejsze jest to ze gdy maly mi w nocy spac nie daje w brzuchu halasuje to sie ciesze i gadam do brzucha jak glupia. na usg jak widze jak sie rusza , bije mu serce to pękam z dumy bo to moje dziecko a teraz zlapal mnie jakis dół i sama nie wiem czemu wystarczy 5min i poplacze sie bez powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aann a
Psssst-madrze piszesz :) Teraz rozumiem rozterki autorki, bo wpadla, nie jest przygotowana tak do konca na to dziecko, nie wie, czego sie spodziewac po partnerze. Ale spokojnie- o bolu porodowym szybko sie zapomina, jestes w ciazy, porozmawiaj z partnerem, okreslcie, jak beda wygladaly wasze realcje po urodzeniu sie dziecka. Mi sie wydaje, ze to faceta nie jestes pewna, przeraza Cie perspektywa zamkniecia w domu z dzieckiem, gdzie ojciec dziecka nie bedzie sie nim zajmowal albo moze i przerosnie go rodzicielstwo i sie zmyje. Nie martw sie jednak na zapas, nie mozna zakladac od razu czarnego scenariusza, naprawde :) Porozmawiaj z facetem, ustalcie priorytety. I dasz sobie rade bez wzgledu na wszystko, zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamDOŁA:(
no tak bo moj chlopak ma w prawdzie 26lat ale mentalnosc 15latka. Niby facet to glowa rodziny ale to ja musze myslec za nas dwoje . Od kad w ciazy jestem nie dal mi ani grosza , nie mysli o zadnym mieszkaniu . Wszystkie problemy , zmartwienia i wydatki na mojej glowie a przeciez nie chce sie ciagac po sadach tylko miec w nim wsparcie i razem wychowac to dziecko. Mimo iz on bardzo sie cieszy z tej ciazy w niczym mnie nie wspiera i to mnie doluje ze nie jest stabilny :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psssst
cieszymy sie A nna ze jestes doskonala:) Maly ma 4 miesiace a ja mam wrazenie, ze ze szpitala wyszlam 2 tygodnie temu. To porodem nie masz sie co martwic, wsyztsko bedzie zaplanowane, ze znieczuleniem, a ze jestes mloda to zapewne szybko sie wylizesz:) Jasne, ze zdarzaja sie dni kiedy wszystko wydaje sie bez sensu. Bo kolezanka pojechala spontanem nad morze a znajomi wybieraja sie na wakacje a siostra wrocila wczoraj z super imprezy a Ty siedzisz w domu. Sama w to nei wierzylam ale dziecko naprawde wszystko wynagradza. Jego wesole gaworzenie i usmiech. Nigdy nie lubilam specjalnei dzieci, nigdy nie widzialam sie w roli matki. Nadal nie uwarzam ze spelnieniem moich ambicji jest siedzenie w dommu i wychowywanie dzieci. Chce robic to co wczesniej - studiowac, pracowac, duzo podrozowac. I za jakis czas bede znowu. Ale teraz skupiam sie na Mlodym bo to pomimo wszystkich wyrzeczen najlepsza rzecz jaka mi sie mogla w zyciu przytrafic:) sama zobaczysz choc mi tez tak mowiono a ja nei wierzylam Ty sprobuj uwierzyc bo bedzie Ci lzej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aann a
Autorko, w koncu naswietlilas sytuacje. z pierwszego posta niewiele wynikalo. Ile masz lat? Masz jakas prace? Jak powazny jest Twoj zwiazek? Obawy nie biora sie znikad, niestety. Chyba podswiadomie wyczuwasz, ze moze nie byc kolorowo. Co do rodzicow-moze to ich pierwsza reakcja tylko, sa zaskoczeni, moze przetrawia ta wiadomosc i bedzie dobrze. wiadomo, ze kazdy rodzic by chcial, zeby dziecko ulozylo sobie zycie, zeby mu sie dobrze wiodlo. Wiesz, mnie to teraz bawi, ale bylam wsciekla na tesciowa. Bylam juz po slubie, oboje pracowalismy, mieszkamy w mieszkaniu po babci, wiec sytuacja materialna nienajgorsza. Zaczelismy sie starac o dziecko. Gdy zaszlam, powiedzielismy tesciom, a tesciowa wyparowala do mnie-ze to na pewno wpadka, z glupoty i ze jej syn na pewno nie chcial jeszcze miec dziecka. Jak by byla naszym materacem (za ktory sie niewatpliwie uwazala :P), to by wiedziala, ze plecie glupstwa :P a jak sie dziecko urodzilo, to zaczal sie szal na jego punkcie-niestety poszlo to w gorsza strone, bo tesciowa do wszystkiego sie wtracala co dotyczylo dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamDOŁA:(
jesli dzidzius wynagrodzi mi wszystkie troski na pewno wspomne Twoje slowe .. kiedys tam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psssst
dokladnie! nie nalezy zakladac od razu czarnego scenariusza! ja tak robilam i na zdrowie mi to nie wyszlo a rzeczywistosc okazala sie zupelnie inna - o wiele jasniejsza:) co do rodzicow - daj im czas. Moi tez poczatkowo byli.. nazwijmy to: zdziwieni. Teraz? pierwszy raz w zyciu widzialam mojego ojca na kolanach wydajacego dziwne dzwieki zeby rozsmieszyc Mlodego. a mama? czasem zdaze sie stesknic za Mlodym gdy ona go zabiera na spaceer:) a facet? heh.. czasem mam wrazenie ze jakis deficyt panstwowy mamy na tych odpowiedzialnych i madrych ciezko mi radzic cokolwiek bo sama w tej kwestii sie motam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aann a
Psssst, nie jestem doskonala, autorka pobieznie napisala pierwszy post, stad moje przemyslenia :) Ja mialam planowana ciaze, z mezem, mielismy stabilna sytuacje i wspolne cele (maz zajmowal sie dzieckiem po pracy normalnie, budowal z nim wiez). Wiec nie mialam takich dylematow i mysli, ze nie chce jednak dziecka. Autorko-Twoj facet pracuje? Mieszkacie razem? Czy kazde u siebie? Piszesz, ze cieszy sie z ciazy, ale nie daje kasy, nie mysli o mieszkaniu. Jak on to motywuje? ze jakos to bedzie? Czy boisz sie, ze on wcale nie zamierza zakladac z Toba rodziny (mieszkac razem, wychowywac wspolnie dziecka) i byc tylko dochodzacym, niedzielnym tatuskiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamDOŁA:(
mam 20 lat , nie mam pracy , mialam isc we wrzesniu dalej na studium i szukac pracy ale na poczatku lipca dopiero dowiedzialam sie o ciazy a byl to juz 14 tydzien (!) Jestesmy ze soba pol roku , wiem ze moge na niego liczyc jak i nie. Bo cholera wie czy jutro nie oznajmi mi ze mnie zostawia? Tez go na poczatku wizja ojca przerazila a teraz szczesliwy jest ale kto to moze wiedziec czy jego entuzjazm nie skonczy sie wraz z narodzinami bobaska. ? Wiesz moja mama ma 42 lata , odchowane dzieci i myslala ze odpocznie a tu nagle moja ciaza i sama mi powiedziala ze przeraza ja to ze dziecko bedzie plakalo itd , bo ja mam na to sily a ona nie , nie wiem jak to bedzie . chlopak nie pali sie by wynajac mieszkanie i mnie stad zabrac (co by mame niezmiernie ucieszylo) wiec zostaje na garnuszku mamy i wiem jak to bedzie wygladalo , ja bede razem z mama bawic dziecko a on wielki tatus sypnie groszem i 2 razy w miesiacu przyjedzie do dziecka na 20 min ? takie mam mieszane uczucia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamDOŁA:(
on jest taki ze obiecuje mi gruszki na wierzbie a gdy mowie by zabral mnie stad bysmy we troje mieszkali , to on na to ze to nie jest takie latwe ze potrba czasu i pieniedzy. On ma stala prace zarabia 2000zl ,ale myslisz ze da rade utrzymac za to 3 osobowa rodzine ? tymbardziej ze dziecko kosztuje . On mowi ze chce miec stabilizacje by nie bylo tak ze wynajmiemy mieszkanie a za miesiac nie bedzie z czego zaplacic. Moja mama nie jest ta ciaza zachwycona bo nie lubi mojego , twierdzi ze on nie mysli powaznie , bo inny facet juz dawno mial by pieniadze , mieszkanie i wspieral by mnie , dbal o mnie . No i mama wrozy mi milosc ktora sie skonczy na alimentach. A ja wcale tak nie chce bo kocham go i chce bysmy byli rodzina tylko nie potrafie zagaic do rozmowy jak to dalej bedzie. raz probowalam to na mnie wrzeszczal ze to nie jest tak latwo hop siup wszystko miec na pstrykniecie palca i zebym dala mu czas. To juz 5 miesiac a te 4 miesiace to zleca jak z bicza strzelil , wiec nie wiem kiedy on ma zamiar zaczac ''dzialac'' :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aann a
Kurcze, faktycznie nieciekawe. Twoja mame popieram akurat-bo uwazam, ze babcie nie sa od zajmowania sie dziecmi, swoje wychowaly i maja prawo do swojego zycia. Nie mowie o jakiejs pomocy od czasu do czasu, bo to wiadomo, ze juz by bylo wredne, gdyby mataka odwrocila sie calkowicie od Was. Nie podoba mi sie jedynie jej gadanie, ze on w tym wieku powinien miec to, tamto i owamto... Ale rozumiem ja-boi sie, ze zostaniesz z dzieckiem na jej utrzymaniu, bo w sumie ile alimentow wyciagniesz w razie czego? Zarabia 2 tysiace... Zalezy, gdzie mieszkacie, mozna wynajac kawalerke chociaz, u mnie w miasteczku to koszt 700-900 zl z oplatami. Dostaniesz becikowe a facet kase z ubezpieczenia, jesli ma dodatkowe w pracy. A reszta na skromne zycie-da sie, jesli bedziecie tego chcieli. A on gdzie mieszka? Nie mozesz sie wprowadzic do niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aann a
Jednak powinien Cie wspierac i myslec nad przyszloscia. Co do kawalerki, to depozyt jeszcze doliczaja :( Ciezko cos doradzic. Matka tak Ci mowi tylko, bo pomysl-bylabys zadowolona na jej miejscu? Moze nie bedzie tak zle, ale jak on sobie to wyobraza? Bedziecie rodzina na odleglosc? Ty z dzieckiem u matki a on gdzie mieszka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamDOŁA:(
No wlasnie boi sie tego ze nie dosyc ze mnie utrzymuje to jeszcze dojdzie bobas i bedzie w domu miala ''cyrk'' na kolkach. Dla mnie warunek jest prosty albo pomaga mi chlopak i łoży na dziecko albo niestety skladam wniosek do sądu o alimenty , bede musiala dziecku dac jesc za cos . U nas tez tak z 700 zl no do 1000zl . Z becikowym trudno bedzie bo sie dowiedzialam w 14 tyg a karte ciazy od 15 mam zalozona a jak zapewne wiesz ustawy sie pozmienialy i jak sie nie jest pod opieka lekarska do 10tc to nie dostanie sie becikowego , takze przy najblizszej wizycie bede prosila pania gin by poszla mi na reke(nawet moge jej zaplacic) i przymknela oko , bo nie ukrywam pieniazki bardzo sie by przydaly tym bardziej ze moja sytuacja finansowa nie jest ciekawa. On pomieszkuje u wujka , nie ma wlasnego mieszkania . Chcial bym zamieszkala z jego rodzicami ale to mi nie pasuje poniewaz ma on jeszcze 7 rodzenstwa + coreczka siostry + ja z niemowlakiem . do tego rabanu ? to juz nie bardzo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×