Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hdjxjahx

Córka chce popełnić samobójstwo. Jak jej pomóc?

Polecane posty

Gość hdjxjahx

Miałem dobrego przyjaciela. Był dla mnie jak rodzina, jak starszy brat którego nigdy nie miałem. On spotkał się przez jakiś czas z jedną kobietą. Spodziewali się dziecka ale ona go nie chciała. Gdy dowiedziała się o ciąży ich związek się rozsypał jedak urodziła córeczkę i zrzekła się do niej praw, zostawiła ją ojcu. Mój przyjaciel zachorował później na raka. Gdy umierał poprosił mnie tylko o jedno, żebym zaopiekował się dobrze jego córką gdy go zabraknie, sam był jedynakiem, a jego rodzice byli już starsi. Ona miała wtedy tylko dwa latka. Teraz ja jestem jej prawnym opiekunem. Starałem się stworzyć jej miłą rodzinną, pełną zaufania atmosferę, Wychowywałem ją jak własną córkę. Stała się dla mnie najważniejsza, sam nikogo nie mam. Było nam trudno, ale mimo to mamy dobre relacje. Ostatnio nie dzieje się z nią dobrze. Jestcały czas smutna, myślami jest gdzieś indziej, przez całe wakacje nigdy nie wyszła z domu, mało je, ma problemy ze snem. Często chowa się gdzieś po kątach w mieszkaniu, płacze albo leży całymi dniami w łóżku i słucha muzyki. Rzadko wspólnie jemy obiad, czy oglądamy telewizję bo ona tego unika. Często pyta czy ją kocham. Nawet mówi o samobójstwie. Z nikim się nie spotyka, ani nie kontaktuje. Nigdy się z nikim nie przyjaźniła. Miesiąc temu skończyła 18 lat, chciałem zabrać ją na wakacje ale nie chciała. Nie wiem jak jej pomóc, boję się, że sobie coś zrobi. Nie chcę proponować psychologa bo wiem jak zareaguje i tak nie będzie chciała do niego pójść. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomarańczowa Wariatka
poważny temat a ludzie jak zwykle wsparciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pellucca
niech psycholog przyjdzie do domu - bo wynika ze problem jest powazny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydaje mi sie ze juz tu kiedys
pisales z prosba o porade dotyczaca prezentu prawda? moze ma trudny okres, od tak - hormony moze przezywa zawod milosny? nie odwracaj sie od niej pokaz ze mozesz byc wsparciem ale tez sie nie narzucaj ,sprobuj z nia porozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może spłodzicie razem
dzidziusia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfszfzsfs
aż mnie coś w sercu ścisnęło jak to przeczytałam. Bo ja zachowywałam sie dokładnie tak samo,ale nikt sie tym nie przejmował,nikt nie zwracał uwagi,musiałam tłumić wszystko w sobie. Unikałam wspólnych obiadów bo zawsze była jakaś kłótnia,o samobójstwie myślałam między innymi z powodu rodziców i samotności. ALe chociaż zamykałam sie w sobie,najbardziej wtedy chciałam mieć kogoś kto by mi dał poczucie bezpieczeństwa,ciepło,kogoś kto przytuliłby mnie jakbym płakała i dodał otuchy.Na pewno to potrafisz,widać że masz w sobie ciepło. Ja w końcu jakoś sobie poradziłam sama,sama sobie musiałam dodać otuchy,troche mi pomogli ludzie z wirtualnego świata,bo w realnym tylko samotność,zero przyjaciół. Na pewno ona przeżywa to że ich nie ma,może w szkole jej dokuczają,boi sie do niej wracać? Przyszło mi jeszcze do głowy że może domyśliła sie jakoś,odkryła że nie jesteś jej biologicznym ojcem? I czuje sie teraz oszukana,ma wątpliwości czy ją kochasz. Zabierasz ją gdzieś czasem? Do kina,na basen? Może spróbuj jej to zaproponować..sama w domu,w wakacje może sie załamać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfszfzsfs
Dobrze że nie proponujesz psychologa,takie wizyty mogą tylko dobić,obcy człowiek nigdy nie zastąpi prawdziwego przyjaciela. Tak sobie myślę że może ona boi sie dorosłości...nie chce tego,dobija ją że przekroczyła 18....czuje że sobie nie da rady..ja tak miałam,w ogóle sie nie cieszyłam w urodziny,wręcz przeciwnie. Jest nadzieja że jakoś jej minie samo,w końcu ja sie nie zabiam chociaż zamiast wsparcia miałam dobijanie,wyzwiska,awantury,a musiałam być silna dla kogoś kto potrzebował wsparcia jeszcze bardziej niż ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfszfzsfs
*nie zabiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mów jej cały czas
że ją kochasz. Bądź dla niej troskliwy i ciepły. Postaraj się możliwie często nawiązywać z nią rozmowę. Nie zostawiaj jej zbyt często samej sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjxjahx
Córka wie, że nie jestem jej biologicznym ojcem. Cały czas starałem się okazywać jej troskę, opiekę, miłość, sam staram się być dla niej najlepszym przyjacielem. Zabierałem ją w różne ciekawe miejsca, na pizze, do kina, na spacer, poświęcałem jej czas i uwagę, często wspólnie robiliśmy jakieś prace domowe i ogólnie spędziliśmy czas Robiłem jej niespodzianki. Zwykle jej to pomagało ale tak źle jak teraz jeszcze nie było. Mówi, że nie chce nigdzie wychodzić, że chciałaby zasnąć i się już nie obudzić. Straciła wszystkie zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potidjrtdr
daj jej umrzec swiat rzadzi sie chujowymi zasadami tez myśle zeby w koncu ze soba skonczyc i zaluej ze nie zrobilam tego dawno temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro z Tobą rozmawia
to jest szansa, że otworzy się przed Tobą, powie, co tak na prawdę ją boli, czego się boi, obawia... może ona sama nie wie, nie może sobie tego uświadomić, czuje się źle i nawet nie znajdzie racjonalnego powodu, a może jest coś, co mógłbyś jej pomóc rozwiązać... na pewno potrzebuje wsparcia. Porozmawiaj z nią szczerze, zapewnij o gotowości pomocy, miłości. Powiedz jej, że bardzo jej potrzebujesz, zaangażuj może do czegoś - zróbcie coś razem. Albo zanim jeszcze są wakacje wyciągnij ją na kilka dni gdzieś w góry np. Powiedz jej, że bardzo Ci zależy, żeby jak nie chce dla siebie zrobiła to dla Ciebie, tak po przyjacielsku. Takie wspólne wyjazdy często czynią cuda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjxjahx
Rozmawialiśmy o tym. Ona właściwie nie wie lub nie chce powiedzieć co doprowadza ją do tego stanu. Mówiła, że czuje się po prostu duchowo źle, ciężko, że czuje lęk, strach, że jest jej smutno i nie wie w sumie dlaczego. Mówiła, że czuje się nie kochana i nie potrzebna, że jak by umarła to nikt by za nią nie płakał i nie tęsknił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomarańczowa Wariatka
A może to jednak jakiś zawód miłosny? Może jakiś chłopak ją skrzywdził... odrzucił Młode dziewczyny takie są, czasem troszke rozchwiane emocjonalnie. Ja np. w wieku jeszcze nastu lat przechodziłam cięzko każdą najmniejsza potyczke z moim chlopakiem. Zreszta nie jestem wiele starsza bo skonczylam dopiero 21 lat, wiec pamietam co ja wyprawiałam. Tak naprawde to córka czuje sie prawdopodobnie bardzo samotna i troszke sie zamyka, ale trzeba szukać z nią kontaktu, bo ona potrzebuje pana pomocy. Nie chodzi o to, żeby ją nachodzić co chwila, ale zapewnienia o swojej miłości jak najbardziej są na miejscu. Niech pan mówi, że ją kocha nawet jak nie pyta. Nie powinna spedzać zbyt wiele czasu sama mimo wszystko, bo moga jej do główki przychodzic różne złe pomysly. I mozna probować zaczynac rozmowe- czyli zapewnić ją, że moze o wszystkim opowiedziec co ja gryzie, ze moze z kazdym problemem przyjsc i wspolnie go rozwiązecie. Może w koncu się otworzy troszke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mów jej cały czas
A może zrobiłbyś jej jakąś terapię szokową, zmusił do spojrzenia na życie z innej perspektywy, myślę że ciekawym sposobem na to by było gdybyś np. zaproponował jej żebyście się zgłosili razem do pomocy w hospicjum na kilka dni. Tylko razem, oboje, nie ona sama. To mogłoby być dla was obojga ważne doświadczenie które by was zbliżyło do siebie. Ona zobaczyłaby na własne oczy, że nie jest sama na świecie ze swoimi problemami, że gdzieś tam naprawdę są ludzie którzy mają gorzej, ciężej. Poczułaby się potrzebna. Bo jak się komuś mówi że na świecie jest ktoś kto ma gorzej to słowo mówione nie bardzo dociera, a jak się to widzi na własne oczy to jest zupełnie inaczej. Wtedy człowiek zaczyna patrzeć na swoje życie z innej perspektywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro z Tobą rozmawia
masz szczęście, że z Tobą rozmawia. Ostatnio pisał tu ojciec, że córka go wyrzuca z pokoju ... skoro rozmawia musisz to wykorzystać. Ja na prawdę namawiam Cię na ten wyjazd - nawet jutro - mamy weekend, jak możesz to jeszcze po niedzieli kilka dni weź wolnego i z nią gdzieś wyskoczcie, na ile fundusze pozwalają - najlepiej gdzieś, gdzie będziecie mogli chodzić, rozmawiać, np. w góry. Ja jej wierzę, może tak być, że duchowo jej ciężko. Ja tak miałam jako nastolatka, a później jeszcze raz, kiedy rozstałam się z pierwszą miłością. Właśnie mama wzięła urlop i mimo mojej niechęci wyciągnęła mnie w góry, pomogło. Wam też pomoże, zobaczysz, przynajmniej na początek. A powiedz, może coś się wydarzyło? może ona spotykała się z kimś? a może Ty masz jakąś inną wytuację osobistą ostatnio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mów jej cały czas
albo nie wiem, jesli jesteście wierzący, to ja na twoim miejscu namówiłabym dziewczynę na pieszą wycieczkę do Częstochowy albo jeśli już na to za późno to na jakaś inną pieszą pielgrzymkę z jakąś grupą gdzie jest np. celem rozwój duchowy, czy uzdrowienie ze zranień duchowych. Ty nie masz pojęcia jak takie spotkania potrafią odmienić człowieka pod warunkiem, że się w nie naprawdę zaangażuje, a nie będzie stał pod drzwiami i czekał na wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mów jej cały czas
O tak góry to też jest piękna sprawa. Weź ją na hardcorowy wypad w góry, ale nie kolejką górską, nie na łatwiznę, weź ją w taką trasę gdzie trzeba się fizycznie trochę pomęczyć ale na końcu widoki są nieziemskie. Wysiłek fizyczny + piękne widoki są świetne na depresje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomarańczowa Wariatka
ja mysle ze moze jej też brakować przyjaciół. Bo podobno z nikim nigdy tak naprawde sie nie przyjazniła. A to czasami też potrafi dobić, jak czlowiek sobie uświadomi, że tak naprawde jak prawie sam. Ja mimo, że miałam/mam kochającą mame i wiem ze mam w niej oparcie, to czasem łapały mnie takie dołki, że każdy ma jakąś swoją paczke znajomych i ogole, moga razem pojechac w góry, czy nad morze, pobawić sie, a ja sama jak palec w zasadzie, nie mam bliższych znajomych. Ale to tylko jedna z wielu hipotez. Niekoniecznie to musi być to. Ale mówie tylko kiedy ja sie czułam "niekochana i niepotrzebna nikomu" i mialam faze na "nikt nie będzie po mnie tesknił jak odejde", bo też taka miałam. A hospicjim hm.. Moze i dobry pomysł. Chociaż dla nastolatki zawsze jej problemy sa najwieksze, ale tego nie mozna tak po prostu lekcewazyc, bo dziewcze w tym wieku to jest delikatne stworzenie... A ten wiek rozterek i hustawek nastrojów w koncu mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjxjahx
Ona zawsze była taka otwarta, wie, że może mi ufać, zawsze mi mówiła o wszystkim, nawet o jakiś kobiecych sprawach. Teraz czasami unika kontaktu, a innym razem przytula się do mnie i pyta czy ją kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychoterapia koniecznie
myslalam ze to chwilowy kaprys ale z nia naprawde jest zle:o czlowieku dzialaj bo depresja nieodwracalnie zabierze jej radosc zycia, uszkodzi mozg , zaproponuj jej jak najszybciej leczenie bo to sie zle skonczy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbkn
a moze sie w tobie zakochala i odrzuca ta mysl? czuje sie winna itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjxjahx
Myślę, że nie przeżywa rozczarowania miłosnego. Z nikim się nie spotykała, myślę, że by mi powiedziała bo naprawdę mamy dobry kontakt. Moja sytuacja się też nie zmieniła, jeśli chodzi o mnie to nic się nie zmieniło. Co do wyjazdu w góry to mogę spróbować ale coś czuję, że się nie uda. W lipcu chciałem zabrać ją na wakacje za granicą ale nie chciała za nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomarańczowa Wariatka
Ja bym jednak zmierzała w kierunku wyciagniecia jej z domu, do świata. Tak jak ludzie tu pisali- Jakiś wyjazd w góry wskazany. Bo im dluzej ona będzie w domu tym bardziej bedzie sie dobijać i zadręczać i marnieć. A jak wyjdzie na powietrze, to moze umysł się przewietrzy :) Może jakieś pozytywne mysli wrócą. Mi zawsze wychodzenie do ludzi pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjxjahx
Ona miała takie stany już od jakiś 5 lat. Zwykle udało mi się to naprawić i ustabilizować sytuację, ale co jakiś czas to wracało. Teraz obserwuję, że od grudnia 2011 z miesiąca na miesiąc jest z nią co raz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do JBKN!
Weź nie starsz faceta! To nie dorzeczne! :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro z Tobą rozmawia
może faktycznie warto jej zaproponować rozmowę z psychologiem, czasami komuś obcemu może powiedzieć więcej, nie wiadomo... nie chcę mówić za dużo, bo Was nie znam, ale nie lekceważ kwestii uczuć, zawodu miłosnego, niespełnionej miłości... a może jakieś zauroczenie? platoniczne uczucie? nie wiadomo, jak ona postrzega Ciebie? pomyśl na problem w ten sposób... ja pracuję z emocjami ludzi, miałam do czynienia z trudnymi nastolatkami, ale każdy przypadek jest inny, każdy należy rozpatrywać indywidualnie... każdy jednak potrzebuje wsparcia, miłości, akceptacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjxjahx
Sugerujecie, że ona mogła zacząć patrzeć na mnie jak na kandydata na faceta i się we mnie zakochać nie tak jak się kocha ojca? I dla tego nie mówi o powodzie? Nie mogę jakoś w to uwierzyć. Brzmi trochę dziwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbkn
oczywiscie ze to bardzo mozliwe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbkn
skoro nie chce mowic o powodzie widocznie sie wstydzi.. a czego by miala sie wstydzic jak mieliscie dobry kontakt? wiec chodzi prawdopodobnie o zauroczenie toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×